piątek, 14 grudnia 2018 08:34

Medal w dniu zwolnienia z pracy. Komu brakuje klasy?

 
Medal w dniu zwolnienia z pracy. Komu brakuje klasy? fot. Rafał Wichniewicz

Była starosta wyróżniła dyrektora szpitala w tym samym dniu, w którym go zwolniła. Obecny jednak zamierza skierować do prokuratury kwestię pozbawienia placówki osób decyzyjnych.

Nie da się ukryć - tak jak przez ostatnie lata, tak i przez kolejne, tematyka szpitala nie będzie schodzić z obrad samorządu powiatowego. Na trzecim posiedzeniu Rady Powiatu Gnieźnieńskiego ta kwestia nie znajdowała się w ogóle w programie sesji. Została ona wywołana na początku posiedzenia, jednak wymiana zdań między radnym Marcinem Makohońskim, Jaromirem Dzielem i Andrzejem Kwapichem została dość szybko ucięta. 

Odwołanie po cichu

Później do tematu powrócił starosta Piotr Gruszczyński, który po odczytaniu sprawozdania z pracy zarządu, powiedział: - 21 listopada o godzinie 8:30 dochodzi do spotkania byłego posła Tadeusza Tomaszewskiego, obecnie radnego sejmiku. To spotkanie jest z panem dyrektorem Krzysztofem Bestwiną. Pan Tomaszewski przekazuje uzgodnioną z nami informację, że jesteśmy wręcz zainteresowani, by dyrektor kontynuował budowę czegoś, co jest skomplikowaną materią - chociażby przez finansowanie. Chwilę po tym dochodzi do spotkania w Starostwie Powiatowym, gdzie dochodzi do odwołania Krzysztofa Bestwiny, który wcześniej usłyszał o tym iż jesteśmy zainteresowani współpracą - mówił Piotr Gruszczyński, wskazując iż nikt nie poinformował nowego zarządu o tym fakcie: - Informacja dotarła do nas 27 listopada na koniec dnia, a więc po 6 dniach od podjętej decyzji. Pikanterii tej sprawie nadaje inny fakt. Pan Krzysztof Bestwina 21 listopada nie odebrał tego odwołania, ale dokonał tego 1 grudnia. Odwołanie wysłano pocztą, odbiera je 1 grudnia i to pozwala mu brać przez kolejny miesiąc świadczenie z tytułu pracy. Odwołanie było trzymiesięczne bez świadczenia pracy - przekazał Piotr Gruszczyński, stwierdzając iż nie chce tego oceniać, jednak stało się tak w jednostce, która boryka się z problemami finansowymi.

Zdaniem starosty oliwy do ognia dodało zwolnienie dyrektor ds. lecznictwa Ewy Jachimczyk, które nastąpiło 16 listopada i dokonał tego Krzysztof Bestwina: - Ta informacja dotarła do nas po dwóch tygodniach. W piątek 30 listopada pani dyrektor Jachimczyk przekazała ten dokument pracownikowi szpitala. Ten zaś zrobił to, co należy - wysłał to do ostatniego dyrektora ekonomicznego. W sobotę przypadkowo te informacje dotarły do zarządu - mówił o kulisach całej sprawy starosta. Jak dodał, to odwołanie stało się skuteczne na dzień 2 grudnia: - Tego dnia była niedziela, a to oznacza iż gdybyśmy tego nie wychwycili, to w nocy z niedzieli na poniedziałek doszłoby do sytuacji, że szpital nie ma dyrekcji. W związku z tym skierowałem sprawę do prawników, by to ocenili. Jedna z opinii jest taka, że nie mam wyjścia i muszę skierować sprawę do prokuratury - stwierdził starosta, dodając iż nie chce zaczynać kadencji od spraw prokuratorskich, ale sytuacja go do tego może zmusić z jednego powodu: - Mam poważne obawy, że w odpowiednim momencie opozycja może mi zarzucić zaniechanie z tytułu niezapewnienia bieżącego funkcjonowania szpitala. Wyobraźmy sobie sytuację, że w nocy dochodzi do śmiertelnego zejścia z winy lekarza i wchodzi prokuratura. A tam fizycznie już nie ma dyrektorów - stwierdził Piotr Gruszczyński.

Czy nowy p.o. dyrektora jest w spółce?

