W piątkowy wieczór gnieźnieńskie służby zostały powiadomione o dziku, który biega po tytułowym osiedlu i wpada na ludzi. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze policji i straży miejskiej.
Bicie, szarpanie i wyzywanie - w taki sposób wyglądała "opieka" jednej z pracownic Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Kobieta została zwolninona, a jej zachowaniem zajęły się służby.
Śledztwo w sprawie śmierci młodego mężczyzny, który został znaleziony w bramie kamienicy przy ul. Cierpięgi, zostało umorzone, a przyczyna śmierci jednoznacznie ustalona.