Projekt skierowany jest do licealistów i gimnazjalistów, a organizowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Ogólnopolską Fundację Edukacji Komputerowej. Tematyka każdego projektu musi mieścić się w obrębie zagadnień nauk matematyczno–przyrodniczych. - Chodzi o to, żeby młodzież wyszła ze szkolnej ławki i zrobiła coś więcej niż taka tradycyjna, codzienna nauka z książką. Przy okazji żeby wykazali się kreatywnością i nauczyli się właściwego zarządzania czasem - mówi Joanna Graczyk, nauczycielka w II Liceum Ogólnokształcącym w Gnieźnie i koordynatorka projektu.
Grupa uczniów z gnieźnieńskiej „piętnastki” przystąpiła do realizowania projektu w 2013 roku. Po burzy mózgów wymyślili co w jego ramach chcieliby zrobić. Ostatecznie wybrali projekt, który miał na celu upiększyć Park Miejski i sprawić, by ponownie zaistniał w świadomości gnieźnian. Akcję tą nazwali „Operacja wskrzeszanie”. - Naszym głównym celem było wskrzesić park miejski, żeby pokazać, że nasze miasto nie jest takie smutne i szare. Chcieliśmy pobudzić park do życia, sprawić, żeby wyglądał trochę lepiej, że można w nim miło spędzić czas – mówi Nadia, ca II LO i liderka w projekcie.
Licealiści mieli sporo pomysłów jak „wskrzesić” park. Wiele czasu i energii poświęcili nad zastanawianiem się, co by można było w nim udoskonalić. Chcieli także spróbować odrestaurować parkową altankę, która jest charakterystycznym elementem tego miejsca. Niestety tego projektu - mimo chęci – nie udało się zrealizować. Za to wykonali szereg innych działań, które sprawiły, że wizualnie, ale i edukacyjnie teren ten stał się atrakcyjniejszy. Zaczęli od zebrania opinii na temat parku miejskiego. - Przeprowadziliśmy wśród Gnieźnian ankietę, która miała wskazać, co mieszkańcy myślą o naszym parku. Wynikło z niej, że ludzie uważają park za brzydki, niebezpieczny, zaniedbany i raczej nie mają ochoty spędzać tam czasu – mówi Filip uczestnik projektu. Potem skupili się na kolejnych działaniach, które sprawiły, że park nie tylko był ładniejszy, ale też przekazywał pewne treści. - Stworzyliśmy ścieżkę edukacyjną, która miła być pomocna przede wszystkim dla dzieci. Ścieżka ta składa się z tablicy głównej, która znajduje się przy wejściu do parku, obok altany. Jest na niej rozrysowana mapa, na której zaznaczone jest 12 punktów z tabliczkami informacyjnymi, na których opisane są gatunki drzew. Do ścieżki zrobiliśmy scenariusze, które rozdaliśmy do przedszkoli i podstawówek, tak aby nauczyciele mogli chodzić z dziećmi do parku na wycieczki edukacyjne – mówi Nadia.
W ramach projektu grupa licealistów starała się także dowiedzieć jak najwięcej o historii tego miejsca. W tym celu udali się do różnych instytucji, które pozwoliły im te wiedzę pozyskać. Poprosili o pomoc gnieźnieńskie muzeum, które przekazało im wiele interesujących historii związanych z parkiem. Dowiedzieli się też kilku ciekawostek. Efektem pracy uczniów, było stworzenie własnej strony internetowej, na której opisali cele akcji, poszczególne etapy realizacji, a także zamieścili zdjęcia z pracy przy parkowej rewitalizacji. Pokazali też, jak powinny wyglądać parki. Nasz gnieźnieński niestety odbiega od tego wzorca.
Grupa licealistów poświęciła wiele swego wolnego, pozalekcyjnego czasu, by za własne środki przeprowadzić „Operację Wskrzeszanie”, która sprawiła, że park naprawdę zaczynał wyglądać lepiej. Wyglądał, bo szybko na stworzonej przez nich ścieżce edukacyjnej zaczęły się pierwsze akty wandalizmu, które praktycznie całkowicie zniweczyły ich pracę. - Ukradziona została jakaś połowa tabliczek, reszta została zniszczona. Nasz skalniak także został ograbiony z kwiatów. Mimo, że je dosadziliśmy, to sytuacja się powtórzyła. Liczyliśmy na to, że nasza ścieżka przyda się uczniom, a ona nie przetrwała nawet wakacji – mówią uczniowie.
Powszechnie mówi się, że młodzież nic nie robi, że nie udziela się i nie szanuje pracy innych. Jak widać sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Grupa licealistów pokazała, że ma chęci i dużo zapału, żeby zrobić coś wartościowego. Ich pracochłonna „edukacyjna ścieżka” nie miała nawet szansy zostać właściwie wykorzystana. Uczniowie nie kryją rozgoryczenia i zwyczajnego rozczarowania zachowaniem Gnieźnian. - Tutaj tak jest, że cokolwiek się zrobi to zawsze jest źle. Człowiek próbuje wyjść z inicjatywą, a znajdą się krytycy, albo ludzie, którzy to psują. Nie chodzi tu nawet o park miejski, ale o jakiekolwiek wydarzenia. Ludzie starają się coś zorganizować, coś zrobić dla mieszkańców, a to jest niedoceniane. Poświęciliśmy swój czas, swoje pieniądze, a to wszystko zostało zniszczone. Jak tu zrobić coś dobrego, skoro tak wygląda sytuacja w naszym mieście - żali się młodzież, która została pozostawiano sama sobie. Może należałoby się zastanowić nad ta trafną i niestety smutną refleksją co do stanu kultury i poszanowania jaki prezentują mieszkańcy Gniezna.