Jesienny klimat coraz bardziej daje się we znaki wszystkim, którzy na co dzień mają do czynienia z szeroko rozumianą branżą turystyczną. Do Gniezna przyjeżdża wtedy już mniej gości indywidualnych, a jedynie pierwsze w nowym roku szkolnym wycieczki klasowe. Jak się jednak okazuje, wciąż zmieniają się trendy jeśli chodzi o formę zwiedzania Pierwszej Stolicy Polski.
W porównaniu do ubiegłego sezonu, w którym przez cały rok Gród Lecha odwiedziło 3280 indywidualnych turystów, to w 2015 w samym okresie od stycznia do września było ich już 4320 osób. Nieco mniejsza liczba pojawia się w przypadku wycieczek zorganizowanych, których rok temu było 408, a do września br. odnotowano ich 325. W samym październiku przewidziane zostało jeszcze 29 zorganizowanych wizyt. To dane, które sporządza Organizacja Turystyczna „Szlak Piastowski”, prowadząca punkt Informacji Turystycznej: - Mniejsza ilość wycieczek spowodowana jest tym, iż piloci sami oprowadzają, nie szukając przewodnika z naszego miasta. Zatrzymują się na parkingu przy ul. Łaskiego, przechodzą do katedry i w jej okolice, zwiedzają, a potem wracają do autobusu, często nie zaznaczając swojej obecności w mieście - przyznała Urszula Łomnicka, przewodnicząca Organizacji.
Wzrost liczby indywidualnych zwiedzających sprawił, że w tym roku Organizacja miała sporo pracy przy ich obsłudze: - Bywało tak, że w jednym dniu odwiedzało nas 85 osób. To ogromna ilość pracy, bo jeszcze trzeba obsługiwać zamówienia telefoniczne, udzielać informacji itd. My się cieszymy z tego powodu, że jest tyle pracy, choć nie ukrywam, że wszystko nie odbyłoby się tak sprawnie, gdyby nie wsparcie wszystkich osób z naszej organizacji, często także po godzinach pracy - stwierdziła przewodnicząca. Idealnym obrazem tego, jak wzrosła ilość turystów jest fakt, że w Informacji Turystycznej relatywnie zwiększyła się sprzedaż pamiątek: - Odnotowaliśmy większe obroty o 500%, głównie książek, przewodników, mapek, także publikacji dla dzieci czy chociażby ulotki o kościele św. Jana - dodaje Urszula Łomnicka.
Jedną z bolączek przewodników po mieście, jest właśnie świątynia na Wzgórzu Krzyżackim, która jest najstarszą zachowaną w pierwotnej formie, posiadającą do tego unikalne średniowieczne freski, a która wciąż jest... zamknięta: - Chcemy wnioskować, by kościół był chociażby przez godzinę w ciągu dnia otwarty, bo my musimy wysyłać turystów do świątyni na wpół do szóstej wieczorem, tuż przed mszą. Mamy taką perełkę, o której się nie mówi tak często, bo zwyczajnie nie można jej zwiedzić. Taka godzina w ciągu dnia bardzo by się przydała - dodaje przewodnicząca. Jak dodaje, na pewno atrakcją stanie się kościół OO. Franciszkanów, który przechodzi obecnie rewitalizację, przez co zyska on nowy blask.
Jak przyznają pracownicy Organizacji, przygotowania do przyszłorocznego sezonu trwają już od momentu, kiedy powoli kończył się poprzedni. Do tej pory otrzymano już zamówienia na 30 wycieczek, które odwiedzą Gniezno w przyszłym roku: - Dotąd tak szybko jeszcze nie składano zamówień, dlatego przygotowujemy się na to, co ma nadejść w przyszłym roku. Spodziewamy się jeszcze większej ilości odwiedzających, na co na pewno przełożą się uroczystości z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski - twierdzi Urszula Łomnicka. Na pytanie, czego oczekiwaliby zarządzający punktem IT odpowiada: - Publikacji, publikacji i jeszcze raz publikacji, bo jak już wspomniałam, na to najczęściej zwracają uwagę turyści. Oczywiście nie da się też ukryć, że bez pomocy finansowej od Miasta i Powiatu nie poradzilibyśmy sobie. Te pieniądze w 90% przeznaczone są na płace pracowników w punkcie.
Sporo pracy przewodnicy mieli także w trakcie Koronacji Królewskiej, kiedy to poza samym punktem działało także stoisko na terenie imprezy. Ponadto odbyło się kilka bezpłatnych wycieczek po po katedrze, w trakcie których małe początkowo grupy, na samym końcu były już bardzo liczne
Organizacja rozpoczęła też zbieranie opinii od turystów, którzy odwiedzają Gniezno. Na bazie wielu poruszanych kwestii, powstać ma ankieta, którą wkrótce każdy gość będzie mógł wypełnić. Już teraz jednak wiadomo, że wciąż od lat palących jest kilka problemów, związanych z kwestią turystyki w naszym mieście i nie ma tu mowy tylko o tym, że "nie ma niczego poza katedrą i muzeum": - Ciągle nie ma wizerunku grodu na Wzgórzu Lecha, gdzie był chrzest i koronacja. Wszystkim turystom trzeba obrazować to, jak to wyglądało, ale przecież ile można mówić o trzech kółkach i podkowie jako kształtach podgrodzia? Potrzebna jest wizualizacja, by zwłaszcza dzieci mogły zobaczyć o co tak naprawdę chodzi. Tymczasem przewodnicy, chociażby z Poznania mówią, że nie umiemy się pochwalić tym co mamy - kończy Urszula Łomnicka.
Okres zimowy, który jest coraz bliżej, spowoduje przystopowanie napływu wycieczek i turystów do Gniezna, jednak będzie to mimo wszystko czas intensywnej pracy samych pracowników IT. Przygotowania do przyszłorocznych wydarzeń wciąż trwają, a sporządzane obecnie budżety samorządów powinny uwzględnić konieczność podniesienia atrakcyjności Gniezna, chociażby w kilka sposobów wskazanych powyżej. Czy tak się faktycznie stanie? Zobaczymy.