Po południu 29 grudnia do Gniezna dociera informacja, że w okolicach Zdziechowy i Mącznik pojawiły się liczne oddziały niemieckie. Na miasto padł blady strach.
Po południu do Gniezna dociera informacja, że w okolicach Zdziechowy i Mącznik pojawiły się liczne oddziały niemieckie. Na miasto padł blady strach.
W ostatnią sobotę grudnia 1918 roku, spore grono młodych mieszkańców Gniezna szykowało się zabawy akademickiej, odbywającej się w jednym z lokali na terenie miasta.
Informacja o przyjeździe Ignacego Paderewskiego do Poznania wieczorem 26 grudnia, dotarła do Gniezna drogą kolejową i telegrafem. Nad ranem 27 grudnia wieść błyskawicznie rozeszła się po mieście.
W zimny, listopadowy poniedziałek, całe Gniezno spowite było flagami narodowymi przepasanymi kirem. 73 lata temu odbył się największy pogrzeb w powojennej historii Grodu Lecha.
W rewitalizowanym Parku Trzech Kultur, w trakcie prowadzonych wykopów, dokonano odkrycia miejsca pochówku. Na kilka dni musiano wstrzymać część prac.
Był taki czas, kiedy służba w wojsku była okazją do opuszczenia rodzinnych stron i poznania świata. Był też taki okres, kiedy zdobyta w ten sposób wiedza przydawała się na polach walki różnych frontów II wojny światowej. Był też i taki moment w historii, kiedy takie dokonania, choćby bardzo odważne, stawały się problemem w życiu codziennym. Takim życiorysem mógłby się pochwalić syn ziemi gnieźnieńskiej Wojciech Woźnicki - jeden z uczestników walk o Monte Cassino. Pamięć o swoim dziadku pielęgnuje pan Marek Garjaciak, który postanowił nam o nim opowiedzieć.
Kilka tygodni temu, w trakcie prac prowadzonych na terenie skweru przy teatrze, odkryty został fragment piwnicy budynku, który stał w tym miejscu do II wojny światowej
Wracamy do materiału filmowego, nakręconego w Grodzie Lecha prawie 60 lat temu. Ujęcia krótkie, ale dobrze obrazujące, jak zmieniło się nasze miasto przez tyle lat...
Dzisiaj mija 95. rocznica wyjątkowo bezczelnego świętokradztwa, którego tajemnica do dzisiaj nie pozostała wyjaśniona. W biały dzień z katedry skradziono liczne lichtarze, a także bezcenny relikwiarz na głowę św. Wojciecha.