W poniedziałek z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego wystosowane zostało oświadczenie członka Zarządu Pauliny Stochniałek. W jego treści odnosi się do sytuacji, jaka wywiązała się wokół Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gnieźnie.
Przedstawiciele środowiska Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, a więc pracownicy oraz rodziny podopiecznych placówki, nie składają broni i cały czas przypominają o swojej sprawie.
Kolejni politycy odnoszą się do sytuacji Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. Padają mocne słowa, ale i zarzuty. Daleko w przeszłości jednak pojawiają się wypowiedzi, które stoją w sprzeczności z obecnymi okolicznościami.
Pracownicy oraz rodziny podopiecznych przebywających w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Orzeszkowej nie chcą odpuszczać. Padają coraz mocniejsze słowa i zarzuty przeciwko samorządowcom.
Sytuacja Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, działającego przy ul. Orzeszkowej, jest trudna. Sytuacja ciągnie się już od miesięcy, ale dopiero teraz stanęła na ostrzu noża - czasu jest coraz mniej.
Personel Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, działającego przy ul. Orzeszkowej w Gnieźnie, mają obawy o dalszą sytuację ich miejsc pracy oraz ośrodka, w którym przebywają pacjenci.
Dwa miesiące temu radny Marek Gotowała został zarekomendowany na dyrektora ZOL. Nie zostanie nim jednak, a Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego ogłosił właśnie ponownie nabór na to stanowisko. Dlaczego?