Następnie starosta odniósł się do słów Marcina Makohońskiego, który skrytykował wcześniej list wysłany przez Piotra Gruszczyńskiego (jeszcze nie będącego starostą) do Krzysztofa Bestwiny o niepodejmowanie żadnych decyzji w szpitalu do czasu wyłonienia nowego zarządu: - Dzięki Bogu, że to zrobiłem, bo ten list będzie podstawą do skierowania sprawy do prokuratury. W tym liście prosiłem o jedną rzecz - nie dokonywać żadnych ruchów personalnych. Mimo iż go prosiłem, to pozwolił sobie na rozwiązanie stosunku pracy 16 listopada. To już ocenią odpowiednie służby - stwierdził. 

Marcin Makohoński stwierdził, odnosząc się do powyższego, iż nadchodzi "pięć trudnych lat" pełnych "demagogii": - Tak, 21 listopada starosta podpisała wypowiedzenia dla Krzysztofa Bestwiny. Dlaczego odebrał to później? To nie jest zabieg, o którym starosta mówił przed chwilą, żeby zabrać jeszcze jedną pensję i jeszcze więcej sobie zarobić. Tego dnia pan Bestwina przebywał na delegacji i nie mógł odebrać pisma. Po niej miał zwolnienie chorobowe i po jego zakończeniu odebrał pismo i podpisał "zwrotkę" - stwierdził radny i podsumował to tak, że wszystko odbyło się zgodnie z kodeksem pracy i nie było żadnego złamania prawa, podobnie jak w przypadku Ewy Jachimczyk: - To jest zwykłe czepialstwo i nadinterpretacja faktów. Następnie Marcin Makohoński stwierdził iż nowy starosta i reszta członków zarządu nie próbowali się kontaktować z Krzysztofem Bestwiną, na co później Piotr Gruszczyński odparł iż otrzymano informację o jego zwolnieniu chorobowym i postanowiono poczekać. Radny stwierdził także iż są spore wątpliwości w związku z obecnością na stanowisku pełniącego obowiązki dyrektora Jacka Bembnisty: - Czy prawdą jest, że pan doktor Bembnista prowadzi działalność gospodarczą, czy jest członkiem lub prezesem spółek, czy wchodzi w skład zarządu? Jak dobrze państwo wiecie, przepisy ustawy o działalności leczniczej, a także tzw. ustawy antykorupcyjnej, zakazują powoływać na pełniącego obowiązki takie właśnie osoby - stwierdził Marcin Makohoński i jako przykład podał Jacka Frąckowiaka, który był dyrektorem szpitala w 2014 roku. Radny zadał pytanie czy dotyczy to teraz także Jacka Bembnisty, jednak ostatecznie przewodniczący Dariusz Pilak odparł iż Zarząd odpowie w stosownym czasie, co wyraźnie spotkało się z niezadowoleniem. 

Utajniony medal na odchodne

W dalszej dyskusji ponownie pojawiły się kwestie finansowania budowy szpitala i tego, czy powiat aktualnie na to stać czy nie, by po chwili powrócić do tematu odejścia dyrekcji.

Jeszcze przed powyższą wymianą zdań, były wicestarosta Jerzy Berlik odczytał sprawozdanie za ostatni okres minionej kadencji. W trakcie pojawiły się słowa, dotyczące przyznania Medalu Milenijnego Krzysztofowi Bestwinie oraz Ewie Jachimczyk. Pytanie w tej sprawie skierowała radna Maria Kocoń: - Którego dnia pan dyrektor odebrał ten medal? Proszę o odpowiedź osoby z poprzedniego zarządu. Ponieważ nikt nie kwapił się do wypowiedzi, radna poprosiła Beatę Tarczyńską o wyjaśnienie tej sytuacji, na co ta odparła: - Ten medal pan dyrektor Bestwina odebrał 21 listopada do południa.

