Projekt uchwały został wprowadzony dopiero na posiedzeniu 16 listopada i nie był wcześniej opiniowany przez komisję. Jak przekazała zastępczyni prezydenta Joanna Śmigielska, nowa stawka to wynik przetargu na odbiór odpadów w 2023 roku.
- W tym przetargu spłynęła jedna oferta - naszej spółki Urbis. Oferta w stosunku do kosztów, jakie w tym roku ponosimy za tę usługę, wzrosła o 12%. Spodziewaliśmy się tego, że ta oferta może być wyższa. Wpływ na to miała ogromna inflacja, niespotykana w ostatnich latach, która dzisiaj w naszym kraju ma decydujący wpływ na ceny wszystkich usług - stwierdziła.
Według nowych stawek, kwota za odbiór odpadów od mieszkańców od 1 stycznia 2023 roku wyniesie 33 złote od osoby, zamiast dotychczasowych 29 złotych. Przypomnijmy iż poprzednia podwyżka miała miejsce 1 stycznia 2022 roku i wzrosła wówczas z 24 do 29 złotych.
Dodatkowo osoby, które mimo obowiązkowej segregacji nie będą jej wypełniać, za odebrane odpady nie zapłacą obecnych 58 złotych, ale 66 złotych.
Ponieważ uchwała nie była opiniowana przez komisję, radni mogli zabrać głos w dyskusji nad jej treścią. Radny Paweł Kamiński przyznał, że projekt uchwały został poddany radnym "z dnia na dzień", bez możliwości zapoznania się z dokładnymi informacjami o tym, jaka jest sytuacja finansowa spółki Urbis oraz jej bilans. Radny Arkadiusz Masłowski dodał, że jego zdaniem na mieszkańców nakłada się kolejne koszty, zamiast zacząć szukać oszczędności - podając za przykład "odchudzenie" apanaży członków zarządów spółek. Przewodniczący Michał Glejzer stwierdził iż chodzi tu tylko o bilansowanie finansów miasta w obliczu panującej drożyzny.
Wiceprzewodniczący Marek Bartkowicz przyłączył się do głosów o tym, żeby spółka szukała efektywności finansowej u siebie. Radny Dariusz Banicki wskazał, że do przetargu wpłynęła tylko jedna oferta i zasadniczo nie ma wyboru w tym, jakie poniesie się koszty, bo trzeba przystać na zaproponowaną stawkę, bo inaczej nikt nie odbierze śmieci. Zastępca prezydenta Michał Powałowski określił kolejne wypowiedzi Arkadiusza Masłowskiego jako "populistyczne" w obliczu podwyżek, które wszyscy obserwujemy. Odnosząc się do spółek, stwierdził iż w ostatnich latach w spółkach zredukowano liczbę zarządców spółkami do osoby jednego prezesa, choć przyznał iż Urbis ma ich nadal dwóch. Ostatecznie dyskusja została zamknięta przez przewodniczącego.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały głosowało (na 22 obecnych): 16 radnych za, 5 przeciw i 1 głos był wstrzymujący.