środa, 20 lipca 2016 20:13

Wyjście A i B. Kto „rozwala” chirurgię?

 
Wyjście A i B. Kto „rozwala” chirurgię? fot. Rafał Wichniewicz

Po raz pierwszy ws. oddziału chirurgicznego obradowała rada społeczna ZOZ. Działacze podjęli wniosek, kierowany do dyrekcji szpitala.

Spotkanie zostało zwołane przez przewodniczącego rady wicestarostę Jerzego Berlika: - Uznałem, że wszyscy jej przedstawiciele powinni zostać poinformowani o tym fakcie z jednoczesną możliwością wypowiedzenia się obu stronom – dyrekcji i zespołowi chirurgów. Na rozmowy nigdy nie jest za późno i termin wyboru tej rady i tak jest w trybie nagłym. Rada nie ma kompetencji do podejmowania decyzji, a służy jedynie swoją opinią - mówił przed posiedzeniem.

Na początku spotkania głos jako pierwszy zabrał dyrektor ZOZ Krzysztof Bestwina, który przedstawił wszystkie wyliczenia oraz pisma, jakie w sprawie oddziału chirurgicznego były kierowane, łącznie z pierwszym listem od lekarzy z 19 maja 2015 roku: - Konkurs miał źródło w tym piśmie, gdzie zwrócono się do mnie z prośbą o zmianę zasad wynagradzania - mówił, dyrektor przedstawiając wszystkie poszczególne pisma, dokumenty czy wyliczenia kontraktów oddziału za poszczególne lata. Dodatkowo dołączył także pisma, dokumentujące kontaktowanie się gnieźnieńskiego ZOZ-u z poznańskim Szpitalem Miejskim im. Franciszka Raszei w sprawie efektywności pracy zespołu lekarzy firmy SOWMED, która kilka dni temu wygrała konkurs na świadczenie usług w gnieźnieńskim oddziale chirurgicznym. Jak można przeczytać w piśmie: - W okresie świadczenia na rzecz szpitala usług medycznych przez SOWMED sytuacja finansowa Oddziału Chirurgii uległa znacznej poprawie. Współpraca SOWMED z Dyrekcją, lekarzami i personelem średnim szpitala układa się bardzo dobrze. W kontekście całości dyrektor ZOZ stwierdził, że dotychczasowa organizacja pracy oddziału na przestrzeni minionych lat generowała corocznie stratę, a podmiot SOWMED zadeklarował w swojej ofercie: „Uzyskanie i utrzymanie dodatniej efektywności ekonomicznej oddziału”. Jak dodał również, firma wybrana w konkursie oferuje świadczenie usług o kwotę większą o 229 392 zł rocznie i niższy koszt usługi w poradni chirurgicznej o 75 244 zł. Jako kolejny pozytywny aspekt dyrektor przedstawił iż podmiot przyczyni się do realizacji pakietu onkologicznego, co ma przynieść dodatkowe 900 tys. zł z NFZ.

Następnie w odpowiedzi na poszczególne stwierdzenia, przedstawione przez Krzysztofa Bestwinę, głos zabrał dr Ziemowit Kowalski, który na spotkaniu pojawił się jako przedstawiciel zespołu chirurgów. Odnosił się on do każdego elementu przedstawionego na prezentacji, zaznaczając fachowość zespołu i umiejętności, które są dostrzegane przez rezydentów spoza naszego regionu. Dość stanowczo odniósł się także do wyliczeń, przedstawionych przez ZOZ: - W trakcie spotkań przedstawiano wiele tabelek, przedstawianych przez dyrektora. Na początku mnie to emocjonowało, a później już bawiło, bo co my przedstawiliśmy dane to pan dyrektor przedstawiał inaczej - mówił Ziemowit Kowalski, odnosząc się do wyliczeń, jakie dotyczą konkursu na prowadzenie oddziału. Zdaniem chirurga wyniki przedstawione przez ZOZ można interpretować w wyliczeniach na różny sposób, a tym samym łatwo manipulować nimi i wykazywać taki, a nie inny rezultat realizacji wynagrodzenia. W całej swojej wypowiedzi Ziemowit Kowalski zaapelował: - Póki co jest tak, że jesteśmy jakąś grupą ludzi, którzy tu mieszkają i w miarę chcą tu żyć. Przyzwyczailiśmy się, funkcjonujemy, nasze dzieci tu żyją (…). Przychodzi firma zewnętrzna z Poznania, mija rok od podpisania umowy i nie zostanie kamień na kamieniu. Wszyscy od 1 września mamy poustawiany plan B. To jest prośba do państwa, że jeśli chcecie coś zrobić to to już zróbcie, albo się z tego wycofajcie, tylko dajcie nam znać wcześniej, bo my musimy podjąć pewne zobowiązania. Wszyscy mamy plany B i nie zostanie tu nikt - mówił Ziemowit Kowalski, zaznaczając iż przed wyjściem B jest zawsze wyjście A. Dalej chirurg wieścił, jak może wyglądać sytuacja za jakiś czas: - Po roku przychodzi właściciel podmiotu zewnętrznego do pana i mówi, że nie podobają mu się pewne stawki i potrzebuje aneksowania, bo nie może utrzymać ludzi. Cóż wtedy zrobi dyrektor? Zapłacze i zabuli. Nie ma wyjścia, bo gdzie na rynku uda się znaleźć zespół 5 – 8 osób na wolnym rynku, żeby stworzyć zespół ludzi, skoro ten stary rozwalił jedną decyzją.

