czwartek, 17 marca 2016 14:57

W Senacie dyskutowano o muzeum kolejnictwa dla Gniezna

 

Kilka dni temu w Senacie obradowała Komisja Infrastruktury, w trakcie której poruszono dość istotny dla Gniezna temat.

Jednym z punktów spotkania była kwestia Muzeum Kolejnictwa, a także propozycja utworzenia takiego obiektu w Gnieźnie - w tutejszej parowozowni przy ul. Składowej. Gniezno na tych obradach, poza senatorem Robertem Gawłem oraz posłem Krzysztofem Ostrowskim, reprezentował także Krzysztof Modrzejewski prezes Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei oraz wiceprezydent Jarosław Grobelny.

Wprowadzenie do dyskusji na powyższy temat rozpoczął senator Stanisław Kogut, przewodniczący komisji: - Inicjatywa poruszenia tematu wyszła ze strony senatorów, a zwłaszcza Roberta Gawła, który bardzo przekonywał do podjęcia tej kwestii. Mnie nie trzeba było ku temu przekonywać, gdyż w moim mniemaniu powinna następować nie tylko decentralizacja władzy, ale także instytucji kulturalnych. Jako przykład senator wymienił m.in. muzeum kolejnictwa w Yorku, które jest daleko od stolicy, a jednocześnie jest utrzymywane z funduszy ministerialnych. Miało to być też nawiązanie do kwestii powstania takiej instytucji, która od dłuższego czasu planowana jest w Warszawie - "Stacja Muzeum".

- To zagadnienie jest bardzo istotne z punktu widzenia rozwoju nie tylko muzealnictwa, ale i tego co nazywamy naszym dziedzictwem narodowym i tym, jak to dziedzictwo chcemy umacniać dalej w świadomości obywateli - stwierdził senator Robert Gaweł. W trakcie posiedzenia, zgromadzonym przedstawiono dwie prezentacje dotyczące poruszanego tematu - jedną przygotowaną przez PKP i dotyczącą muzeum w Warszawie, a drugą przygotowaną przez Gnieźnieńskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei.

Bartosz Budnicki z PKP S.A. omówił kwestie związane z koniecznością likwidacji obecnego Muzeum Kolejnictwa w Warszawie: - Temat powołania muzeum jest długi i rozmowy w tej kwestii trwały od wielu lat. Likwidacja obecnego jest związana z remontem linii średnicowej i budową dworca Warszawa Główna przez PKP S.A. i PLK S.A. i według planów w 80% ma najść na istniejący obecnie teren muzeum. W związku z tym, że istnieje pewien harmonogram, powinniśmy do połowy 2017 roku przenieść wszystkie eksponaty w inne miejsce.

Jak przyznał Bartosz Budnicki w trakcie prezentacji, założenie jest takie by obiekt powstał w nowym i o wiele większym niż dotychczas miejscu, co mogłoby się przyczynić do jego sprawniejszego funkcjonowania i większej atrakcyjności, niż miało to miejsce dotychczas. Wymienił także trzy czynniki, jakie związane są z przekształceniami wokół Muzeum Kolejnictwa: stworzeniem z niego nowej instytucji kultury, budowa siedziby (planowana jest na warszawskich Odolanach do 2018 roku) oraz relokacja eksponatów. Jak przyznał, Odolany to miejsce zdaniem władz PKP najlepsze z uwagi na styk czterech dzielnic Warszawy i ogrom dostępnego obszaru należącego do spółki - aż 21 hektarów. Omówiono także koncepcję układu budynków muzealnych oraz wykorzystania całego terenu. Istotnym znaczeniem jest tu fakt, że placówka dotychczas prowadzona przez samorząd wojewódzki, przejdzie pod zarząd spółki. Ułatwi to też angażowanie się innych podmiotów, także prywatnych w działalność nowej instytucji.

