Ograniczenia w działalności przedsiębiorstw, pozamykane kina, teatry, to skutki działania wirusa. Trudna sytuacja nie ominęła także zakładów karnych. W tym, który znajduje się tuż za granicą Gniezna, życie jednak toczy się swoim trybem, zupełnie innym od tego, które znają wszyscy przebywający na wolności.
Więzienie musi działać
Pomimo licznych obostrzeń, które dotknęły niemal każdego, trzeba dalej funkcjonować i zmierzyć się z tym groźnym przeciwnikiem. Alternatywą dla wielu zatrudnionych stała się praca zdalna. Niestety w więzieniu, dla wielu funkcjonariuszy, szczególnie tych pracujących w bezpośrednim kontakcie ze skazanymi nie jest to możliwe. W czasie pandemii czy innej sytuacji, która ma wpływ na normalne funkcjonowanie zakładu, więzienie musi działać. Codziennie ktoś kończy karę, komuś zostaje uchylony tymczasowy areszt, przyjmowani są nowi przestępcy. Dlatego funkcjonariusze Służby Więziennej są przygotowani do pracy w trudnych warunkach, z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Wyżywić, wyremontować, wyprać...
Codziennie więzienna kuchnia przygotowuje posiłki dla 700 osadzonych. Bez względu na okoliczności, posiłek dostarczany jest do każdej celi. Tu nie może się wydarzyć nic, co mogłoby zakłócić dobrze zorganizowane przedsięwzięcie logistyczne.
Podobnie jest w przypadku zakładowych warsztatów, gdzie więźniowie sami naprawiają rzeczy, które uległy awarii. Wykonują również inne przedmioty, które służą w codziennej pracy funkcjonariuszy. W czasie pandemii bez zakłóceń działa magazyn, w którym skazani wymieniają odzież, pościel czy sprzęt RTV.
Resocjalizacja przez pracę
W gębarzewskim więzieniu prężnie działa hala produkcyjno-montażowa, w której przy spawaniu systemów kominowych zatrudnienie znalazło 50 osadzonych. Pracują skazani, którym do końca kary zostało kilkanaście miesięcy, jednak są i tacy, którzy odsiadują wyrok 25 lat pozbawienia wolności oraz więźniowie, skazani na dożywocie. Dla nich możliwość pracy jest czymś więcej niż tylko oderwaniem się od więziennej codzienności. To szansa na "normalne" funkcjonowanie w warunkach pełnej izolacji i rehabilitacja za popełnione krzywdy. - Pracuję od kilku lat, w więzieniu ukończyłem kurs spawacza, a praca daje mi samodzielność finansową i umożliwia wsparcie rodziny - mówi pan Błażej odsiadujący wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Na zmianie pracuje ze swoim kolegą z celi, który został skazany za zabójstwo na kare 25 lat więzienia. Dla mnie praca jest czymś normalnym. Pracowałem na wolności i tu staram się robić to samo - dodaje pan Hubert, jeden z osadzonych.
W kobiecym więzieniu w Pobiedziskach, które podlega Zakładowi Karnemu w Gębarzewie, również zatrudnienie są skazane. Na terenie oddziału działa hala, w której 25 pań odbywających karę pozbawienia wolności codziennie skleja dziesiątki tysięcy gumowych uszczelek, które maja zastosowanie w przemyśle.
Reżim sanitarny podstawą walki z niewidzialnym wrogiem
W tych trudnych chwilach, funkcjonariuszy, pracowników cywilnych i więźniów łączy jedno - troska o życie i zdrowie swoje oraz innych. Wszyscy, bez względu na to, po której stronie muru znajdą się po zakończeniu pracy, stosują się do zaleceń w postaci zasłaniania ust i nosa. Zakładanie rękawiczek ochronnych czy dezynfekcja rąk już nikogo nie dziwi. stało się to ogólnoświatową normą.