Strzelił kilka razy, po czym "narzędzie zbrodni" ulotniło się niezauważenie. Był jednym z kilkunastu gnieźnian, którzy wystąpili w filmie i teraz postanowił opowiedzieć o tym, jak to się stało, że w nim zagrał.
Ujęcia dawnego Gniezna, w którym żyli nasi rodzice i dziadkowie, w większości zachowały się jedynie na zdjęciach. Mało kto wie, że w 1959 roku na ulicach naszego miasta nakręcono... film edukacyjny.
Z Kurortu Gniezno nie zostało do naszych czasów nic - dosłownie. Wszystko skończyło się przez sąsiedzką zawiść oraz... cwaniactwo.
Sale do kąpieli i relaksu, gra orkiestry oraz tłumy kuracjuszy - tak oczyma wyobraźni widział Filip Flatow swój nowy, gnieźnieński interes.
Wrażliwość historyczna i dobry uczynek – dzięki temu do Grodu Lecha po 115 latach powróciła gazeta, którą znaleziono na środku ulicy i to 300 kilometrów od Gniezna!
Przez lata spoczywały w domowym schowku, a teraz zostały przekazane na rzecz Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. Mowa o zestawie licznych map stacji kolejowej Gniezno, które mieliśmy okazję obejrzeć, a teraz - zaprezentować.
- Woda wciąż nachodzi, nie jesteśmy w stanie tak dalej kopać - powiedział jeden z robotników. Słuchający tych słów mężczyzna w sile wieku, z niedowierzaniem postanowił przyjrzeć się temu, o czym jegomość mówił.
Dokładnie dziś mija rocznica zdarzenia, które wstrząsnęło nie tylko gnieźnianami, ale także całą polską opinią publiczną. 30 lat temu skradziono srebrny relikwiarz św. Wojciecha z Katedry.
Szczegółowe zeznania świadków, barwne opisy napadu, kłótni i innych niesnasek średniowiecznych mieszkańców Polski odczytali historycy w niedawno odkrytym, olbrzymim zbiorze dokumentów pochodzącym z gnieźnieńskiego sądu kościelnego.
Wielu gnieźnian, zwłaszcza młodych nie wie, że kompleks budynków zwany "Pomnikiem", a mieszczący muzeum i liceum, to tak naprawdę tylko część większego projektu, który nigdy nie powstał.