Maria Kocoń postanowiła dopytać: - Jeżeli 21 pan dyrektor odebrał medal, to dlaczego nie odebrał również rozwiązania umowy? Bardziej mnie szokuje inna sprawa, żeby przyznać komuś Medal Milenijny i za chwilę z nim rozwiązać stosunek pracy, to dla mnie, jako nauczyciela, jest to bardzo niezrozumiałe. Co stało na przeszkodzie, by tego dnia odebrał też rozwiązanie stosunku pracy? Beata Tarczyńska z pewnością odpowiedziała: - Ja rozumiem, że dla pani radnej pewne rzeczy są niezrozumiałe i ja się do tego przyzwyczaiłam, bo znamy się nie od dzisiaj. Uważałam, że za jego czteroletnią pracę ten medal mu się należy, zresztą nastąpiło to za zgodą całego zarządu i jak pani wie, Medal Milenijny przyznaje cały zarząd a nie ja sama. Po drugie, było to do południa, a ponieważ wypowiedzenie nastąpiło z dniem 21 listopada, wiedziałam iż dyrektor będzie jechał na delegację więc zostało to wysłane pocztą. To nie było utajnione - stwierdziła była starosta i dodała iż gdyby "zajrzano do teczki dyrektora", to by wszyscy o wszystkim dokładnie wiedzieli.

Klasa człowieka

Dariusz Pilak powiedział: - Wysoce niekulturalne jest oczekiwać od kogoś, kto odchodzi, że nie stać go na to, by spotkać się z tym, kto obejmuje i przekazać jednostkę powiatu. Wysoce niezrozumiałym jest słuchać na tej sali, że ktoś kto rozpoczyna ma biec do kadr by grzebać w teczkach. Przepraszam, ale albo się klasę ma, albo jej nie ma - stwierdził przewodniczący i przekazał iż przy cztery lata wcześniej podczas przekazywania władzy spotkał się z nowymi władzami i poinformował o tym, na czym "stoi" powiat. Maria Kocoń stwierdziła iż odpowiedź Beaty Tarczyńskiej ją usatysfakcjonowała, ale nie zamierza komentować wycieczki osobistej skierowanej wobec jej osoby.

Jaromir Dziel stwierdził: - Styl odejścia proszę ocenić samemu. Tu nie chodzi o to, by roztrząsać. Z nami się nikt nie pożegnał. Pan dyrektor w poniedziałek 2 grudnia obszedł szpital i powiedział "do widzenia". 30 listopada o 11 mieliśmy telefony, że mamy szybko składać rachunki, bo w poniedziałek nie będzie miał ich kto podpisać. Tak się załoga dowiedziała o tym, że odchodzą dyrektorzy. Było - minęło. Zbudujmy ten szpital i pracujmy dla niego, tam są pacjenci. Niepotrzebnie ten prokurator, to wszystko. Pojechał i nie ma. Koniec. Naprawdę, no nie wiem, jest zebranie ordynatorów, przychodzi czy odchodzi dyrektor, mówi "dzień dobry i do widzenia, to zrobiłem, odchodzę". Całe dwa czy trzy tygodnie były plotki, kto będzie dyrektorem - stwierdził radny, prosząc by zakończyć dyskusję i zacząć myśleć o przyszłości. 

Cała dyskusja trwała jeszcze przez kilkanaście minut, jednak wypowiedzi jej uczestników zaczynały się powoli zapętlać i w końcu się zakończyła. Jak przekazano w trakcie sesji, w najbliższym czasie zostanie zorganizowane osobne posiedzenie, dotyczące wyłącznie kwestii szpitala i finansowania. Ma zostać przedstawiony audyt, który ujawni aktualną sytuację i możliwości realizacji inwestycji i funkcjonowania placówki.

51 komentarzy

  • Link do komentarza Pan Cogito piątek, 14 grudnia 2018 14:28 napisane przez Pan Cogito

    Edek konkrety poproszę. Inaczej jesteś pisowskim mącicielem.

  • Link do komentarza ciekawski piątek, 14 grudnia 2018 13:16 napisane przez ciekawski

    A Bembnista to jest zatrudniony zgodnie z prawem czy nie ? jakieś dziwne milczenie na ten temat zapadło,.
    Wielcy Zarządzający powtórzyli manewr sprzed 4 lat (ten z zatrudnieniem Frąckowiaka który prowadził swoją działalność gospodarczą) . Co na to ustawa antykorupcyjna. I czy są ważne podpisane przez po dyrektora Bembnistę decyzje (zwłaszcza te personalne!)

  • Link do komentarza wygłupiony piątek, 14 grudnia 2018 13:11 napisane przez wygłupiony

    Przed wyborami nasłuchałem się i naczytałem że ten dyrektor, że ten PIS, że ta budowa, że te finanse, że ten szpital, że to tylko fasada, że to wszystko be. No to zagłosowałem na tą koalicję z wiarą że zaraz się wezmą do budowy szpitala a tu czytam że jeden koalicjant po uzgodnieniu z drugim koalicjantem doprowadza do spotkania z tym dyrektorem i przekazuje temu dyrektorowi że ci koalicjanci są zainteresowani żeby ten dyrektor kontynuował budowę czegoś co jest skomplikowaną materią chociażby przez finansowanie - rozumiem że chodzi o budowę szpitala. Normalnie idzie zgłupieć , czy ktoś to potrafi logicznie wyjaśnić. Czy to znaczy że przed wyborami ten dyrektor był niedobry a po wyborach był dobry dla koalicjantów ? A gdyby ten dyrektor został to mógłby zatrzymać sobie ten medal ?

  • Link do komentarza Edek piątek, 14 grudnia 2018 12:14 napisane przez Edek

    Przecież to żadna tajemnica że po każdych wyborach niezależnie od tego kto wygrał najważniejsze zaczyna się od kadr a tym samym od teczek personalnych . Czy to prawda co na mieście gadają że co niektórzy co po poprzednich wyborach przeszli ze Starostwa do UM to już się pakują do przejścia z powrotem do Starostwa ? Czy to prawda że takie ruchy kadrowe są korzystne dla "przenoszonych" poprzez jakieś odprawy, wyższe stanowiska , zmiany uposażeń na wyższe pensje , itd. ?

  • Link do komentarza fuj piątek, 14 grudnia 2018 12:05 napisane przez fuj

    Najwyższa Izba Kontroli w protokole pokontrolnym wykazała szereg nieprawidłowości przy budowie tego szpitala z okresu kilku kadencji samorządowych i jakoś nikt się nie spieszył z tą Prokuraturą a tutaj legalnie rozwiązano umowę o pracę i Prokuratura ma się tym zajmować ? I tak może wyglądać budowa szpitala , najlepiej odwracać uwagę od spraw istotnych. Byle do następnych wyborów.

  • Link do komentarza zniesmaczony piątek, 14 grudnia 2018 11:35 napisane przez zniesmaczony

    Pani Tarczyńskiej chyba do końca pomyliło się co ona w starostwie robiła .
    Zdaje się ,że miała dbać o funkcjonowanie i budowę szpitala a nie dobre samopoczucie pana Bestwiny .

  • Link do komentarza kadrowy piątek, 14 grudnia 2018 11:31 napisane przez kadrowy

    Czy była starosta wyzdrowiała czy chora przywlokła się na sesję ?

  • Link do komentarza tutejszy piątek, 14 grudnia 2018 11:11 napisane przez tutejszy

    Przestancie filozofowac i bierzcie się do roboty. Straszenie prokuratorem brzmi smiesznie w ustach nowych urzędnikow, ktorzy jak widac nie znaja sie na przepisach.

  • Link do komentarza Marietta piątek, 14 grudnia 2018 09:40 napisane przez Marietta

    Dariusz Pilak, który mówi o posiadaniu klasy - najbardziej zabawna rzecz jaką dzisiaj przeczytałam. Może wypadałoby się zastanowić dlaczego tak się stało, że stara dyrekcja szpitala nie chciała współpracy m.in. z nowym starostą?

  • Link do komentarza Pan Cogito piątek, 14 grudnia 2018 09:05 napisane przez Pan Cogito

    Bardzo ciekawe podejście do spraw publicznych prezentuje Pan Radny Makohoński. W poprzedniej kadencji mandat radnego poświęca dla stanowiska w starostwie. A teraz jedno z pierwszych jego zapytań jako radnego nie dotyczy spraw kluczowych z punktu widzenia mieszkańców powiatu takich jak oświata, zdrowie, kultura. Dotyczy za to planów reorganizacji urzędu. Czyli jest wywieraniem nacisku na nowy zarząd i próbą obrony interesów dyrektorów i pracowników zatrudnionych z nomenklatury pisowskiej. Nie wstyd Panu Panie Radny. Nie wszystko kręci się wokół stołów dla swoich.

  • Link do komentarza znachor piątek, 14 grudnia 2018 09:03 napisane przez znachor

    Potrzebna jest kompletna wymiana wszystkich , którzy czym kolwiek rządzą w tym mieście i powiecie. Bo to co widzimy jest nieuleczalnie chore. I wymaga natychmiastowej amputacji.

startpoprz.123nast.koniec

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane