W tydzień po mowach końcowych, w których prokurator wnioskował o wymierzenie podejrzanemu kary 2 lat pozbawienia wolności, odbywanej w więziennym szpitalu psychiatrycznym, a obrona żądała uniewinnienia wobec braku przekonujących dowodów, zapadł ostateczny wyrok.
Za dokonanie dwóch podpaleń w Golimowie (gmina Czerniejewo), w których w pierwszym wypadku doszło do zniszczenia drewnianej szopki, a w drugim istniało ryzyko narażenia ludzkiego życia i mienia, mieszkaniec tej wsi Łukasz U. został uznany winnym i skazany na łączną karę 2 lat pozbawienia wolności z zaliczeniem okresu pobytu w areszcie od początku lipca 2019 roku. Kara została wymierzona z uznaniem tego, że mężczyzna dokonał podpaleń posiadając upośledzenie w stopniu lekkim z ograniczoną możliwością rozpoznania znaczenia swojego czynu i kierowania swoim postępowaniem.
Jak przekazał w uzasadnieniu sędzia Hubert Kozłowski: - Zdaniem sądu zebrane w sprawie dowody stanowią dostateczną podstawę do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu w niniejszej sprawie dwóch przestępstw, tj. uszkodzenia mienia w nocy z 2 na 3 maja 2019 roku i w drugim sprowadzenia pożaru 30 czerwca 2019 roku - mówił, dodając iż problemem dowodowym były własne wypowiedzi oskarżonego, złożone w trakcie przesłuchań oraz później podczas postępowania przygotowawczego: - W sprawie nie uzyskano żadnych innych dowodów, które bezpośrednio potwierdzałyby sprawstwo za którykolwiek z zarzucanych im czynów - stwierdził sędzia, dodając iż po zatrzymaniu oskarżonego nie zdarzały się już kolejne podpalenia, choć ten czynnik nie był brany pod uwagę przy wymierzaniu kary. Łukasz U. w trakcie wspomnianych przesłuchań przyznał się do popełnionych czynów.
Po odczytaniu wyroku radca prawny Jakub Müller-Judenau, obrońca oskarżonego, stwierdził iż jest przekonany o niewinności swojego klienta i zamierza złożyć apelację: - Sam sąd w uzasadnieniu powiedział iż nie ma żadnych innych dowodów, wskazujących na jego winę, a sposób prowadzenia postępowania i, co sam sąd zauważył, organy prowadzące to postępowanie zupełnie nie zauważyły jego deficytu intelektualnego. W związku z tym, moim zdaniem te zeznania zostały zasugerowane.
Po rozprawie sąd zadecydował dodatkowo o przedłużeniu aresztu dla Łukasza U. o kolejne trzy miesiące - przebywa on w specjalistycznym oddziale dla zatrzymanych w Poznaniu.
Przypomnijmy iż do podpaleń w Golimowie dochodziło od grudnia 2018 roku i za pierwsze udowodnione czyny Łukasz U. usłyszał w czerwcu wyrok 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Mimo trwającego przeciwko niemu postępowaniu, Łukasz U. kontynuował swój proceder, a do ostatniego z podpaleń doszło w nocy 30 czerwca 2019 roku, kiedy to płonąca szopka mogła spowodować zapalenie się sąsiadującego z nią budynku, w którym przebywali ludzie.
Zobacz także: Podpalał i szedł spać. Piroman na ławie oskarżonych
Zobacz także: Podpalacz czeka na wyrok