O działaniach podejmowanych w kierunku promowania terenów inwestycyjnych, położonych w rejonie ul. Cegielskiego, rozmawiano w trakcie Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska. Tematem była przede wszystkim gnieźnieńska podstrefa Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
- Miasto Gniezno posiada w chwili obecnej 30 hektarów gruntu, objętych statutem Specjalnej Strefy Ekonomicznej i na chwilę obecną na tym terenie zainwestowały trzy firmy - Robas przy ul. Pomowskiej, która pobudowała zespół obiektów magazynowo-biurowych, druga to Kirchhoff Automotive, dostawca podzespołów oraz struktur szkieletów samochodowych oraz firma Tex Year, tajwańska firma produkująca kleje. Na łącznie 30 hektarów mamy na tę chwilę zagospodarowanych 8 i zostało nam około 22 hektarów. Ponadto jest jeszcze firma, która nie jest włączona do strefy - belgijska firma HM Polska, która zajmuje się produkcją materiałów tekstylnych - mówiła Anna Żabińska-Pioterek, dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta, Gospodarki i Obsługi Inwestora. Na komisji, która odbyła się w ubiegłym tygodniu, nie podano jeszcze informacji o efekcie rokowań, jakie miały miejsce w lutym br. w zarządzie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, a o których pisaliśmy w miniony piątek (zobacz więcej: Kolejny inwestor zainteresowany SSE).
Jak dodała dyrektor: - W 2017 roku Miasto Gniezno podjęło bardzo intensywne działania, skierowane przede wszystkim na inwestorów zagranicznych. Stąd też przygotowaliśmy w języku angielskim, niemieckim, rosyjskim, hiszpańskim i chińskim ofertę inwestycyjną, która była rozpropagowana zarówno przez władze miasta, jak i wydział, do ambasad i konsulatów, izb przemysłowo-handlowych, biur handlowych w Europie i Azji, a również do różnego rodzaju przedsiębiorstw, które mogłyby zainwestować w strefie, zgodnie z wymogami strefowymi - z branży motoryzacyjnej, chemicznej, zajmującymi się nowymi technologiami oraz centrów logistycznych - mówiła Anna Żabińska-Pioterek, wymieniając też strony internetowych, na których pojawiła się oferta inwestycyjna Gniezna. W dalszej części dyrektor wymieniła uzyskane efekty.
- Udało się nam przeprowadzić z władzami miasta spotkania z trzema potencjalnie zainteresowanymi inwestorami, którzy nas odwiedzili i poważnie myśleli o zainwestowaniu na terenie Gniezna. Była to huta szkła w Pobiedziskach; niemiecka firma Weinor, produkująca tarasy i ogrody zielone, a która określi się w marcu i chciałaby tu stworzyć około 100 miejsc pracy. Tu zależy to od tego, czy jeden z zakładów zdecydują się przenieść do Polski. Ponadto trwały też długie rozmowy z firmą Jost Chemical, natomiast jest to producent soli farmaceutycznej i ta firma się wycofała z uwagi na to iż nasze tereny przemysłowe posiadają bardzo wysoki poziom wód gruntowych, więc gdyby doszłoby do wysypania tej soli, mogłoby dojść do zanieczyszczenia - mówiła Anna Żabińska-Pioterek. Jak dodała, na wybór inwestora w jej opinii wpływ ma kilka czynników, które można zauważyć po prowadzonych rozmowach - korzystne położenie, bliskość granic, połączenie komunikacyjne, mała konkurencja ze strony firm lokalnych, podaż, dostęp do surowców (oraz ich cena) czy podaż siły roboczej: - Wydział oferuje kompleksową pomoc, bardzo mocno angażując się w przygotowanie wszystkich załączników, jak również pomagając danemu inwestorowi załatwić wszystkie zezwolenia, zgody, decyzje potrzebne do uruchomienia inwestycji - przyznała dyrektor.
Radny Krzysztof Modrzejewski zapytał: - Czy mamy wskaźnik, ile w ramach naszej strefy ekonomicznej stworzono miejsc pracy? Dyrektor odparła iż nie ma takiej informacji: - To się zmienia, ponieważ kiedy rozmawiałam z Kirchhoff, odpowiedzieli iż planują wzrost, Tex Year tak samo. Pytaliśmy pod koniec 2017 roku, natomiast oficjalnych odpowiedzi jeszcze nie uzyskałam. Dopytywana przyznała iż na pewno zatrudnionych jest więcej niż 100 osób. Radny dalej zapytał o rozmowy z lokalnymi firmami: - Nasze firmy wyrażają zainteresowanie, zwracały się do nas o to, jak mogą działać w strefie, ale wówczas obowiązywała stara ustawa i małe oraz średnie przedsiębiorstwa nie miały takiej możliwości. Teraz, po zmianie ustawy, będziemy mogli dokonywać spotkań z tymi firmami. Istotne jest to, że przede wszystkim zwrócona zostanie uwaga na te regiony najmniej rozwinięte, co podkreślono w treści ustawy i to one będą miały preferencje - mówiła dyrektor, wskazując iż mowa tu bardziej o wschodniej Polsce, gdzie wciąż występuje wysokie bezrobocie.
- Brałem udział w spotkaniu z przedsiębiorcami 13 stycznia br. i generalnie zdecydowana większość o tym nie mówi, ale Velux i Panasonic zwiększyli w ubiegłym roku zatrudnienie. Na dziś, w rozmowach z tymi przedsiębiorcami, nie obserwują oni wysokiego poziomu drenażu rynku. Są problemy z konkretnymi branżystami, ale wciąż mamy zaplecze, że pracodawcy są zmuszeni więcej płacić. Widać iż mieszkańcy wycofują się z rynku poznańskiego, bo porównywalne pieniądze można uzyskać na rynku gnieźnieńskim, choć niewątpliwie Volkswagen popsuł rynek, bo trochę osób się do niego wybrało. Z nim jest związana firma Kirchhoff, która nie osiągnęła jeszcze mocy docelowych z uwagi na to iż sam Volkswagen ich nie osiągnął - mówił prezydent Tomasz Budasz dodając iż w jego opinii wszystko leży w rękach pracodawców, którzy powinni oferować odpowiednie umowy o pracę: - Powiem z pełną odpowiedzialnością, że kto chce pracować ten pracę ma, a rozwój gospodarczy kraju jest widoczny i jesteśmy szóstą gospodarką najlepiej się rozwijającą. Kiedyś też wskazywaliśmy spadającą liczbę zasiłków socjalnych, co odzwierciedla tę tendencję - dodał włodarz miasta przyznając iż w jego mniemaniu strefa zmierza w dobrym kierunku.
Radny Jan Szarzyński zapytał, czy w zakładzie Kirchhoff przy ul. Cegielskiego pracują gnieźnianie, na co padła odpowiedź iż są to mieszkańcy z całego regionu: - Większość są to mieszkańcy Gniezna - stwierdziła dyrektor. Prezydent dodał: - Nie osiągnęli jeszcze docelowych 100 osób, bo co miesiąc zatrudniają po 2-3 osoby, co jest związane z cyklem produkcyjnym Volkswagena, który jeszcze nie osiągnął jeszcze maksymalnych mocy produkcyjnych. Janusz Brzuszkiewicz stwierdził iż przy tych firmach tablice rejestracyjne są "od Żnina aż do Mogilna". W trakcie dalszej rozmowy przyznano iż obecnie Miasto Gniezno nie ma już możliwości rozszerzenia SSE o dodatkowe tereny z uwagi na ich brak. Niemniej wydział dysponuje także ofertami mniejszych obiektów, np. po byłej Polanii, ale wymagania przedsiębiorców są różne. Na tym rozmowa na temat terenów inwestycyjnych na terenie Gniezna została zakończona.