Wschodzące słońce rozświetliło ogromny słup dymu unoszący się nad dogaszającym miastem. Tliły się drewniane elementy budynków, które kilka godzin wcześniej strawił pożar, jaki wybuchł wieczorem w dzielnicy żydowskiej. W ogniu stanęło w sumie 245 budynków, w tym 111 domów. Setki gnieźnian straciło swój dobytek i nie miało dokąd wracać. Przed nimi stanęło trudne wyzwanie - odbudowa miasta.