Dokładnie 8 lipca minął rok od momentu, jak na świadczenie ww. usług wybrana została poznańska firma Sowmed. W efekcie rozpoczęła się prawdziwa batalia, kiedy to odsunięci tym samym dotychczasowi lekarze, postanowili walczyć o utrzymanie dotychczas istniejącego zespołu. Od tego momentu odbyło się kilkanaście sesji, komisji, zebrań i konferencji w tej sprawie, w trakcie których wielokrotnie obie strony powtarzały te same argumenty, które – w zależności od punktu siedzenia – były przeciągane na niekorzyść strony przeciwnej. Teraz Sowmed wraz z dyrekcją szpitala, odnieśli się do całej sprawy w rok po zakończeniu konkursu.
- Jesteśmy zadowoleni. Nie mieliśmy do tej pory żadnej skargi ze strony pacjentów na lekarzy z Sowmed. Kontrakt na świadczenia w oddziale chirurgicznym jest w pełni wykonywany - mówi Ewa Jachimczyk, zastępca dyrektora ds. lecznictwa placówki i przewodnicząca komisji konkursowej. - Paradoksalnie negatywne opinie, z którymi spotkał się szpital zaraz po konkursie, wpłynęły korzystnie na sytuację pacjentów. W efekcie wprowadzonych zmian mamy obecnie wysoką jakość usług, potwierdzoną ostatnim raportem NIK i znacznie krótsze w stosunku do ubiegłych lat terminy realizacji. Taką ofertę może zaproponować niewiele placówek medycznych. A pacjenci są zadowoleni, o czym świadczą wpływające do dyrekcji szpitala podziękowania - dodaje.
Dyrekcja szpitala przyznaje iż miała zastrzeżenia odnośnie organizacji pracy i zarządzania oddziałem przez poprzednią ekipę lekarzy: - Oddział od wielu lat zamiast ordynatora miał dwóch zastępców, którzy starali się dzielić obowiązki kierownicze między sobą. Lekarze pracujący na oddziale jednocześnie świadczyli usługi w innych placówkach medycznych, co wpływało na ograniczenia ich dostępności i związane z tym zaległości, chociażby w zakresie sprawozdawania do NFZ o wykonanych świadczeniach. Bywało tak, że chirurdzy odwoływali operacje planowe w ostatniej chwili co dezorganizowało pracę bloku operacyjnego. Kiedy lekarze zaczęli ograniczać liczbę godzin pracy na oddziale, zaczęliśmy obawiać się o to, że niedługo oddział pozostanie bez personelu - mówi dyrektor Krzysztof Bestwina.
Jako przykład korzyści uzyskanych z dokonanych zmian podaje się skrócenie czasu oczekiwania dla przyjęć stabilnych z ponad 228 dni w pierwszym półroczu 2016 r., do mniej niż 138 dni w pierwszym półroczu 2017 r. Oznacza to, że pacjenci z Gniezna czekają na zabieg prawie trzy miesiące krócej. Innym przykładem pozytywnych zmian na oddziale chirurgii ma być realizacja pakietu onkologicznego, który dotyczy jedynie pacjentów z nowotworami. W pierwszym półroczu 2016 r. pakiet ten nie był realizowany praktycznie w ogóle, co oznacza, że albo nie leczono takich pacjentów, albo nie sporządzano odpowiedniej dokumentacji. Po zmianach pacjenci zyskali możliwość szybszego wykrycia choroby i rozpoczęcia leczenia, a dla szpitala zagwarantowano dodatkowe środki na leczenie, ponieważ pacjenci onkologiczni są rozliczani przez NFZ bez limitu. Zgodnie z danymi dla pierwszego półrocza 2017 r. pakiet onkologiczny jest rozliczany średnio w ponad 120%, a w maju 2017 r. udało się zrealizować pakiet w ponad 233%.
Jako argument przemawiający na korzyść dyrekcji oraz samej umowy podpisanej z firmą zewnętrzną, wybraną w drodze konkursu, przedstawia się raport Najwyższej Izby Kontroli, która nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości w tym postępowaniu. Umowa zawarta pomiędzy dyrekcją szpitala a firmą Sowmed obowiązuje przez 36 miesięcy.
Komentarz redakcji. W powyższym tekście wykorzystano w znacznej części fragmenty artykułu nadesłanego przez firmę zajmującą się Public Relations, działającą na zlecenie firmy Sowmed, której oryginalny tytuł brzmiał "Gnieźnieński oddział chirurgii odzyskał dobre imię". Zważywszy na złożoność problemu, jakim była dyskusja wokół konkursu na oddział chirurgiczny, a także m.in. umieszczone w gotowym artykule wypowiedzi anonimowych pacjentów, zdecydowaliśmy się na jego opracowanie w powyższej formie.