Dyskusja jednak zaczęła miejscami schodzić na argumenty personalne, które skierował lekarz do dyrektora, wytykając jego doświadczenie zawodowe: - Wydaje mi się, że powinienem się odnieść. Nie będę cytował pisma, które zostawiliście na zarządzie, a w którym porównaliście mnie do „stalinowskiego aparatczyka”. Nie będę cytował, bo już tyle rzeczy powiedzieliście na mój temat, więc mnie nic nie ruszy. Powiem jednak jedną rzecz, dyrektorem jestem 11 rok i jest to mój czwarty szpital. Pierwszym był publiczny w Turku, gdzie byłem 4 lata dyrektorem, a na kolejne cztery lata związałem się z prywatnym podmiotem, zarządzającym siecią prywatnych szpitali. Tam byłem w dwóch szpitalach, w celu poprawy ich sytuacji finansowej – w Olkuszu i Giżycku. Teraz jestem tutaj. Ja panu nie wytykam, gdzie pan pracuje - mówił Krzysztof Bestwina. Ziemowit Kowalski dalej kontynuował odrzucanie argumentów dyrektora, wskazując na luki lub nieścisłości, wynikające z możliwości przekazania oddziału prywatnemu podmiotowi.

Po raz kolejny wygarnięto zarzuty o narkotyki. Zdaniem dyrektora chirurdzy źle rozliczyli się z ich ilości, na to Ziemowit Kowalski po raz kolejny przypomniał sprawę odurzonej lekarki: - Mógł sobie pan tego oszczędzić. Zacząłem na sesji i teraz to skończę. Lekarka SOR-u ukradła pewnego specyfiku w dużej ilości, nawaliła się nim, co jest spisane w oświadczeniu. Krzysztof Bestwina stwierdził: - My mówimy o ilości leków narkotycznych na waszym oddziale. Chirurg odparł: - Mógł to pan zostawić dla swojego dobra. Dodał też, że na chirurgów „szuka się kija, a toleruje rzeczy gorsze”. Zaczęła się wymiana zdań z przerzucaniem argumentów, którą trzeba było przerwać. Po chwili na jaw Ziemowit Kowalski wygarnął, że z Biuletynu Informacji Publicznej zniknął załącznik do uchwały z wyliczeniami przedstawionymi przez dyrektora. Obecna na spotkaniu starosta Beata Tarczyńska zadzwoniła w tej sprawie do sekretarz powiatu. Kinga Włodarczak-Przybyła poinformowała, że załącznik figuruje na stronie cały czas.

