Przypomnijmy iż do zdarzenia doszło 30 lipca w godzinach rannych, kiedy to jedna z mieszkanek, wyprowadzając psa na spacer, ujawniła ciało leżące koło bloku przy ul. Zabłockiego. Na miejsce przyjechała policja, która zabezpieczyła miejsce zdarzenia - przybył również prokurator oraz funkcjonariusze z wydziału kryminalnego, którzy przez kilka godzin dokonywali oględzin. Ciało mężczyzny w średnim wieku nosiło ślady cięcia na szyi, a obok znaleziono fragment zbitej butelki, stąd na początku postępowania nie wykluczano także morderstwa.
Na potrzeby śledztwa dokonano nie tylko badań sekcyjnych ciała, ale także sięgnięto do opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz genetyki. Badano fragmenty szkła, które stanowiły dowód w sprawie - ich opinie wskazały jednoznacznie: - Dokonując dalszych badań w tej sprawie ustalono iż charakter rany, ujawniony u pokrzywdzonego, w korelacji z narzędziem w postaci zbitej butelki, wskazuje iż rana ta powstała w wyniku samookaleczenia. Wszystkie dowody w tej sprawie wskazują z wysokim prawdopodobieństwem, że przyczyną śmierci był czyn samobójczy i nie ujawniono żadnych innych dowodów, wskazujących by zgon mężczyzny wynikał z działania lub zaniechania działań przez osoby trzecie - przekazała Małgorzata Rezulak-Kustosz. W związku z powyższym postępowanie w tej sprawie zostało umorzone 9 października br.