Była chłodna, październikowa noc, kiedy gospodarz wyszedł z domu, aby dojrzeć swój inwentarz. Kiedy stanął w drzwiach stajni, konie były niespokojne. W półmroku zaczął się baczniej przyglądać, co może być tego powodem. Wtedy poczuł czyjąś obecność blisko siebie i zanim się obejrzał, otrzymał silny cios w głowę.
Już najdalej za kilka miesięcy Miasto Gniezno opuścić będą musiały ostatnie symbole PRL, które widnieją w nazwach ulic i placów. Dołączą one do Armii Czerwonej, Stanisława Miłostana czy Młodej Gwardii - tych, które nie istnieją od prawie trzech dekad.
W przeciągu najbliższych kilkunastu miesięcy staną się wspomnieniem - mowa o wiaduktach, które przez wiek spędzały sen z powiek kierowców oraz służb 
Przed laty, kiedy nadciągała burza, wiadomo było iż za chwilę nie będzie prądu oraz... wody. Także i przed wiekami nawałnice targały Gnieznem, choć dziś o tych zdarzeniach już nikt nie pamięta.
W poniedziałkowy ranek kilkudziesięciu gnieźnian odpowiedziało na apele i ruszyło na pomoc w porządkowaniu nekropolii. Pracy jest dużo, ale sił nikt nie szczędzi.
Las Miejski na całym obszarze nosi ślady zniszczeń - drzewa uginały się od wiatru i łamały jak zapałki. Wprowadzono zakaz wstępu na terenie kilku leśnictw.
Istniała zaledwie kilkanaście lat i dziś nie ma po niej już śladu. Jedyne, co pozostało, to potoczna nazwa dla akwenu - jest dziś tak często stosowana, a większość nawet nie wie skąd się wzięła.
Niektóre utwory, a przynajmniej refreny kojarzy większość Polaków. Niemniej, wielu wciąż przyznaje - „obciach”, „wiocha”. Czy gnieźnianie czekają na koncerty disco polo, czy może lepiej zaproponować im coś bardziej wymagającego?

Ostatnio dodane