wtorek, 26 stycznia 2021 10:38

Kolejny protest przed ZOL: „To jest niehumanitarne, nieludzkie”

 

Pracownicy oraz rodziny podopiecznych przebywających w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Orzeszkowej nie chcą odpuszczać. Padają coraz mocniejsze słowa i zarzuty przeciwko samorządowcom.

Żal, złość, łzy towarzyszą osobom, które po raz kolejny spotkały się przy bramie wjazdowej do ZOL-u. Wszyscy nie chcą dopuścić do tego, by jednostka ta trafiła w ręce szpitala "Dziekanka". Cały czas czują się kartą przetargową, która ma uratować sytuację finansową tej lecznicy, podczas gdy sam ZOL świetnie prosperuje od blisko 40 lat.

- Od 40 lat zakład jest modernizowany i jest dostosowany do potrzeb pacjentów. Są to osoby chore psychicznie z niepełnosprawnością intelektualną. Przeniesienie ich w jakiekolwiek inne miejsce z tego, w którym przebywają średnio 30-40 lat, będzie po prostu katastrofą. Szpital wojewódzki nie jest przystosowany do przyjęcia tego typu pacjentów, ponieważ ma bariery architektoniczne. Wczoraj na spotkaniu z dyrektorem Czaplickim powiedział nam, że jest przygotowany, mają windy i rampy. Nasi pacjenci nie wejdą na te rampy, czyli po prostu zostaną w czterech ścianach. My się z tym nie zgadzamy, ponieważ tu jest cały budynek przystosowany. Oni mogą sobie wyjść, nie mają z tym problemu i są do wszystkich wejść podjazdy. Cały teren jest ogrodzony jak dom jednorodzinny z ogródkiem. Wiemy, jak wygląda na Dziekance, gdzie jest oddział i wybieg. Dla nich to będzie zamknięcie - mówiła Alicja Jarzębińska, pielęgniarka.

Personel i rodziny przyznają, że o całej sprawie dowiedzieli się późno i na samym końcu: - My widzimy taką sprawę, że szpital pozyskując nas pozyskuje pewne fundusze. Starostwo pozyskuje fundusze z terenu, który zajmujemy. My się nie zgadzamy, bo to nas powinno w ogóle nie dotyczyć - mówiLilianna Bagrowska, opiekun medyczny. Coraz częściej wśród wszystkich bowiem przewija się wersja, że teren po przejęciu ZOL-u miałby zostać sprzedany. Kilka dni temu starosta Piotr Gruszczyński twierdził za to, że każda osoba mająca takie podejrzenia i dowody na to, że ktoś chce kupić ten teren, powinna udać się z tym do odpowiednich służb. To jednak nikomu nie wystarczy.

Głos zabrali także przedstawiciele rodzin podopiecznych przebywających w ZOL-u: - To jest bardzo zła zmiana, że też ktoś w ogóle wpadł na taki pomysł, żeby to robić. To jest niehumanitarne, nieludzkie. To jest po prostu stawianie sprawy bardzo podmiotowo. Pensjonariuszy i pracowników traktuje się jak jakieś podmioty, a nie ludzi. Kto może coś takiego wymyślić, żeby próbować ich przenieść z miejsca, które 40 lat jest budowane? - przyznaje Wojciech Mrugalski, którego syn przebywa w ZOL-u od 10 lat: - Ja nie wiem, czy po wszystkim niektórzy nie będą mieli takiej traumy, że nie będą mogli z tego wyjść. Jak dodał, jego syn kilkanaście lat temu przebywał na "Dziekance" i do dziś ma fatalne wspomnienia z pobytu w tej lecznicy. 

- Mi przez telefon rodziny mówią, że dla nich przeniesienie to będzie trauma, eutanazja, zabójstwo - takie słowa słyszę w rozmowach. Jeden z podopiecznych mi mówił, że był 60 razy w szpitalu w Gnieźnie i powiedział, że "jak ja tam pójdę to już słońca nie zobaczę" - to są słowa, które z czystym sumieniem powtarzam - mówiła Justyna Nijakowska, której brat przebywa w ZOL-u.

Matka Jasia przyznaje: - On nie może być przeniesiony w jakieś inne środowisko. Tacy wspaniali ludzie tu pracują, tam są schody, tu są niskie budynki i mogą swobodnie wejść. Tu mają ciszę, spokój, teren jest okolony. Jestem za tym w imieniu tych bardzo upośledzonych, żeby ich tu zostawić. Personel wkłada w to bardzo wiele serca. Nie rozumiem, dlaczego to robi się tym ludziom - mówi Maria Pasiciel ze łzami w oczach.

Rodziny i personel nie zamierza odpuszczać. Zwłaszcza ci pierwsi, którzy niejednokrotnie przez wiele lat byli doświadczani chorobami swoich bliskich i wiedzą, co dla nich znaczy taka nagła zmiana otoczenia. Zwłaszcza dla tych, przebywających w ZOL-u od wielu lat, w którym żyją jak we własnym domu, z drugą rodziną w postaci personelu. 

 

5 komentarzy

  • Link do komentarza wilk piątek, 29 stycznia 2021 03:04 napisane przez wilk

    Głosowaliście za przefarbowaną komuną w mieście i powiecie, to teraz możecie ich pocałować w .......nos !!

  • Link do komentarza Anna Rolewska wtorek, 26 stycznia 2021 15:43 napisane przez Anna Rolewska

    Prosimy o mądre i przemyślane decyzje w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo pacjentów, o niepozbawianie ich dobra dla nich najważniejszego czyli ich domu będącego gwarantem fundamentalnego poczucia bezpieczeństwa, stabilności , zrozumienia, akceptacji dającej spokój będący gwarantem ich względnego dobrostanu. Oby te liczne głosy: pacjentów, ich rodzin oraz pracowników nie były mówiąc metaforycznie jedynie głosem nawołującego na puszczy, a wzbudziły wrażliwość, zainteresowanie i chęć pomocy osobom , które ze względu na swoją niepełnosprwność znalazły się na marginesie i nie mogą same o siebie zadbać. A nasi pacjenci są cudowni, w zolu otoczeni troską i bliskością zapominają o chorobie, cieszą się drobnymi okruchami życia, a wobec personelu okazują wdzięczność za najmniejsze nawet gesty zainteresowania i wsparcia. Perspektywa zamiany placówki będącej dla nich domem na szpital psychiatryczny jest trudna do zaakceptowania. Nie możemy więc pozostać obojętni na ich los, bo chcemy dla nich godnego życia w przyzwoitych warunkach socjalno-bytowych i w otoczeniu życzliwych im ludzi, rozumiejących ich problemy, Pamiętajmy, że nic w życiu nie jest nam dane na zawsze. Trafnie to obrazują słowa z przemówienia inauguracyjnego amerykańskiego prezydenta Joe Bidena "los rozdaje nam różne karty i nigdy nie wiesz jaką dostaniesz". I tak jest z naszym zdrowiem, które dziś jest, a jutro już go może nie być i wtedy to MY możemy potrzebować pomocy. Stara prawda mówi , że zło odchodzi a dobro zawsze wraca, więc póki możemy czyńmy go jak najwięcej, bo nie wiemy kiedy będziemy go potrzebować.............

  • Link do komentarza fachowiec wtorek, 26 stycznia 2021 13:27 napisane przez fachowiec

    Tak to jest, gdy zamiast fachowców do rządzenia zabierają się politycy. Kompletna paranoja. Nie liczy się profesjonalizm, a liczą się układy, koterie, klany, towarzystwa wzajemnej adoracji politycznej. Czy zasięgano opinii niezależnych psychologów, pedagogów, fachowców doświadczonych w pracy nad niepełnosprawnymi? Liczy się tylko kasa i układy. To jest zniewolenie ludzi przede wszystkim takich, którzy sami nie potrafią za sobą się ująć, ale także tych, którzy latami z nimi pracują oddając swój kunszt i klasę opiece nad najbardziej pokrzywdzonymi przez los. A jeżeli ktokolwiek proponuje jazdę windami (dokąd?) w celu zażywania świeżego powietrza kilkudziesięcioosobowej grupy mężczyzn dziennie, to znaczy, że nie ma bladego pojęcia o pracy w takich ośrodkach.

  • Link do komentarza Rabiał wtorek, 26 stycznia 2021 12:33 napisane przez Rabiał

    Ekonomia, szanowni Państwo, to wszystko dyktuje.

  • Link do komentarza Merkury wtorek, 26 stycznia 2021 11:53 napisane przez Merkury

    Jestem całym sercem z pacjentami i pracownikami ZOLu.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane