czwartek, 22 grudnia 2016 14:01

Aktywność społeczna w Gnieźnie - duża czy mała?

 

Często się mówi, że gnieźnianie rzadko angażują się w działalność stowarzyszeń i innych organizacji. Aktywność mieszkańców także jest różnie oceniana. Jak to wygląda na tle innych miast regionu?

Ranking "Społeczeństwo naprawdę obywatelskie" wykonany został przez MojaPolis.pl, które jest autorem wielu zestawień ogólnokrajowych o różnej tematyce. Jak wynika z przedstawionych w nim danych, Gniezno na mapie aktywności społecznej nie wygląda źle, choć zawsze mogłoby być lepiej.

Autorzy rankingu (Agata Miazga i Piotr Teisseyre) wzięli pod uwagę cztery czynniki, wskazujące na aktywność społeczną, według których zostało podzielonych w sumie 100 punktów:

  • wymiar aktywności obywatelskiej - frekwencja w wyborach samorządowych w 2014 roku, a później także parlamentarnych i prezydenckich w 2015 roku
  • wymiar aktywności społecznej - liczbie fundacji i stowarzyszeń (na 1 tys. mieszkańców)
  • wymiar wspierającego samorządu - wartości środków przekazywanych fundacjom i stowarzyszeniom (w przeliczeniu na 1 tys. mieszkańców - średnia z lat 2014-2015)
  • wymiar nieformalnych inicjatyw społecznych - liczbą zbiórek publicznych (w przeliczeniu na 10 tys. mieszkańców)

Wśród miast powyżej 100 tys. mieszkańców pierwsze miejsce zajęła oczywiście Warszawa (88 punktów), za którą uplasował się Olsztyn (73 punkty), Kraków (73 punkty), Poznań (70 punkty) i Zielona Góra (68 punktów). 

Dla Gniezna i porównywalnych ośrodków, odpowiedni jest ranking miast od 50 do 100 tys. mieszkańców. Na tej liście Pierwsza Stolica Polski uplasowała się na 11 miejscu spośród 48 innych miejscowości z wynikiem 48 punktów. Najwyżej oceniona została frekwencja wyborcza - 19 punktów, a najmniej ilość środków przekazywanych przez samorząd - 3 punkty. Gniezno jednak wyróżnia się na tle innych miast pod względem aktywności w inicjatywach społecznych, gdzie otrzymało 13 punktów. Gród Lecha wyprzedziły jednak inne ośrodki województwa wielkopolskiego - mimo to, cały region znacznie przoduje na tle innych obszarów kraju.

Miejsce Miasto Wymiar aktywności obywatelskiej Wymiar aktywności społecznej Wymiar wspierającego samorządu Wymiar nieformalnych inicjatyw społecznych Suma
4 Leszno 18 24 10 6 58
6 Konin 18 16 11 11 56
10 Piła 18 14 14 3 49
11 Gniezno 19 13 3 13 48
18 Ostrów Wlkp. 20 18 4 2 44
47 Inowrocław 7 7 1 3 18

Powyższy wynik dla Gniezna, w porównaniu do innych ośrodków tej samej wielkości w województwie wielkopolskim, pokazuje dość niski wymiar wspierającego samorządu (3 punkty). Co się na niego składa? Oznacza on, jakie warunki dla obywatelskiej aktywności stwarzają lokalne władze, a także w pewnym stopniu odzwierciedla siłę współpracy sektora pozarządowego z administracją samorządową. Więcej środków przekazywanych organizacjom na realizację zadań publicznych oznacza większą skłonność władz samorządowych do dzielenia się swoimi kompetencjami i pozostawiania aktywnym obywatelom sprawczej roli na poziomie lokalnym - czytamy w raporcie. Wynika z tego, że samorząd miejski do tej pory przekazuje wciąż zbyt mało środków na te cele, choć już widać symptomy poprawy - przykładowo w 2017 rok dotacja miejska dla jednostek niepublicznych na organizację wydarzeń kulturalnych wzrośnie o 20 tys. złotych (do 75 tys. zł). Innym pomysłem, choć różnie odbieranym, było także stworzenie takiej instytucji, jak Miejska Rada Seniorów. Jest ona niejako jest porozumieniem samorządu z tą grupą mieszkańców, która do tej pory funkcjonowała we własnym zakresie. Liczy się jednak przechodzenie od słów do czynów.

Istotną rolę w tym zakresie odgrywa na pewno budżet obywatelski. Przykładowo - w Pile na ten cel w 2016 roku zabezpieczono kwotę ponad 3 mln złotych, podczas gdy w Gnieźnie suma ta od początku nie była zwiększana i cały czas wynosi 500 tys. złotych. Inną sprawą jest udział w głosowaniu - w Pile w budżecie obywatelskim w 2015 roku wzięło udział prawie 10 tys. mieszkańców, a w Gnieźnie w tym samym roku 6 tys. W Pile wybrano za tę kwotę 24 projekty, a w Grodzie Lecha wygrało ich 5. 

Czy 6 tys. mieszkańców uczestniczących w głosowaniu to mało? W nieodległym Koninie, większym pod względem ludności, na miejscowy budżet obywatelski w 2016 roku zagłosowało 7 tys. mieszkańców i to znaczna część z nich uczyniła to przez Internet. Tu jednak kwota na budżet obywatelski jest również większa i wynosi 2 mln złotych. Co więcej, tutejsza Rada Miasta przyjęła zasadę iż na ten cel będzie co roku do 2019 roku przyznawana ta sama kwota. W porównywalnym co do wielkości Ostrowie Wielkopolskim i Lesznie na ten cel przyznano w 2017 roku po 1 milionie złotych. 

Oczywiście pod uwagę trzeba wziąć jeszcze jeden czynnik - inna skala przychodów i wydatków. Piła, Konin, Leszno są miastami na prawach powiatu i mają także inne dodatkowe zadania, zawarte w budżecie.

Warto też zwrócić uwagę na wspomniane wcześniej środki przyznawane w ramach dotacji na działalność kulturalną, które w 2016 roku kształtowały się następująco:

  • Ostrów Wielkopolski - 450 tys. zł
  • Leszno - 260 tys. zł
  • Konin - 100 tys. zł
  • Gniezno - 55 tys. zł 
  • Piła - 35 tys. zł

W przypadku dotacji - przedstawiciele stowarzyszeń z Gniezna starających się o ich pozyskanie, sięgają nie tylko po środki z budżetu miasta, ale także udaje się je zdobyć z Urzędu Marszałkowskiego czy - niekiedy - innych instytucji.

Mimo iż przy kwocie środków, jakie przyznawane są na działalność obywatelską w Gnieźnie mogą budzić pewien niedosyt, trzeba zwrócić uwagę na najniższy (spośród pozostałych czterech miast) wymiar aktywności społecznej. Porównując go z wymiarem nieformalnych inicjatyw społecznych widać pewne dysproporcje - z jednej strony gnieźnianie nie do końca chcą się zrzeszać w sformalizowane organizacje, ale kiedy trzeba - potrafią się zaangażować w działalność na rzecz konkretnego celu (np. zbiórki pieniędzy).

Według bazy organizacji pozarządowych NGO, w poszczególnych miastach (niewykreślonych z listy) było zrzeszeń, fundacji czy towarzystw:

  • Leszno - 281
  • Konin - 272
  • Ostrów Wielkopolski - 269
  • Piła - 251
  • Gniezno - 205

Jak sytuacja wygląda w powiecie?

Wśród gmin miejsko-wiejskich w powiecie gnieźnieńskim, największa aktywność występuje w Kłecku, gdzie odnotowany jest duży wymiar aktywności społecznej w porównaniu do liczby mieszkańców. Wsparcie od samorządów oraz zaangażowanie społeczne w różne akcje jest jednak znikome - pierwsze wiąże się bowiem z wydatkami, które w przypadku gmin są bardzo ograniczone. 

Miejsce Miasto Wymiar aktywności obywatelskiej Wymiar aktywności społecznej Wymiar wspierającego samorządu Wymiar nieformalnych inicjatyw społecznych Suma
209 Kłecko 19 14 1 0 34
437 Witkowo 17 7 1 1 26
463 Czerniejewo 17 7 1 0 25
513 Trzemeszno 11 9 2 1 23

Dla rozwiania pewnych pokutujących mitów o większej od Gniezna aktywności we Wrześni, także umieściliśmy to miasto w osobnym zestawieniu - miejscowość została zaliczona w kategorię gmin miejsko-wiejskich, co jest jednak niewspółmierne, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców - Września bowiem zajęła to samo miejsce co Witkowo.

437 Września 14 7 1 4 26

 

Podsumowując - można wiele zarzucić gnieźnianom, ale na pewno nie to, że nie potrafią się zaangażować w konkretne cele. W ostatnich latach mieszkańcy wielokrotnie mieli okazję uczestniczyć chociażby w zbiórkach pieniędzy na osoby potrzebujące, nie tylko kwestując, ale także organizując imprezy kulturalne czy sportowe o charytatywnym wymiarze. To jednak często jest tylko jednorazowa inicjatywa, po której emocje bardzo szybko opadają, a obywatele wracają do swojego prywatnego życia, nie angażując się nic ponad to. Trudno jednak stwierdzić, co mogłoby wpłynąć na zmianę tej postawy, a przy tym zwiększenia spontanicznej aktywności. Zwiększenie pieniędzy wydaje się być tylko półśrodkiem, a więcej pracy leży raczej w gestii już istniejących organizacji. Takie działanie wydaje się jednak być zadaniem długofalowym, któremu towarzyszyć powinno zmienianie podejścia do aktywności obywatelskiej wśród gnieźnian. To jednak jest możliwe dopiero po wielu latach.

1 komentarz

  • Link do komentarza miejscowa czwartek, 22 grudnia 2016 14:18 napisane przez miejscowa

    Niektóre miejskie organizacje społeczne są całkiem egzotyczne. Nie wymienię ich, bo po co narażać ich na śmieszność. Ludzie cieszą się, że gdzieś tam ich poproszono, ale, że z tego nic nie wynika, to już druga sprawa. Osobiście podziwiam wszelką aktywnośc kobiet na wsi. One potrafią spotykać się przyróżnych okazjach, tworzą wiele niesamowicie ciekawych kół zainteresowań, są wspaniałe chóry tych pań. Naprawdę, mieszczuchy powinny brać z nich przykład.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane