Komentarz do ostatniej sesji Rady Powiatu pisany był w miniony piątek, ale niedokończony został z uwagi na nadchodzący weekend. Tymczasem po niedzieli stracił on nieco na znaczeniu, choć paradoksalnie chyba też zyskał.
Czar czerwonych serduszek prysł. Jeśli ktoś myślał, że wszechobecna na przedostatniej sesji miłość przetrwa do kolejnego posiedzenia, mógł się mylić. Choć nie w każdym calu.
Rowerem po centrum jest szybciej i taniej, ale niestety, tak się złożyło, że dwa dni temu musiałem skorzystać z samochodu. I z parkingu pod targowiskiem.