Skąd u Ciebie pasja do gotowania?
Pewnie nie będę szczególnie oryginalny, gdy powiem, że gotowaniem zainteresowałem się podczas studiów. Jak każdy student musiałem sam się wyżywić i zacząłem odkrywać nowe smaki, a dania które przygotowywałem były coraz bardziej oryginalne i skomplikowane. Totalnie mnie to wciągnęło. Poszukiwałem inspiracji i ciekawych składników podczas podróży, czytałem książki kulinarne, śledziłem moich ulubionych mistrzów w telewizji. Gotowanie stało się moją pasją.
Co jest Twoją specjalnością w kuchni?
Moją specjalnością jest gotowanie dla bliskich, znajomych i przyjaciół. Goszcząc ich w swojej kuchni otwieram przed nimi siebie, ale ich także chcę lepiej poznać, zaskoczyć. Przygoda z gotowaniem jest dla mnie spełnieniem marzeń… uwielbiam, gdy w kuchni dużo się dzieje, jest pełna ludzi i tętni życiem!
A Twoje popisowe danie?
Może tego po mnie nie widać, ale jestem łasuchem! (śmiech!) Moim znakiem rozpoznawczym są ciasta i desery, znak rozpoznawczy to słynna już „Beza Czerwińskiego”, którą wręczam wszystkim uczestnikom moich programów na żywo.
No właśnie, większość osób zna Ciebie z programu MasterChef. Gdzie obecnie można zobaczyć Ciebie gotującego?
Program MasterChef był dla mnie furtką do świata mediów. Dodał mi pewności siebie i „pozytywnego kopa”! Nauczyłem się w nim nie tylko wielu nowych technik gotowania, ale również pracy z kamerą, swobody wypowiedzi na żywo. Już podczas programu pisało do mnie mnóstwo ludzi, którzy wyrażali się pozytywnie o tym, co robię. Kiedy odpadłem w półfinale MasterChef, to właśnie znajomi z Facebooka zachęcali mnie do dalszych występów na ekranie! Ich entuzjazm spowodował, że odważyłem się stworzyć pierwszy w Polsce program kulinarny na żywo na Facebooku. Ogromnym wyzwaniem stał się dla mnie również tytuł ambasadora marki VALDINOX, dzięki któremu mogę gotować w naczyniach najwyższej jakości. Widzowie mogą mnie więc zobaczyć również „na półce w sklepie”, choćby w Gnieźnie w sklepie firmowym Altom!
Balkon 2na2, bo o tym programie mówisz, gromadzi w niedzielne wieczory tysiące widzów. Skąd taka nazwa?
Widzowie programu MasterChef kojarzą mnie dzięki kolorowej chuście - bandance, która stała się moim znakiem rozpoznawczym i do dziś towarzyszy mi w kuchni, oraz dzięki dowcipnym rozmowom z jurorami. Zapraszałem Anię Starmach na kolację na moim malutkim balkonie… i tak zostało. Co tydzień w mojej prywatnej kuchni, a czasem i na balkonie, goszczę osoby znane z mediów, świata sportu czy rozrywki. Razem gotujemy na żywo, sprawdzam ich umiejętności, dzielę się przepisami, ale też pytam o ich marzenia, pasje. Ja po prostu lubię ludzi i staram się trafić przez żołądek do ich serc!
Jak dobierasz gości do programów?
Nie ukrywam, że udział w dużej produkcji telewizyjnej uchylił mi drzwi do świata mediów, bywam zapraszany do programów czy na imprezy, gdzie poznaję wiele znanych osób. Ale bywa i tak, że zaproszenia do programu wręczam na przysłowiowym korytarzu czy w windzie! Nieskromnie powiem, że program ma już swoją renomę i coraz częściej to sami uczestnicy się do mnie zgłaszają! Wielu z tych, których gościłem, jak np. dr Krzysztof Gojdź czy modelka Ewa Niespodziana, nadal mi kibicuje, przysyła kontakty do swoich znajomych i krąg gotujących u mnie gwiazd się powiększa…
Gotowanie to ostatnio modny temat, nie tylko wśród gwiazd. Wielu z nas pasjonuje się nowościami w kuchni, ogląda programy kulinarne. Co Twoim zdaniem jest najbardziej potrzebne, by zostać Mistrzem w kuchni?
Trzeba być ciekawym świata, nowych smaków, próbować nawet te dania i produkty, które na pierwszy rzut oka niekoniecznie budzą nasz entuzjazm. Pasja do gotowania sprawia, że każde, choćby najbardziej mdłe warzywo czy nieznana wcześniej przyprawa budzą we mnie chęć do znalezienia na nie mojej własnej receptury. W kuchni mistrza nie potrzeba wcale wielu skomplikowanych gadżetów, ale niezbędne są solidne, sprawdzone narzędzia – dobra patelnia czy ostry nóż. Ja gotuję w naczyniach marki VALDINOX, które sam znalazłem, sprawdziłem podczas gotowania i mogę z całą pewnością polecić!
Dlaczego naczynia, o których mówisz są takie wyjątkowe?
Po pierwsze o moim wyborze zdecydowała niezawodność i jakość – garnki i patelnie VALDINOX mają nieprzywieralne powłoki najwyższej jakości. Odpowiednio grube ścianki i dno sprawiają, że powierzchnie równomiernie się nagrzewają i dobrze utrzymują ciepło. Nic się nie przypala, nie przywiera, a to nie tylko na co dzień w kuchni, ale także w programie na żywo niezwykle ważna sprawa! Tu nic się nie ukryje przed widzami, a jestem pewien że dobra jakość sama się obroni na ekranie. Nie lubię sprzątać po gotowaniu, więc równie ważne jest to, że patelnię VALDINOX spłukuję wodą, przecieram ręcznikiem i jest czysta! A ja mogę zająć się tym, co lubię, czyli np. kontaktem z fanami na Facebooku.
Czy to prawda, że można Cię spotkać również w Gnieźnie?
Jako ambasador marki VALDINOX bywam w siedzibie jej dystrybutora, czyli firmie w Altom. Chętnie robię zakupy w sklepie firmowym, bo tu w jednym miejscu znajdę wszystko to, czego potrzebuję do wyposażenia mojej „mistrzowskiej kuchni”. W sympatycznej ekipie obsługi sklepu też mam swoich sympatyków i zawsze mogę liczyć na ich cenne wskazówki i rekomendację produktów. Ostatnio przygotowaliśmy razem premierę nowej kolekcji VALDINOX EXPERT, solidnych naczyń dla prawdziwych mężczyzn…i wszystkich pasjonatów gotowania.
Dziękuję za rozmowę.
Zapraszam wszystkich do oglądania moich programów oraz do udziału w konkursie organizowanym przez Sklep firmowy Altom, w którym wygrać można patelnię VALDINOX EXPERT oraz moje książki kucharskie.
Przepisy Szymona Czerwińskiego dostępne są na stronie Valdinox.pl