Następnie głos zabrali przedstawiciele rady społecznej ZOZ: - Myślę, że wszyscy rady społecznej byliśmy zaskoczeni 6 lipca tematem oddziału chirurgicznego. Wydaje mi się, że źródłem problemu było to, że ogłoszono konkurs, co było OK, bo mamy świadomość iż pan dyrektor chce jak najlepiej dla tego szpitala. Zdajemy sobie sprawę, że pewne zmiany nie tylko w oddziale chirurgicznym są potrzebne. Jeśli ogłoszenie tego konkursu miało osiągnąć te cele, to jesteśmy jak najbardziej za tym. Wydaje mi się jednak, że panowie nie zdążyli złożyć oferty, ponieważ nie zarejestrowali podmiotu działalności leczniczej i stąd ten problem, a pojawił się inny oferent. Mam wrażenie, że prezentacja dyrektora miała na celu zdyskredytowanie dotychczasowej pracy chirurgów. Nigdy o tym nie słyszeliśmy - przyznała dr Karolina Domagała-Nowak. - Pierwsze informacje w tej sprawie podjęliśmy z mediów, co było dla wszystkich zaskoczeniem gdyż każdy z nas żyje w tym. Ta sprawa dotyczy organizacji pracy w jednostce, a nie wnikając w szczegóły, mieliśmy okazję wysłuchać obu stron i każda z nich ma zapewne swoje racje. Nie powinno się ich oceniać, jednak jako uczestnik spotkań rady społecznej jestem zaniepokojona, że nigdy takie informacje o tak złej atmosferze pracy, która może mieć wpływ na działalność leczniczą, nie było mowy - mówiła Alina Kujawska-Matanda, stwierdzając iż na spotkaniu tak "źle" przedstawiono pracę gnieźnieńskich chirurgów, że de facto można byłoby się bać o to, co by było, gdyby wygrali konkurs.

Czesława Jasińska zapytała o konkretne powody nieprzystąpienia chirurgów do konkursu. Ziemowit Kowalski ponownie przyznał, że po wyliczeniu stwierdzili iż na warunkach przedstawionych w regulaminie jest to dla nich nieopłacalne: - Liczyłem pracę nas, nasze dyżury, dyżury pod telefonem czyli to co zdajemy jako pracę w oddziale chirurgicznym. Następnie etatowy członek zarządu Maria Suplicka przyznała, że w zapisach konkursu jest zawarte, że można od niego odstąpić na każdym etapie: - Mam wrażenie, że wytoczono armaty przeciwko pracy lekarzy, żeby zdyskredytować zasługi i pracę lekarzy, którzy mają opinię i poważanie w tym mieście – stwierdziła. Marcin Makohoński dodał: - Sesja nadzwyczajna zwołana została w trybie szybkim, nadzwyczajnym, tajemniczym przez osoby, które się pod nią podpisały. Nie mamy złudzeń, że to miało bardziej chęć wywołania awantury politycznej. Samorządowcy obecni tutaj doskonale rozumieją te praktyki i to miało w ten sposób się kierować i to się faktycznie udało. Z tej dzisiejszej dyskusji podobało mi się to, że każdy kieruje się interesem ekonomicznym. Gdyby odciąć tę narrację o pacjencie, zostałyby żądania ekonomiczne i podwyższenia płac. Teraz jest pytanie – gdyby teraz, rada podjęła wniosek o przerwanie konkursu, zmianę decyzji, to jaką mamy pewność, że obecni chirurdzy będą dalej pracować?

- Uważam, że było za mało rozmów, sądząc po tym, co dziś żeśmy tu wysłuchali. Te informacje, dokumenty powinniśmy otrzymać wcześniej. Rozumiem czas i tempo i do dziś nie byliśmy na bieżąco poinformowani. My reprezentujemy społeczeństwo. Nie powinno być takiej sytuacji - mówił Tadeusz Purol. W toku dalszej dyskusji między działaczami, zaczęła się krzewić idea wyciągnięcia konkretnego wniosku ze spotkania. Krzysztof Bestwina odczytał list od zastępcy dyrektora Ewy Jachimczyk, przebywającej na urlopie: - Mam wiele zawodowych doświadczeń na przestrzeni ostatnich 10 lat. Musiałam w przeszłości odnosić się do różnych decyzji poprzednich dyrekcji szpitala. Plany dyrekcji dotyczyły prób różnych, nazwę to „modyfikacji”, pracy oddziału dziecięcego. Przeniesiono je w miejsce o połowę mniejsze niż dotychczas, zmniejszono personel medyczny, zmniejszono ilość łóżek o 1/3, utworzono wspólnego ciągu dyżurowego z oddziałem noworodkowym. Nie zgadzałam się z tymi planami, występowałam skutecznie, bo oddział w formie niezmienionej przetrwał wszystkie te komplikacje. Używałam merytorycznych argumentów, a poprzednia dyrekcja, nie mogę tego nazwać kontrargumentami, gdyż poprzednia dyrekcja nie uważała za stosowne dzielić się z ordynatorami planami dotyczącymi zmniejszania oddziałów. Nie dochodziło wówczas do publicznego obrażania, oskarżania dyrektorów, angażowania do debaty radnych i dziennikarzy, poddawania w wątpliwość zaufania szpitala - czytamy w liście.

