Inwestycja na gnieźnieńskiej stacji trwała od kilku lat - najpierw wykonano przebudowę budynku dworca, zmieniając nieco jego wnętrza i przeznaczenie. Wówczas też zmniejszono poczekalnię do rozmiarów, które - szczególnie zimą - są zwyczajnie niewystarczające dla przyjęcia pasażerów oczekujących na pociąg. Standardy powierzchni jednak - według PKP - zostały zachowane i uważane są za wystarczające.
"Wystarczające" musiało być też rozwiązanie w postaci systemu odwodnienia przejścia podziemnego, które zaledwie przed kilkoma miesiącami doczekało się generalnego remontu, dzięki czemu estetyką przypomina podobny ciąg komunikacyjny pod peronami, wykonany w Poznaniu. Czy standardami też go przypomina?
We wtorek 6 maja nad Gnieznem przeszła burza. Opady deszczu nie były na tyle duże, by zalać ulice miasta, jednak musiały być wystarczające, by w przejściu podziemnym ponownie utworzyły się dwie kałuże, utrudniające przejście większej grupie osób. Tak to skomentował jeden z mieszkańców, który przesłał do nas zdjęcie z dworca dziś nad ranem:
Po trwającym ładnych parę miesięcy remoncie przejścia podziemnego na dworcu PKP okazuje się, że nawet w kilka godzin po deszczu w przejściu stoi woda. Fotka została zrobiona około godziny 5.40. Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle. W miejscu gdzie stoi woda nie ma nawet kratki ściekowej to nie wiem co tam projektant wymyślił w temacie odpływu wody. Może jakieś promieniowanie mikrofalowe miało ją odparować? Ktoś odebrał ten bubel więc powinien z własnej kieszeni wyłożyć kasę na naprawę. To taki żart oczywiście:) Przecież to publiczne pieniądze poszły na tę fuszerkę czyli nic się nie stało.
Dodajmy, że to się dzieje w obliczu pomysłu, który jest omawiany w tym tygodniu, a który dotyczy przyszłości terenów pokolejowych, leżących po południowej stronie stacji. Jedną z idei jest przedłużenie tunelu od peronu nr 3 w kierunku ul. Składowej. Może łatwiej byłoby w tym miejscu utworzyć kanał z gondolami?
Migawki z miasta - Codziennie wielu mieszkańców Gniezna spotyka się z różnymi sytuacjami - śmiesznymi, absurdalnymi czy po prostu dziwnymi. Te, które udaje się uwiecznić na zdjęciach, zarówno przez naszą redakcję, jak i Czytelników, staramy się umieszczać w tym, nie zawsze poważnym, ale dającym pole do dyskusji nieregularniku "Migawki z miasta".