W kwestii kosztów, Bartosz Budnicki przekazał iż dotacja celowa PKP na ten rok miała wynieść 2 mln 700 tysięcy złotych, a w przyszłym i kolejnych około 3 milionów złotych. Siedziba nowego Muzeum Kolejnictwa w Warszawie miałaby wynieść 85 milionów złotych. Sama relokacja eksponatów na obszarze stolicy, miałaby wynieść nawet 15 milionów złotych, a im dalej by miała ona nastąpić, tym byłaby droższa. W obiekcie miałyby się znaleźć m.in. strefy zabawy dla dzieci i najmłodszych o narracji muzealnej, eksplonatorium (część doświadczalna), a sam tabor miałby się znaleźć w zadaszonej hali o powierzchni 7 tysięcy metrów kwadratowych. Planowane są sale kinowe, teatr oraz wybudowanie parowozowni wzorem istniejącej np. w Skierniewicach.

Następnie prezentację dotyczącą Parowozowni Gniezno przedstawił Krzysztof Modrzejewski, omawiając zakres całego kompleksu kolejowego z mapami poglądowymi i omówieniem znaczenia tego miejsca na mapie kolejowej. Odniósł się także do samego pomysłu "Stacja Muzeum": - Jest to pewne odtwarzanie czegoś nowego, tworzenie hali i całego kompleksu, który nie do końca jest autentyczne. To będzie pewna hala, gdzie wstawi się parowozy, a w Gnieźnie istnieje obiekt, który sam w sobie jest już atrakcją historyczną, swoistym muzeum, które mogłoby zostać wzbogacone w pewien sposób o muzealia. Opowiadając o poszczególnych budynkach parowozowni, wyjaśnił iż jest to nie tylko gotowa sala ekspozycyjna, ale także miejsce możliwego śmiałego, nowego zagospodarowania pozostałej części terenu, ciągnącego się również na długości kilkuset metrów. Następnie omówił także trzy istotne kwestie, dotyczące adaptacji lokomotywowni: ekonomiczne, turystyczno-kulturowe i prestiżowe. W sprawie tej ostatniej zaznaczył, że w Gnieźnie, które wydawać by się mogło ma istotne znaczenie na historycznej mapie Polski, nie ma muzeum narodowego. Jak dodał, decentralizacja, nawet częściowa, ekspozycji warszawskiej, pozwoliłaby poprawić chociażby same statystyki, mówiące iż w na mieszkańca Warszawy przypada dwa razy więcej muzeów niż na mieszkańca Gniezna, abstrahując tu od samej wielkości miast - chodziło o dostęp do samej kultury.

Podkreślając wagę Gniezna przekazał: - Turysta przyjeżdżając do Warszawy ma pewną ścieżkę, gdzie może się tu udać i dziś na tej ścieżce nie jest Muzeum Kolejnictwa, tylko Zamek Królewski, Pałac Kultury, Muzeum Powstania Warszawskiego itd., a Muzeum Kolejnictwa byłoby gdzieś tam kolejnym na takiej liście. W Gnieźnie znalazłby się na drugim, jeśli nie nawet pierwszym miejscu, przez co przysłużyłoby się popularyzacji dziedzictwa kolei - mówił Krzysztof Modrzejewski. W swojej argumentacji powoływał się na różne inne czynniki, także historyczne - trakcja parowa w Warszawie zaczęła być wycofywana w latach 30. XX wieku z uwagi na elektryfikację, a w Gnieźnie w... 1993 roku: - Jest to kompleks, który już dzisiaj jest atrakcyjny z pełnym zachowaniem istniejącej tam techniki i to czeka na pewne zagospodarowanie. Pytanie, czy pójdziemy w kierunku komercyjnym, który zostawi nam gołe mury czy chociażby nawet częściowo w funkcję ekspozycyjno-kulturową, która ożywiłaby centrum Gniezna - mówił Krzysztof Modrzejewski.

