Na trzy miesiące pobytu w areszcie został skierowany Łukasz U., podejrzany o dokonanie ostatniego dużego podpalenia, które miało miejsce w Pakszynie w gminie Czerniejewo.
Strażacy już kilka razy byli wzywani do interwencji związanych z pożarami, które pojawiły się "znikąd" w niedużej odległości od siebie. Mieszkańcy nie ukrywają, że wiedzą, kto może za nie odpowiadać.
Krzyki ludzi zgromadzonych na ulicy oraz osób uwięzionych w płonącym domu, gęsty dym wznoszący się nad miastem i trzask ognia stopniowo pożerającego wnętrza budynku - taki obraz towarzyszył mieszkańcom Gniezna w tragicznym wydarzeniu, które miało miejsce 27 lutego 1896 roku.
We wtorkowy ranek Sąd Rejonowy w Gnieźnie ogłosił wyrok wobec 31-letniego mężczyzny, który był sprawcą serii podpaleń dokonywanych we własnej wsi.
Kolejna odsłona rozprawy przeciwko Łukaszowi U., oskarżonemu o dokonanie podpaleń na terenie swojej wsi, przyniosła już mowy końcowe. Wyrok zapadnie za kilka dni.
Przed Sądem Rejonowym trwa proces przeciwko Łukaszowi U., który oskarżony jest o sprowadzenie zagrożenia zdrowia i życia wielu osób, a także zniszczenie mienia.
Najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy zastosował sąd w Gnieźnie wobec 29-letniego mieszkańca gminy Czerniejewo. Mężczyzna najprawdopodobniej dokonał umyślnego podpalenia budynków, w wyniku którego spaleniu uległy dwa drewniane garaże i pomieszczenie gospodarcze.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie pracują nad sprawą podpaleń stogów, do których doszło w ostatnim czasie na terenie gminy Niechanowo i Czerniejewo. Komendant Powiatowy Policji w Gnieźnie dla osoby, która przyczyni się do zatrzymania podpalacza, przewidział nagrodę pieniężną.
We wtorkową noc strażacy po raz kolejny w ostatnim czasie zostali wezwani do pożaru stogu. Seria podpaleń obejmuje nie tylko powiat gnieźnieński.