Historia zespołu sięga roku 2011, kiedy to perkusista Emil Paszek oraz wokalista Marcin "Gaba" Wojtkowiak postanowili spróbować stworzyć coś razem. Zaczęli zbierać ludzi, którzy chcieliby wraz z nimi grać w zespole. Tak ostatecznie powstał zespół BAPU. - Spotkali się na koncercie Analogsów w Młynie i ich wspólne pasje muzyczne sprawiły, że chcieli stworzyć zespół. Do udziału zaprosili mnie oraz Mariusza „Lewego” Lewandowskiego. Najpierw graliśmy dla przyjemności, a potem zaproszono nas na Rockowisko do Miejskiego Ośrodka Kultury, który był naszym pierwszym koncertem. Po tym stwierdziliśmy, że fajnie by było, żeby ten zespół piwniczny stał się prawdziwym zespołem, który będzie grał dla publiczności – mówi Tomasz Wojtkowiak akordeonista z zespołu BAPU.
Dla swojego zespołu wybrali nazwę wywodzącą się z kultury hinduskiej, którą w tamtych rejonach tytułowany jest ojciec, bądź starszy mędrzec. - Może mieć to znaczenie sensowne, ale też i takie, że jest to nazwa krótka, zwięzła i łatwo zapamiętywana – mówi.
Od początku ich muzyka była skoczna i pełna energii. Jest to mocne, ska – punkowe granie, dla którego dodatkowym walorem był dźwięk akordeonu i saksofonu. Teksty nawiązują do spraw dyskusyjnych i bliskich dla każdego członka zespołu. - Pierwszymi kawałkami, była „Róża” i „Czerwone tatuaże”, których w obecnym składzie raczej nie gramy na koncertach. Nasze teksty maja przekazywać różne ideologie, pokazywać co nas nurtuje bądź irytuje. Są to po prostu nasze wspólne przemyślenia. W początkowym składzie pisaniem tekstów zajmował się Emil i Gaba, a obecnie tworzy je Kacper – mówi Tomek.
Skład zespołu nieco zmodyfikował się na przestrzeni tych kilku lat. Najpoważniejszą zmiana było odejście wokalisty i jednego z założycieli zespołu – Marcina „Gaby” Wojtkowiaka. - Początkowo w skład zespołu wchodziły cztery osoby: Gaba, Emil, ja i Mariusz, potem doszła do nas Mariola Kowalska, która grała na saksofonie. Gdy zakłada się taki zespół hobbistycznie, to zawsze jest tak, że ma się inne zajęcia i obowiązki. Bywa tak, że trzeba odejść aby robić coś innego – mówi.
W nowym składzie istnieją od 2013 roku. Obecnie na zespół złożony jest z Emila Paszka, Tomasza Wojtkowiaka, Mariusza „Lewego” Lewandowskiego i nowego gitarzysty Cezarego Nowaka oraz wokalisty Kacpra „Kajona” Połatyńskiego. - Gaba w zespole był gitarzystą i wokalistą, więc potrzebowaliśmy zamiast niego dwóch osób. Kacper i Czarek byli w naszym towarzystwie, więc zaproponowaliśmy im, żeby spróbowali – mówi Tomek. Kacper, który ostatecznie został nowym wokalistą stwierdził, że od muzyki są ważniejsi ludzi, z którymi tworzy się zespól. W tym gronie spróbował, spodobało mu się i tak tworzą już od 1,5 roku. Wokal Kacpra jest nieco ostrzejszy, dlatego kapela zyskała obecnie bardziej punkowe brzmienie.
Zespół ma już za sobą kilkadziesiąt zagranych koncertów w różnych miastach Polski. Zdarzył się i taki, który zagrali za granicami naszego kraju. Jak podkreślają każdy występ jest dla nich ważny, każdy wnosi coś do ich doświadczenia scenicznego i pozwala im dostrzec błędy, które trzeba poprawić. - Czerpiemy po prostu przyjemność z tego, że ktoś bawi się przy naszej muzyce – mówi Czarek Nowak, gitarzysta.
