Przypomnijmy iż w miniony piątek były senator, na spotkaniu z dziennikarzami pod biurem Roberta Gawła, uczynił sporo zarzutów personalnych pod kierunkiem obecnego parlamentarzysty. Piotr Gruszczyński w swoich zarzutach nie ukrywał rozczarowania postawą Roberta Gawła w obecnej chwili, kiedy pełni swoją funkcję w Senacie z ramienia PiS (zobacz także: Były senator atakuje obecnego). W poniedziałkowy ranek obecny senator zdecydował się na dłuższą wypowiedź, aniżeli samo oświadczenie wydane w miniony piątek. W swojej wypowiedzi nie zamierzał jednak odnosić się ad personam wobec Piotra Gruszczyńskiego, a jedynie skomentować całą sytuację:
- 18 lat temu pomagałem Piotrowi Gruszczyńskiemu, gdyż wielu Polaków miało nadzieję na to iż Platforma potrafi Polskę zmienić w pozytywny sposób. Niestety, te wszystkie idee, w które wierzyliśmy, zostały zaprzepaszczone, szczególnie idea wolnego rynku. Platforma, mieniąc się partią liberalną, tak naprawdę jest partią, która utwierdziła system, polegający na budowie oligarchii. Oligarchii, w której wąska grupa korzysta z tego, co dają dobrodziejstwa budżetu państwa, a reszta musi ciężko pracować. Mija wiele lat i dzisiaj słyszę krytykę o tych czasach i o tym, co ze mną się stało i jak się zmieniłem - stwierdził senator, odnosząc się do słów Piotra Gruszczyńskiego, wypowiedzianych w miniony piątek: - Sytuacja w Polsce wygląda dzisiaj w taki sposób, że mamy opozycję, która totalnie krytykuje wszystko. Ludzie patrzą na to coraz spokojniej i widzą, że przemiany idą w dobrym kierunku. Gospodarka jest na odpowiednim poziomie, mamy po raz pierwszy nadwyżkę budżetową, bezrobocie jest takie, jakiego nie było w Polsce od początku przemian. Prawda, że PiS jest partią etatystyczną, ale jeszcze jest wiele do zrobienia i mam nadzieję iż uda się system reformować w stronę bardziej wolnorynkowego.
Odpowiadając na zarzuty w sprawie wspierania zmian w polskim sądownictwie, Robert Gaweł powiedział: - Jeżeli dzisiaj mówimy o wolnych sądach i o tym, że należy w Polsce walczyć o demokrację i sprawiedliwość, to jest to jakaś propagandowa perwersja. Tego nie mogę inaczej nazwać. Środowisko sędziowskie nie rozliczyło się z niczego, nawet w sposób symboliczny. Ci sędziowie, którzy skazywali w okresie dyktatury komunistycznej, najlepszych synów ojczyzny z AK, NSZ, Batalionów Chłopskich i innych podziemnych organizacji niepodległościowych, także PSL mikołajczykowskiego, nie zostali w żaden sposób napiętnowani. Dlaczego? Wystarczy wejść do gmachu Sądu Najwyższego by zobaczyć portrety pierwszych prezesów sądu, które tam wiszą. Ci sędziowie, którzy dzisiaj tak bardzo walczą o utrzymanie tego status quo, nie chcą się z tamtym systemem rozliczyć, a Polska potrzebuje przemian i tego, aby system sądowniczy był sprawiedliwy. Jak można mówić o sprawiedliwości, jak nie rozliczono tych, którzy mordowali w 1970 roku na Wybrzeżu. Kpiną z sądownictwa jest przykładowo kwestia Sawickiej, gdzie orzeczono iż naruszono jej dobra konstytucyjne, a tych, którzy łapali przestępców, próbowano skazywać za czasów Platformy Obywatelskich. Tych przykładów jest bardzo dużo - stwierdził parlamentarzysta.
Senator Robert Gaweł w odniesieniu do obecnej sytuacji w kraju i protestów, które ostatnio miały miejsce, stwierdził: - Konflikt się eskaluje z jednego powodu. Jest niesamowita frustracja partii, która straciła władzę i wpływy i wyprowadza się ludzi na ulice i to w sposób coraz bardziej przypominający niesamowitą hipokryzję. Z jednej strony podpuszcza się ludzi, a z drugiej wyjeżdża na Maderę albo jak poseł Szczerba staje z boku i filmuje, by pokazywać to w internecie. Chodzi w tym o to, by polała się krew, a jak się poleje, to pokazywać się to będzie na Zachodzie i będzie się mówić, że w Polsce jest dyktatura i reżim - powiedział parlamentarzysta dodając iż ten negatywny obraz trafia do innych krajów, gdzie jest powielany mimo sprzeczności ze stanem rzeczywistym, jaki jest w kraju: - To jest właśnie zdrada - klamkowanie u obcych dworów i liczenie na to, że ktoś zagwarantuje prawa kardynalne, by było tak, jak było. Jeśli chcemy mówić o demokracji i by przedstawiać różne programy, to budujmy je i nie opierajmy wszystkiego na totalnej krytyce i histerii, jaką widzimy na ulicach - stwierdził senator i dodał na koniec: - To, co się dzieje dzisiaj, to jest dogrywka tego, czego nie załatwiono na początku lat 90.