Jerzy Berlik następnie odczytał swoje przemyślenia z całej sprawy i złożył wniosek o powołanie mediatora, który doprowadzi do złagodzenia konfliktu pomiędzy obiema stronami. Nieco dalej poszła propozycja Karoliny Domagały-Nowak, która wprost zasugerowała złożenie wniosku: „Rada Społeczna ZOZ-u rekomenduje panu dyrektorowi Krzysztofowi Bestwinie unieważnienie postępowania konkursowego”. Z propozycją treści nie zgodził się Marcin Makohoński i Beata Tarczyńska, którzy uważali iż to otwiera furtki do innych tego typu działań w przyszłości, a ponadto wcale nie rozwiązuje problemu. Wniosek został przyjęty decyzją 6 głosujących za i 2 wstrzymujących się.

Dr Ziemowit Kowalski cały czas deklarował chęć rozmów w sprawie ewentualnego innego rozwiązania od obecnego i pozostawienia obecnego zespołu chirurgów. Krzysztof Bestwina stwierdził, że możliwość odwołania konkursu musi zostać zlecona prawnikom z uwagi na to iż choć są punkty regulaminu, pozwalające na jego rozwiązanie w każdym momencie, to jednak należy mieć pewność co do każdego aspektu prawnego. Informacji w tej sprawie należy oczekiwać w najbliższym czasie.

64 komentarzy

  • Link do komentarza La Isla Bonita Effcia poniedziałek, 08 sierpnia 2016 18:29 napisane przez La Isla Bonita Effcia

    Hmmm...
    Ja wiem czy to warto się tak spianać stojąc na przegranej pozycji?
    Może żyłka pęknąć, i kto ją wtedy zszyje?

  • Link do komentarza martha niedziela, 07 sierpnia 2016 09:41 napisane przez martha

    do Danka - to Ty czegoś nie rozumiesz. Oddział szpitalny to nie jet tasmociąg produkujący poddzepoły do telewizora. Szef na oddziale chirurgicznym musi , oprócz organizacji pracy, być ostatnią instancją w leczeniu pacjentów - tzw. skomplikowanych przypadków. Musi być dostępny czasem nawet pilnie poza godzinami pracy. Tak do tej pory było. Wielokrotnie dr Kowalski czy Bembnista, też dr Kozłowski pojawiali się w szpitalu, bo coś groźnego się działo. I niekoniecznie mieli w tym czasie poddyżur. śmiem powiedzieć, choć może to zabrzmi górnolotnie, że naprawdę czuli misję, oprócz tego ,że zarabiali pieniądze. Tacy lekarze nie należa w dzisiejszych czasach do większości.Nie można tego robić na odległość - na odległość może funkcjonować dyrektor szpitala.A jeśli pan Sowier ma pełnić tylko takie funkcje jak dyrektor, to dyrektor zaczyna być zbędny.I to , co opisałam, w tej chwili się niszczy w tym szpitalu. W imię rozgrywek personalnych, zawziętości , może zemsty - w myśl zasady - na złość babci odmrożę sobie uszy, lub - po mnie choćby potop. Dyrektora jest o wiel e łatwiej znależć niż dobrego chirurga. Jeśli ktoś pisze, że ważny jest tylko dyplom uczelni a nie nazwisko, to znaczy , że nigdy jeszcze się nie leczył i nie chorował.

  • Link do komentarza gonzo sobota, 06 sierpnia 2016 23:16 napisane przez gonzo

    A jak tam szpital w Wągrowcu?

  • Link do komentarza No comment sobota, 06 sierpnia 2016 21:13 napisane przez No comment

    "zaniepokojony (gość) • 22.02.13, 21:10:53
    Z jakiego dołka wychodzi Olkusz.Z Olkusza wysysa pieniądze kolejna spółka. Już Kadry , płace, księgowość, kuchnia ,informatycy, a ostatnio sprzątanie wykonują obce firmy. Ponadto na wspieranie zarządzania olkuskim szpitalem do Szczecina co miesiąc idzie ponad 100 tys. zł. Od trzech lat zmieniło się 16 dyrektorów, prezesów, ich zastępców. Przed Olkuszem wiele wydatków inwestycyjnych. Ostatni artykuł wiele wyjaśnia : http://przeglad.olkuski.pl/index.php/zdrowie/wszystkie-zdrowie/olkuski-szpital/7564-szpitalna-sodoma-i-gomora.A wnioski z komisji zdrowia to potwierdzają :http://wiadomosciwolbromskie.pl/component/content/article/1-aktualnosci/564-szpital-to-nie-fabryka-garnkow-czyli-kto-posprzta-oddziay"

  • Link do komentarza Karenin sobota, 06 sierpnia 2016 20:51 napisane przez Karenin

    http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/krzysztof-bestwina-dyrektor-szpitala-w-turku,220732.html

    Czasem nie tylko ludzi wykazuje sie innych ale nawet nieprawne lokale! Oburzające!

  • Link do komentarza Danka sobota, 06 sierpnia 2016 18:52 napisane przez Danka

    Parówkowy potwór nie rozumie prostego komentarza. Potworze, szef firmy, każdej firmy, czy to dla Ciebie takie trudne do zrozumienia - nie musi pracować, ważne, żeby miał ludzi i ich sobie tak zorganizował, aby wypełniali zadania. Czy jeszcze nie rozumiesz? i wcale nie chodzi o chirurgów, tylko o każdą firmę, każdą rozumiesz?

  • Link do komentarza martha sobota, 06 sierpnia 2016 18:20 napisane przez martha

    Parówkowy potwór- gdzie można te nazwiska przeczytać?

  • Link do komentarza Parøwkowy POtwør sobota, 06 sierpnia 2016 16:44 napisane przez Parøwkowy POtwør

    Organizator czego?

    To znaczy , Danka , że jak oferta jest zaakceptowana ale nieaktualna bo nie są dostępni lekarze którzy byli w niej wykazani to to jest LEGALNE? No bo skoro niby są dostępni to w jakim celu sowmed próbuje skaptować kogokolwiek z Gniezna?

    Nie każdy sprzeda się za kasę :))

    Ta oferta bez tych wykazanych lekarzy już chyba nie jest aktualna i aby przedstawić nową sowie t będzie musiał odstąpić i przystąpić do nowego konkursu?
    Zresztą te nazwiska to już nie jest tajemnica - można przeczytać n

  • Link do komentarza Danka sobota, 06 sierpnia 2016 09:13 napisane przez Danka

    Szef każdej firmy po to jest szefem, żeby zorganizować ludzi do pracy i wcale nie musi pracować z nimi. Dobry organizator ma wszystko w małym palcu, ale wy wszyscy tego nie rozumiecie, bo sami potraficie być tylko wyrobnikami, stąd wasze niemądre komentarze.No i ta zazdrość, nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak ona występuje w was przez te komentarze.

  • Link do komentarza bezzębna kempa piątek, 05 sierpnia 2016 22:14 napisane przez bezzębna kempa

    Pacjentka, wątki dla kulturalnych są obok jak się nie podoba. Tu jest soczysty kawał życiowego wątku i takimże pełnokrwistym językiem jest komentowany. Ą i Ę i jak jeść bezĘ to nie tu.

    A swoją drogą to niezła zmiana się szykuje - taka DOBRA ZMIANA jak w całym kraju? A będzie z tej zmiany chociaż 1/10 szpitala? Strach się bać...

  • Link do komentarza pacjentka piątek, 05 sierpnia 2016 21:37 napisane przez pacjentka

    Naprawdę wstyd za tę dyskusję, za te głupoty wypisywane z każdej strony. Sami fachowcy tutaj się wypowiadają, szkoda tylko, że niektórzy z nich nawet ortografii nie znają, a język, jak z rynsztoka. Nie wstyd wam bronić układów obojga stron takim językiem?

  • Link do komentarza Obiektyw piątek, 05 sierpnia 2016 18:22 napisane przez Obiektyw

    Dropsie, zajrzyj do netu, popytaj w Poznaniu... Sowier to kasiarz... uważaj bo jak trafisz pod nóż super chirurgów z Poznania to więcej takich dyrdymałów pisał nie będziesz...

  • Link do komentarza gnieźnianka piątek, 05 sierpnia 2016 18:14 napisane przez gnieźnianka

    Konkurs niby wygrał, ale umowę mają podpisać w sierpniu...strach się bać co to będzie...przecież poznańscy lekarze nie porzucą swoich ciepłych posadek... nie mogę zrozumieć jak można być tak "ślepym"... na poczynania zacnego pana Sowiera...czyżby pan Bestwina i starościna Tarczyńska czytać nie potrafili i głusi byli... na to co robią słów brakuje...kpina!!! Dyrektorku i starościno opamiętajcie się i odkręćcie to co wykombinowaliście... bo 1 września okaże się, że to właśnie wy zostaniecie "niewolnikami firmy S...d, dostaniecie nóż do ręki i hola na sale operacyjną...ale chyba podciąć własne gardło...

  • Link do komentarza Drops piątek, 05 sierpnia 2016 16:43 napisane przez Drops

    Podbijanie tego wątku przez negatywne bezzasadne komentarze świadczy, że ktoś nie chce dobrych zmian w szpitalu. Kto nie chce i dlaczego? Czy lekarze obecnie zatrudnieni przebywają w pracy wskazaną na listach liczbę godzin? To wszystko staje się żenującym spektaklem kilku aktorów.

  • Link do komentarza Dżesika piątek, 05 sierpnia 2016 15:24 napisane przez Dżesika

    Jak to " w dniu podpisania umowy"? Martha? Przecież już na poczatku lipca ogłosili że ten sowier wygral przetarg - to nie znaczy ze podpisał umowe ?On JESZCZE NIE PODPISAŁ UMOWY? .? To o co tu chodzi? Dali mu za mało ? Ostatnio byłam w odwiedzinach w szpitalu - tyle kasy wywalają a w szpitalu taki syf ze az sie niedobrze robi jakby czlowiekowi przyszlo sie tam leczyc.
    Co ten dyrektorek tam robi za tyle pieniedzy- szuka wyrobnikow zeby za niego zarządzali a potem zostawi ten bajzel i pojdzie do nastepnego szpitala ktorego juz z kolei jak zabraknie kasy na budowe?

  • Link do komentarza Wiechu piątek, 05 sierpnia 2016 13:14 napisane przez Wiechu

    Co ja czytam?? U mnie we firmie jak gosciu wygrał przetarg to nie tylko że z e swojimi pracownikami przyjechał robić ale jeszcze sprzent własny musiał mieć !! A we wiosce Gniezno gosciu dostanie gruby szmalec za robienie na cudzym i cudzymi pracownikami i jeszcze nie w zgodnie z tym co było w przetargu?? To jest kur?na jakas gemela w biały dzień .sie za to nie pozbieracie jak sie wam ludzie do tylka wezma !

  • Link do komentarza martha piątek, 05 sierpnia 2016 12:31 napisane przez martha

    ale tych z Gniezna nie poda w dniu podpisania umowy, bo mu odmówili. zarówno ci z poradni jak i oddziału. A podobno miał 20-tu z Poznania. Kolejny przekręt...

  • Link do komentarza ewunia piątek, 05 sierpnia 2016 10:37 napisane przez ewunia

    Tylko problem tkwi w tym, ze tych lekarzy nie ma... tak samo zrobiła zacny Pan Sowier w Poznaniu w szpitalu im. Raszei... Ci którzy w nim pracowali w dniu zawarcia umowy przez Sowiers zostali podani jako jego pracownicy... proszę sobie poczytać w necie...

  • Link do komentarza Jafi czwartek, 04 sierpnia 2016 23:40 napisane przez Jafi

    Kto tu komu miesza , pacjent.
    Skoro konkurs byl uczciwy to sprawa jest jasna: przychodzą do roboty lekarze z nowej firmy podani na liscie w papierach konkursowych ( wszystkie papiery są na stronie szpitala i kazdy moze zobaczyc co trzeba bylo podac- i te dane mają byc prawdziwe)- tylko te liste pokazcie !bo jestem ciekaw kto tyle szmalu dostanie i za jaki sposob pracy .
    Bajzel na izbie moze w konu ogarną bo az zal patrzec .za tyle pieniedzy pracuja a na izbie coraz gorzej

  • Link do komentarza salowa czwartek, 04 sierpnia 2016 22:03 napisane przez salowa

    Tak naprawdę, to ta bitwa jest o dobro pacjenta czy o kasę? I z jednej i drugiej strony!

startpoprz.1234nast.koniec

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane