Jesteśmy rozproszeni i pochłonięci tyloma sprawami, różnymi szczegółami z naszego życia, rzeczami bez znaczenia, że zaczynamy gubić się w tym wszystkim. Uwikłani w troski doczesne wyolbrzymiamy wiele rzeczy, które w naszym mniemaniu są istotne. Wiarę odsuwamy zupełnie na boczny tor, a naszą raną, która przynosi największe spustoszenie jest rana nieznajomości i ślepoty – nieznajomości Boga, naszego Pana Jezusa Chrystusa.