środa, 27 grudnia 2017 14:20

Żołnierze Wyklęci z Gniezna i Ziemi Gnieźnieńskiej - Lech Solarek

  ks. dr Michał Sołomieniuk
Oddział - trzeci od lewej Lech Solarek Oddział - trzeci od lewej Lech Solarek zdjęcie nadesłane

Prezentujemy piątą część artykułu popularnonaukowego, poświęconego sylwetkom kilku żołnierzy oddziału „Zielony Trójkąt” ppor. Leona Wesołowskiego „Wichury”: Edwarda Jagły, Zbigniewa Karolewskiego, Lecha Solarka, Ludwika Piskulskiego, Zygmunta Prella i Zbigniewa Purka.

W poprzednich odcinkach, przybliżyliśmy już postać Edwarda Jagły ze SkiereszewaZbigniewa Stanisława KarolewskiegoLudwika Piskulskiego i Zygmunta PrellaTeraz przyszła pora na Lecha Solarka, który także należał do "Zielonego Trójkąta". 

Urodził się 26.10.1925 r. w Gnieźnie przy ul. Koszarowej 3 (dzisiejsza ul. Sobieskiego) i został ochrzczony w farze gnieźnieńskiej. Jego rodzicami byli: Stefan Solarek, kupiec, i Joanna z d. Grajek, a chrzestnymi: Antoni Bilski z Goranina i Wiktoria Bubacz z Gniezna. Rodzice wzięli ślub w Lubczu w 1922 roku - Stefan miał wtedy 26 lat i mieszkał w Skiereszewie. Joanna miała lat 23 i mieszkała w Cotoniu. Po ślubie państwo młodzi zamieszkali w Gnieźnie.

Lech miał siedmioro rodzeństwa: Regina Kunegunda urodziła się w r. 1923, Klara Maria urodziła się w r. 1929, Krystyna Barbara w r. 1931, Urszula Łucja w r. 1932, Bogdan Zdzisław w r. 1935, Henryk Franciszek w r. 1937, Kazimierz Jerzy w r. 1940. Zapisy o chrztach kolejnych dzieci pozwalają prześledzić zmianę miejsca zamieszkania oraz conditio patris. Przy chrzcie Reginy (czyli w roku 1923) rodzina Solarków mieszkała w Gnieźnie na ul. Koszarowej 3 (dzisiejsza ul. Sobieskiego), a ojciec był określony jako restaurator. Przy chrzcie Lecha (a więc w roku 1925) miejsce zamieszkania to nadal ul. Koszarowa 3, a w rubryce zawód ojca wpisano „kupiec”. Począwszy od chrztu Klary (w roku 1929) przy miejscu zamieszkania zapisywano Skiereszewo, a jako zawód ojca wpisywano „rolnik” vel „ogrodnik” (to drugie przy chrzcie Bogdana w roku 1935 i  kolejnych). Fakt ten tłumaczy się następująco: Stefan Solarek pochodził z Skiereszewa, po ślubie osiadł z żoną w Gnieźnie i za pieniądze, podarowane przez ojca, otworzył najpierw sklep ze słodyczami, a potem restaurację na rogu ul. Tumskiej i Podgórnej (dzisiejszy Dom Rzemiosła). Niestety, interesy poszły niepomyślnie i restauracja została zlicytowana. Małżonkowie Solarkowie byli zmuszeni wrócić do wsi Skiereszewo, gdzie ojciec Stefana – Marcin, przepisał na jego żonę kawałek ziemi. Tam pobudowali dom w roku 1937. Rodzina utrzymywała się z produkcji rolnej i ogrodniczej.

Lech przed wojną uczęszczał do szkoły w Skiereszewie. Podczas wojny przebywał najpierw na leśniczówce w Goraninie, u swego chrzestnego Antoniego Bilskiego, a następnie został zesłany na przymusową pracę do niemieckiego gospodarza pod Gnieznem, przybyłego tutaj z któregoś z okupowanych państw bałtyckich. W swoim życiorysie Lech pisał tak:

Od 1 II 45 r. do 15 IX 45 r. pracowałem jako wartownik w kompanii ochrony obiektów przemysłowych. W lecie 1945 r. utworzyliśmy kilkudziesięcioosobową grupę niepodległościową pod nazwą Armii Krajowej celem obalenia ustroju komunistycznego w Polsce i do walki z Sowietami [oddział „Zielony Trójkąt” – przyp. aut.]. (...) Grupę naszą aresztowano 27 VIII 45 a drugą część w której znalazłem się tez i ja i kilku kolegów z d. 15 IX 45 r. przez U.B.P. W Gnieźnie, po 3 tygodniowym przesłuchaniu osadzono nas w więzieniu w Gnieźnie skąd w początku listopada przewieziono nas do Poznania na ul. Młyńską także do więzienia, stamtąd tez byliśmy w dniach 7-8-9 i 10 grudnia 1945 r. dowożeni na sąd pokazowy w Auli Uniwersytetu Poznańskiego (...). Zostałem skazany na 6 lat więzienia i utratę praw publicznych na okres 4 lat. Na mocy amnestii z 1947 roku karę tę złagodzono mi do lat 3-ech. Zostałem zwolniony na mocy amnestii 14 IX 1948 r. 

Te dane można doprecyzować. Według prof. W. Handke, Lech złożył przysięgę w oddziale 2.07.1945 roku w Sędziwojewie a został ujęty podczas obławy 15.09.1945 r. w Skiereszewie. Według relacji syna, Kazimierza Solarka, ojciec opowiadał mu, że był wtedy w domu u kolegi z organizacji. Gdy rozpoczęła się obława, Lech i jego kolega mieli się bronić, ostrzeliwując się z okien. Niestety, tej wersji nie da się potwierdzić źródłami pisanymi.

W wyroku Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu opisano Lecha w następujący sposób:

[…rozpoznawszy sprawę] cywila Solarek Lecha (…), Polaka, bez zawodu z ojca ogrodnika, mającego 4 klasy szkoły powszechnej, w wojsku i partyzantce niesłużącego, bez orderów i odznaczeń, nierannego, niekaranego, szwagra osk. Purka Zbigniewa, ostatnio zamieszkałego w Skiereszewie pow. Gniezno.

Podobnie, jak w wypadku Prella i Piskulskiego, sąd potrafił mu udowodnić jedynie przynależność do oddziału „Wichury” od lipca 1945 roku. Lech został skazany na sześć lat więzienia i cztery lata utraty praw publicznych i obywatelskich praw honorowych. Kazimierz Solarek, najstarszy syn Lecha tak wspomina:

Opowiadał mi jak było w więzieniu. Siedział w celach przepełnionych, a w zasadzie cały czas stał, bo był taki tłok. Zdarzało się, że kazali mu siedzieć na nodze od taboretu, podtapiali go. Nocą słyszał strzały i jak dochodził do okna, to otwierali ogień w kierunku ludzi, którzy przy nich stali.

Z cytowanego wyżej życiorysu wiemy, że było to więzienie we Wronkach, gdzie skazany przebywał od połowy stycznia 1946 roku do chwili zwolnienia w dniu 14.09.1948 roku. Jako bardzo schorowany człowiek, musiał się leczyć w szpitalu na „Dziekance” w Gnieźnie. W życiorysie czytamy:

Po rocznym odpoczynku zacząłem pracować w Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w wydziale drogowym. Przepracowałem 3 miesiące, ale kiedy dowiedziano się, że byłem karany, musiałem się zwolnić, takich ludzi nie potrzebowano. W 1950 r. zacząłem się uczyć w gimnazjum dla dorosłych, ale 9 V 50 r. zostałem aresztowany pod zarzutem posiadania broni a ponieważ posiadania jej mi nie udowodniono, zostałem zwolniony dnia 6 VI 1950 r. Od 1949 r. zacząłem pracować w Zjednoczeniu Budownictwa Miejskiego w Poznaniu, skąd zostałem oddelegowany do pracy w Tychach.

Lech Solarek ułożył sobie szczęśliwie życie osobiste. Kiedy przebywał w szpitalu, poznał pielęgniarkę Danutę Balbinę Tylkowską z Kłecka (ur. 1934 r.), którą pojął za żonę. Ślub cywilny wzięli w roku w Gnieźnie a kościelny w kwietniu 1953 roku w Kłecku i tam początkowo mieszkali. Jak wynika  z życiorysu Lech z powodu swojej antykomunistycznej działalności, nie mógł dostać pracy w rodzinnych stronach, dlatego zaraz po urodzeniu pierwszego syna, Kazimierza, rodzina Solarków wyjechała więc za pracą na Śląsk i zamieszkała w Tychach. Przenosiny nastąpiły 14.12.1954 roku. Lech i Danuta mieli tylko wózek z dzieckiem i jedną walizkę. Początkowo L. Solarek pracował we wspomnianym przedsiębiorstwie, które budowało Tychy, następnie w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego, a później w Przedsiębiorstwie Budowlanym „Transprzęt Tychy”. Według relacji syna Kazimierza Lech uzupełnił wykształcenie do „małej matury”. Nie pełnił jednak żadnych ważniejszych funkcji. Pracował jako majster na budowach. Przez całe lata był inwigilowany przez milicję, nosząc miano „bandyty”.

Lech i Danuta mieli trójkę dzieci: wspomnianego Kazimierza, który urodził się jeszcze w Kłecku w 1954 roku, oraz Zbigniewa i Marylę, którzy urodzili się w Tychach (odpowiednio w 1955 i 1956 roku). W roku 1983 przeszedł na rentę inwalidzką a w 1991 roku na emeryturę. 

L. Solarek w późniejszych latach jeździł na spotkania byłych więźniów Wronek i Rawicza oraz był działaczem kombatanckim w Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego - Oddział Katowice. Na początku lat dziewięćdziesiątych został zrehabilitowany przez sąd. Zmarł 21.10.2001 w Tychach i tam został pochowany na cmentarzu parafii św. Marii Magdaleny. 

 
 

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane