Grupa osób związana z gnieźnieńskimi kołami partii Wiosna, Razem, a także Nowoczesnej, pojawiła się w piątkowe późne popołudnie pod siedzibą biura senatora Roberta Gawła, by protestować przeciwko pracom nad ustawą, powstałą dzięki obywatelskiej inicjatywie "Stop pedofilii". Ich zdaniem zmiany, które proponuje się wprowadzić w kodeksie karnym, docelowo mają zlikwidować edukację seksualną w szkołach.
Protestujący zgromadzili się o godzinie 17 pod biurem parlamentarzysty, gdyż ich zdaniem miejsce to w pewien sposób symbolizuje ugrupowanie, które doprowadziło do procedowania ww.zmian. Ich zdaniem zmiany w przepisach i ich niedoprecyzowanie spowoduje, że za prowadzenie edukacji seksualnej lub rozmawianie o tym w szkole grozić będzie więzienie. Na miejsce przyszli z hasłami wypisanymi na kartkach.
- Ustawę na pierwszy rzut oka można tak zrozumieć, ale jest bardzo nieprecyzyjna, występują tam określenia jak "propagowanie" i "pochwalanie", a poza tym jest mowa o małoletnich. A przecież seks od 15 roku życia jest legalny w Polsce, a małoletnią jest osoba do 18 roku życia, więc jest to bardzo nieprecyzyjne. Jest to ustawa, która nie wyraża się jasno w tym temacie i powinny być poprawki - przekazała Kamila Bartkowiak-Kasprzak z Razem. - Głosowałam przeciwko kierowaniu tej ustawy do komisji sejmowej i mogę obiecać mieszkańcom Gniezna, że zawsze będę stała na straży zdrowego rozsądku, bo ta ustawa ze zdrowym rozsądkiem nie ma nic wspólnego - stwierdziła Paulina Hennig-Kloska.
Tymczasem senator Robert Gaweł, który akurat tego dnia przebywał na posiedzeniu Senatu w Warszawie, przekazał nam swoje stanowisko w tej sprawie: - Obywatelska inicjatywa ustawodawcza, która trafiła dopiero do pierwszego czytania w sejmie, będzie kontynuowana już w sejmie nowej kadencji i jeśli trafi do senatu, to kształt jej zapisów będzie oceniał już nowy skład senatu. Dlatego też protest pod biurem wybranego senatora Arndta i wybranych parlamentarzystów miałby większą siłę oddziaływania - przekazał nam parlamentarzysta, który już wkrótce, po przegranych wyborach, zakończy swoją przygodę w Senacie i dalej dodał w sprawie projektu samej ustawy: - Zachęcam protestujących do zapoznania się z treścią proponowanej zmiany. Sam mam wątpliwości co do zapisu dotyczącego małoletnich. Zdecydowanie powinniśmy tutaj oprzeć się na zapisie małoletni poniżej 15 roku życia. Byłoby to spójne z innymi przepisami kodeksu karnego. Z pedofilią i zachowaniami nieodpowiednimi wobec dzieci trzeba walczyć. Treść zapisu jednak powinna być lepiej skonstruowana, żeby mogła dobrze zabezpieczać najmłodszych.
Treść projektu ustawy w pierwotnym kształcie:
Art. 1. W ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. z 2018 r. poz. 1600 z późn. zm.) art. 200b otrzymuje brzmienie:
"Art. 200b. §1. Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§2. Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego.
§3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w §2 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§4. Kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
Art. 2. Ustawa wchodzi po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.