piątek, 28 grudnia 2018 16:50

Powstańcza kartka z kalendarza - 28 grudnia 1918

 
Odwach koszar piechoty przy ul. Chrobrego (budynek obecnie nie istnieje) Odwach koszar piechoty przy ul. Chrobrego (budynek obecnie nie istnieje)

W ostatnią sobotę grudnia 1918 roku, spore grono młodych mieszkańców Gniezna szykowało się zabawy akademickiej, odbywającej się w jednym z lokali na terenie miasta.

Artykuł jest kontynuacją cyklu: Kartka z kalendarza - 27 grudnia 1918

Mimo beztroski, która towarzyszyła przygotowaniom, wszyscy żywo dyskutowali o ostatnich wydarzeniach w Poznaniu. Przez całą sobotę 28 grudnia nie zapadły w Radzie Ludowej żadne konkretne decyzje w sprawie dalszych kroków, jednak nerwowa postawa wyczekująca udzielała się wszystkim. Był już wieczór, kiedy pod budynek administracyjny Fabryki Wódek i Likierów Bolesława Kasprowicza przy ul. Chrobrego (dziś Hotel Pietrak) zajechał samochód z czerwonymi proporczykami. Wysiadł z niego mężczyzna, który natychmiast skierował się do firmowego sklepu. Tu napotkał Bolesława Kasprowicza juniora, od którego zażądał widzenia się z seniorem. Kiedy wyjaśnił, że jego ojciec został wezwany do Poznania w sprawie ostatnich wydarzeń, sierżant zakomenderował: - Jestem emisariuszem Naczelnej Rady Ludowej, nazywam się Piotr Walczak. Proszę zwołać mi natychmiast Radę Ludową.

Niemal natychmiast Bolesław Kasprowicz junior wykonał kilka telefonów oraz rozesłał gońców z informacjami o zebraniu. Kiedy po kilku chwilach pojawiła się większość z nich, Piotr Walczak wydał jasną komendę: - Jedziecie panowie ze mną do koszar piechoty - powiedział i zwrócił się do juniora: - Pan pójdzie w miasto i będzie kierował Polaków w stronę koszar piechoty. Ton sierżanta był tak stanowczy, że nic nie pomógł nawet opór Zygmunta Kittla. Od siedziby zakładu do jednostki wojskowej było około 500 metrów, ale mimo to Piotr Walczak wsiadł do samochodu, którym jechał także Kittel, Wierzbiński oraz Żak i ruszyli w kierunku koszar. Po drodze emisariusz krzyczał do gnieźnian na ulicach: - Rodacy do broni! Polska powstaje!

Pojazd z delegacją Rady Ludowej zatrzymał się przed budynkiem odwachu przy ul. Chrobrego (obecnie budynek nie istnieje - został zbombardowany w 1939 r.). W międzyczasie inne grupy udały się na ul. Sobieskiego, gdzie rozbroiły posterunek przy bloku zachodnim oraz kilku śmiałków przeskoczyło mur od strony wejścia do Parku Miejskiego. Grupa z sierżantem Piotrem Walczakiem na czele, dostała się przy pomocy sierż. Pawła Watchsona do magazynu broni, skąd zaczęto pobierać broń i wręczać wszystkim ochotnikom w pobliżu. Jednocześnie, zarówno Rada Żołnierska składająca się w większej części z Niemców, a także dowództwo 49 pułku piechoty, zdali sobie sprawę ze swojej straconej pozycji. W zasadzie, jak można przeczytać w niektórych relacjach z tego okresu, pruscy wojskowi nie mieli ochoty walczyć w obronie swojej ojczyzny, gdyż w zasadzie nie wiedzieli dla kogo walczą. Był to wydźwięk wciąż trwającej rewolucji oraz efekt abdykacji cesarza.

Informacja o tym, że gnieźnianie chwycili za broń i wyzwalają miasto, szybko wydostała się poza granice powiatu. Jednocześnie Gniezno wcale jeszcze nie było zupełnie wolne - zaledwie dwa kilometry od miasta znajdowała się jednostka 12 pułku dragonów pruskich, która stacjonowała w koszarach przy ul. Wrzesińskiej. Silny garnizon, posiadający doświadczonych żołnierzy, mógł być realnym zagrożeniem dla oswobodzonego Grodu Lecha. Naradę w tej sprawie przeprowadzono w Hotelu Centralnym przy ul. Mieszka I. Decyzja była jasna - koszary trzeba zdobyć.

Zdobycie drugiej jednostki było, jak się okazało, stosunkowo proste, choć nie brakowało nerwowych chwil. Wszystko potoczyło się w trakcie rozmowy między delegacją powstańców (których oddziały wdzierały się już na teren koszar) a dowódcami jednostki. Ci zaś przebywali w kasynie, gdzie oficerowie przesiadywali przy stolikach, rozmawiając i paląc papierosy. Po wymianie kilku stanowczych zdań, kiedy Piotr Walczak jasno postawił sprawę poddania się woli powstańcom, dowództwo jednostki ustąpiło.

Wspomnieć należy iż zdobyciu koszar przy ul. Chrobrego towarzyszyło przejmowanie także innych obiektów użyteczności publicznej - dworca, poczty oraz ratusza. W nocy z 28 na 29 grudnia zatrzymano na stacji dwa składy wojskowe, których żołnierzy to miano rozbroić i posłać w dalszą drogę. Wysłano także komunikat, by nie puszczać kolejnych składów, jadących w kierunku Gniezna - ryzyko próby odbicia miasta było bardzo duże.

Po zdobyciu koszar przy ul. Wrzesińskiej, delegacja powstańców powróciła do jednostki przy ul. Chrobrego. Docierając tam około 22:00, zastali w kasynie żołnierzy pruskich, grających w bilarda. Zebrała się wtedy także Rada Ludowa, która natychmiast zaczęła obradować nad powołaniem tymczasowych władz miasta. Komendantem Gniezna i garnizonu wybrano Zygmunta Kittla. 

Wielu gnieźnian tej nocy nie mogło spać z przejęcia. A co, jeśli Niemcy wezmą odwet? Jeśli zaatakują znienacka z niezajętych jeszcze miejscowości? A może nasi sąsiedzi, z pochodzenia także Niemcy, im pomogą? - dyskutowali między sobą. Na ulicach panował względny ład, a miasto patrolowali powstańcy. Choć atmosfera niepewności przerodziła się w nadzieję na zwycięstwo, nikt jeszcze nie domyślał się, co przyniosą kolejne dni...

Pierwsza publikacja artykułu: 28 grudnia 2015 roku

Dalsza część historii: Kartka z kalendarza - 29 grudnia 1918

8 komentarzy

  • Link do komentarza radek sobota, 29 grudnia 2018 09:57 napisane przez radek

    broń Boże od takich wyborców...

  • Link do komentarza miastowy czwartek, 29 grudnia 2016 14:52 napisane przez miastowy

    Pokazywali w kablówce ich tzw. Wigilie. Pełno ludzi przy stołach, całkiem sprawni. Koła emerytów nauczycieli, bo to od nich powinien iść wzór, potem jakieś Promyki, Róźe, inne osiedlowe, emeryci spotykający się w GSM, Trzeci Wiek itd. Moźesz to obrejrzeć teź w internecie

  • Link do komentarza xx czwartek, 29 grudnia 2016 14:14 napisane przez xx

    miastowy to już musisz zapytać te koła emerytów seniorów i młodzieży gdzie oni są , bo ja tego nie wiem , ja chodzę do pracy to ich nie widuję

  • Link do komentarza miastowy czwartek, 29 grudnia 2016 13:37 napisane przez miastowy

    do "xx" Ale w Gnieźnie są różne koła emerytów, sprawnych seniorów, dużo młodzieży itd. Gdzie oni są? Przed ogłupiającymi telewizorami lub komputerami?

  • Link do komentarza xx czwartek, 29 grudnia 2016 12:07 napisane przez xx

    wyborca a może byś przyjął do wiadomości że nie każdy ma tak dobrze żeby w dzień roboczy w godzinach pracy mógł uczestniczyć w uroczystościach

  • Link do komentarza wyborca czwartek, 29 grudnia 2016 11:59 napisane przez wyborca

    @ zeta - dzisiaj jest tak dobrze Polakom w Polsce, że nawet im się nie chce uczestniczyć w tak ważnych obchodach. Tylko garstka KODziarzy okupuje nie wiadomo po co sejm ośmieszając siebie i Polskę na świecie. Ale po co tam też był jeden z posłów PO z Gniezna i posłanka też niestety z naszego miasta, to doprawdy trudno zrozumieć.

  • Link do komentarza mc_luta czwartek, 29 grudnia 2016 10:34 napisane przez mc_luta

    Kolejny rzetelny artykuł!
    Panie Rafale, może faktycznie czas na książkę?

  • Link do komentarza zeta środa, 28 grudnia 2016 12:51 napisane przez zeta

    Zawsze warto walczyć. Chwała bohaterom tamtych lat, chwała naszym nieugiętym gnieźnianom. A ilu z nas dzisiaj poszło by walczyć o wolną Polskę?

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane