Czas odpustu oznaczał zarówno dobry okres dla właścicieli lokali, którzy przyjmowali pielgrzymów, jak i różnych cwaniaków - o tym informował lokalny dziennik 84 lata temu.
Tragiczne zdarzenie w jednym z mieszkań przy ul. Dalkoskiej na pewno wstrząsnęło mieszkańcami Gniezna, którzy o przebiegu całej sytuacji mogli przeczytać 92 lata temu w dzienniku.
Nieustanne włamania do domów i mieszkań były zmorą służb w okresie międzywojennym. O tym też donosił dziennik 90 lat temu.
Ile koń tracił na wartości, jeśli złodziej odcinał mu ogon? Jaką drogą złodzieje pędzili skradzioną na stacji kolejowej świnię? O tym mogli się przekonać gnieźnianie czytający wydanie dziennika sprzed 94 lat.
Gdzie i w jakiej formie obchodzono przed wojną śledzika? Z jakim problemem borykała się policja na przedmieściach Gniezna? O tym donosił dziennik "Lech" 10 lutego 1937 roku.
85 lat temu dziennik "Lech", który był jednym z poczytniejszych pism na terenie ówczesnego województwa poznańskiego, donosił:
Drobne kradzieże dokonywane w mieszkaniach były prawdziwą plagą okresu międzywojennego. Dziennik "Lech" na bieżąco starał się donosić o stratach, poniesionych przez gnieźnian.
Tak jak dzisiaj, tak i 90 lat temu, w okresie okołoświątecznym i sylwestrowym, gnieźnieńskim policjantom nie brakowało różnych spraw związanych z kradzieżami i wykroczeniami.
Notoryczne kradzieże i stan "przeludnienia" gnieźnieńskich szkół - o tym donoszono w lokalnym wydaniu dziennika 84 lata temu.
Awanturnicy demolują restaurację na Grzybowie, a koło cmentarza ujawniono porzucone dziecko - o tym gnieźnieńska prasa donosiła 92 lata temu.