Po zakończeniu prezentacji Stanisław Kogut stwierdził, że w przypadku dyskusji na temat dziedzictwa kolejowego, należy patrzeć z perspektywy całego kraju, a także innych ośrodków, m.in. Wolsztyna. Mirosław Szymański, miłośnik kolei, stwierdził: - W sytuacji, kiedy na muzeum warszawskie wydać się planuje 85 milionów, to w Gnieźnie mamy gotowe obiekty kubaturowe, przez co mogłoby to nas kosztować o połowę mniej. Jak dodał, zaskakuje go informacja o koszcie rzędu 12 - 15 milionów złotych na relokację eksponatów z dotychczasowej siedziby muzeum na Odolany. Przyznał też, że w działalność takiej placówki powinny być włączone grupy miłośników kolei. Senator Jan Hamerski przyznał, że propozycja i wizje Stacji Muzeum przygotowane przez PKP nie przekonała go i wolałby, aby nie dokonywano "metropolizacji" Warszawy w sensie muzealnym i dano szansę Gnieznu.

Senator Piotr Florek stwierdził: - W tym przypadku wpisuję się w jakimś sensie w program Prawa i Sprawiedliwości, bo uważam że nie wszystkie instytucje, także kultury, muszą być w Warszawie i mogą być w innych miejscach, gdzie można je realizować taniej. Wielkopolska to województwo drugie pod względem wielkości, trzecie pod względem liczby ludności. Teraz będziemy obchodzić 1050. rocznicę Chrztu Polski i ta historia jest z tym regionem związana i tak samo jest jeśli chodzi o kolejnictwo. Można wybudować coś nowego, czyli nowy obiekt muzealny w Warszawie, natomiast powstałe w Gnieźnie byłoby dobrą lokalizacją. Mówiąc o finansach, interesowałoby mnie ile kosztowałoby gdybyśmy poszli w tym kierunku wykorzystania obiektu w Gnieźnie.

Głos zabrał także Jarosław Grobelny, który omówił dotychczasową współpracę Miasta Gniezna z PKP na różnych płaszczyznach, także w sprawie parowozowni i możliwości podjęcia działań z firmą Xcity, która jest autorem m.in. dworca Poznań City Center: - Myślę, że to dobry moment by się zastanowić nad tym tematem, bo być może lokalizacja muzeum na całości terenu czy fragmencie, będzie decyzją należącą do fachowców. Jako miasto możemy zadeklarować wsparcie w różnego rodzaju działaniach technicznych, które w tym zakresie będą się odbywały. To będzie też okazja do zagospodarowania całego terenu kompleksu kolejowego, które na terenie miasta jest terenem olbrzymim.

Pełniący obowiązki prezesa PKP S.A. Mirosław Pawłowski stwierdził, że na obecną chwilę mówi się jedynie o uwolnieniu terenu zajmowanego dotychczas przez Muzeum Kolejnictwa pod inwestycję i w przypadku zdeponowania części eksponatów, nie widzi w przyszłości problemu, by znalazły się one w Gnieźnie. Póki co jednak temat ten jest jednak odległą perspektywą.

Propozycją przewodniczącego komisji, w tej sprawie powołano zespół ds. pracy nad całością obiektów kolejowych w Polsce, który miałby przedyskutować obecną politykę, także muzealną. Na końcu posiedzenia, senator Robert Gaweł przekazał, że przez lata aż do teraz z Polski wyprzedawany jest tabor, który stanowi dobro narodowe i dlatego sam jest za powołaniem muzeum narodowego kolejnictwa, bez określania gdzie ono miałoby się znaleźć. Stanisław Kogut jeszcze raz jednak zaznaczył, że o tym co, gdzie i jak miałoby powstać, zadecyduje powołany do tego zespół, a senatorowie mają patrzeć na ogół potrzeb całego państwa: - Nie możemy się zawęzić. Jeśli chodzi o narodowy charakter, to nie ma problemu w tym by takie muzeum narodowe powstało nawet i w Gnieźnie, tylko hal wachlarzowych w Polsce jest ze trzysta i dla mnie argumentem jest to, że Gniezno to 1050. rocznica Chrztu Polski. To jest koronny argument. Może przecież tu przyjechać Wolsztyn z panem Piotrem Florkiem i powiedzieć, że tam ma być narodowe muzeum. We Wrocławiu też są hale i tam dla kolejarzy to święte miejsce, bo tam była głodówka w stanie wojennym. Zespół musi popatrzeć globalnie nad tą kwestią. Jak przyznał przewodniczący, powołanie grupy, która ma przeanalizować sytuację zabytkowych obiektów kolejowych, już samo w sobie jest krokiem na przód. Dyskusja w sprawie muzeum kolejnictwa ma jeszcze powrócić na obrady komisji.

 

6 komentarzy

  • Link do komentarza Paweł sobota, 19 marca 2016 13:55 napisane przez Paweł

    Bardzo ciekawy pomysł. Wszyscy mieszkańcy naszego powiatu i miasta powinni go wesprzeć. Stowarzyszenie już dzisiaj działa prężnie, teren jest zadbany, a ostatnio powycinano krzaki co pozwoliło odsłonić budynki. Brawo dla tych ludzi i firm Im pomagających. Można ?

  • Link do komentarza chudy piątek, 18 marca 2016 22:49 napisane przez chudy

    czy z Wrześni kogoś zaproszono, tam mają taką fajną zadbaną kolejkę wąskotorową

  • Link do komentarza wyborca piątek, 18 marca 2016 19:36 napisane przez wyborca

    Ani senator, ani żaden dotychczasowy poseł, w tym także przywołany przez "kolejarkę" poseł Dolata palcem w bucie nie kiwnął, by rozkręcić ideę takiego muzeum w Gnieźnie. Nareszcie mamy porządnych dwóch parlamentarzystów w stolicy. A ludzie tak się bali Ostrowskiego, a jakie kłody rzucał mu pod nogi jego klubowy kolega. Szkoda wspominać, ale trzeba pamiętać i kolejne wybory powinny raz na zawsze wyeliminować wszystkich tych, co tylko mają swoje partykularne interesy, a nie rozumieją polityki w szerokim słowa tego znaczeniu dla rozwoju Polski i dobra Polaków.

  • Link do komentarza kolejarka piątek, 18 marca 2016 15:30 napisane przez kolejarka

    i można razem dla tej idei!! popieram!!
    ps. co w tej sprawie zrobił były senator i obecny poseł D??

  • Link do komentarza popieram czwartek, 17 marca 2016 19:02 napisane przez popieram

    Nie rozumiem zastrzeżeń co do lokalizacji takiego muzeum w Gnieźnie. To tutaj jest cała infrastruktura, oryginalna technika, wszystko jakimś cudem jeszcze zachowane i dzięki takiemu zapaleńcowi, jak pan Modrzejewski jako tako to wygląda. Dlaczego Muzeum Kolejnictwa ma być w Warszawie? Przecież Gniezno też jest atrakcyjnym miastem ze względu na historię, a usytuowanie takiego obiektu w naszym mieście tylko wzbogaci ofertę turystyczną. Gniezno jest bardzo dobrze położone pod względem geograficznym i logistycznym. Mamy sieć dobrych hoteli, rewelacyjny dojazd trasą szybkiego ruchu, mamy nadto piękne jeziora, lasy. To wszystko sprawia, że to nam powinno się pomóc w realizacji celów, jakie zakładamy, a nie wszystko pakować w stolicy, gdzie nawet budowa takiego muzeum będzie droższa i to nawet kilkakrotnie niż w Gnieźnie.

  • Link do komentarza witek czwartek, 17 marca 2016 18:23 napisane przez witek

    Z Kogutem kojarzy mi sie filmik z meczu pilki noznej :) To ten sam Kogut?

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane