Nie pobicie, ale prawdopodobnie inne okoliczności miały być przyczyną śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono w piątkowy wieczór w bramie kamienicy.
Właściciel jednego z dronów, który w czwartkowy wieczór latał nim nad ul. Łaskiego w Gnieźnie, nie miał na to uzyskanej zgody od bazy wojskowej. Teraz będzie musiał za to odpowiedzieć.
Do naszej redakcji trafiło nagranie od jednej z mieszkanek Gniezna, która uchwyciła telefonem dzieci bawiące się na dachu nieukończonego bloku przy ul. Roosevelta.
Kpt. Krystian Rynarzewski i mł. chor. Andrzej Szulc, w czasie wolnym od służby, pomogli w zatrzymaniu skazanego, który nie powrócił w wyznaczonym terminie z przepustki.