Tej, Kacha, kożesz mi grygolić o gamaji, to, wej, bydzie! Mielim niedowno zjazd cołki klasy. Wspóminalim, chichralim się, spuclim obiod, pilim kawuche, było pore flaszków. Dziewuchy obleczone wew bestre dyrdoki, żeby se odjąć lot (jo lajsłam wew lompeksie zez łebskim dekoldym). Pazury obrobione, kłaki pod farbom, papcie na wysokich korkach, figury szlank, żodne tam klofty! Jednym słowym kożda na fleku!…