BAPU może pochwalić się koncertowym sukcesem. W tegoroczne wakacje zagrali na małej scenie na kultowym już festiwalu jakim jest Jarocin. - To był koncert na polu namiotowym, ale zagranie tam było dla nas prestiżem i cieszymy się, że zostaliśmy wybrani i docenieni – mówi Czarek i Kacper.
W lutym tego roku BAPU wydało swoją pierwsza płytę demo, na którą składają się cztery kawałki, a które stanowią trzy znane już z pierwszego składu zespołu BAPU i jedna nowość - „Dlaczego”. Utwory na niej się znajdujące są dostępne także w internecie.
W nowym składzie nagrali także swój pierwszy kawałek do piosenki „Majeranek”, która jest kompozycją jeszcze z początków zespołu BAPU. Klip sprawił, że obecnie jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów tej grupy.
Zespół BAPU w muzycznej formie został zaangażowany do przedstawienia wystawianego przez Teatr im. Aleksandra Fredry pod tytułem „Most nad doliną”, który opowiada o życiu i problemach współczesnych nastolatków. BAPU ze swoją muzyka idealnie wpasowali się w temat sztuki, a udział w niej był dla zespołu jednym z najbardziej przełomowych momentów. Zespół będzie miał także okazję uczestniczyć w historycznym wydarzeniu dla teatru, który 25 października po raz pierwszy wystąpi na scenie Teatru Nowego w Zabrzu podczas XIV Festiwal Dramaturgii Współczesnej właśnie ze spektaklem "Most nad doliną". - Okazało się, że nasza muzyka wpisała się w ten spektakl, bo sztuka też opowiada o młodych ludziach, o tym co czują i czemu się buntują. To wydarzenie dało nam wiele radości, ale i pokory. Taka praca różni się od tej na scenie muzycznej. Muszą to być też z naszej strony działania teatralne, bo jesteśmy częścią przedstawienia. Poza tym trzeba podkreślić, że nie my jesteśmy tu najważniejsi tylko spektakl i jego przekaz. Było to dla nas wszystkich bardzo znaczące doświadczenie – mówią członkowie zespołu.
BAPU jest obecnie najbardziej rozpoznawalnym zespołem na gnieźnieńskiej scenie. Od swoich słuchaczy otrzymują wiele pozytywnych słów, które dopingują ich do dalszego tworzenia. Oczywiście czasem zdarzają się i negatywne komentarze pod adresem zespołu. - Zawsze musi zdarzyć się taka opinia, ale to dobrze, bo wtedy widzimy na co zwrócić uwagę. Każda krytyka coś wnosi – mówią.
Zespół ma za sobą już wiele występów na scenie i tej muzycznej jak i teatralnej. Ciągle chce się rozwijać i próbować coraz to nowych rzeczy. W końcu postanowili się także sprawdzić w popularnym talent show – Must be The Music, którego emisja nastąpi jeszcze we wrześniu. Pierwsze zwiastuny tego programu sugerują, że zespół BAPU zapisał się swoją obecnością pośród wielu, którzy zgłosili się na casting. - Można się tam sprawdzić, poznać inną opinie. Jest to cenne doświadczenie, ale i szansa na wypromowanie zespołu. Nie ukrywajmy – świetnie było by robić to co się kocha i jeszcze móc na tym zarobić. Jeśli to co robimy spodoba się większej liczbie odbiorców, to było by to spełnieniem marzeń – mówią chłopaki.
Zespół ma także aspirację by wystąpić na największej, rockowej scenie w Polsce, którą jest ta na Przystanku Woodstock. W tym roku wysłali swoje pierwsze zgłoszenie. Nie udało się, ale zapowiadają, że będą próbować dalej.
Póki co rozpoczął się nowy sezon kulturalny, na który BAPU ma już swoje plany. Najbliższy koncert zespołu odbędzie się w październiku.