Jak wszystkim wiadomo, Polonia w Stanach Zjednoczonych stanowi zarówno najliczniejszą, jak i najbardziej znacząca grupę Polaków zamieszkujących poza granicami naszego kraju. Szacuje się, że w Stanach Zjednoczonych mieszka blisko 10 mln osób pochodzenia polskiego, a około 600 tys. z nich używa języka polskiego na co dzień. Prawie milion osób w stanie Illinois przyznało się się do polskiego pochodzenia w czasie spisu powszechnego w 2010 roku. Chicago jest drugim na świecie, po Warszawie, miastem pod względem liczby Polaków. Jak przyznała prezes gnieźnieńskiego koła Nauczycieli Polskich i Polonijnych Małgorzata Tomczak, ten temat dla niej, jako nauczyciela z wieloletnim stażem, bardzo ją zainteresował.
Mając na uwadze powyższe, nie dziwi fakt, że działa w aglomeracji chicagowskiej kilkadziesiąt polskich szkół, których celem jest nie tylko nauczanie języka polskiego, historii i geografii dalekiej ojczyzny. Polska szkoła to niewątpliwie część życia wielu rodzin, często już mieszanych, gdzie jedno lub nawet obydwoje rodziców jest innego pochodzenia. Na ten temat Małgorzata Tomczak zdecydowała się porozmawiać z nauczycielką Elżbietą Berkowicz , która wskazała, jak należy prowadzić lekcje w klasach dwujęzycznych.
Małgorzata Tomczak: Jak działają polskie szkoły?
Elżbieta Berkowicz: Nauka w polskich szkołach jest nadobowiązkowa, a zajęcia odbywają się zazwyczaj w piątek wieczorem lub w sobotę rano. Większość szkół wynajmuje pomieszczenia do nauki od placówek amerykańskich- najczęściej szkół katolickich działających przy parafiach. Szkoły są prowadzone społecznie przez Zarzady składające się z rodziców. Nauka odbywa się w wymiarze trzech godzin w szkołach podstawowych i czterech godzin w liceum. Oprócz tego większość polskich szkół oferuje programy katechetyczne i nauczanie religii w języku polskim.
Od ilu lat uczęszczają uczniowie do takiej szkoły?
Znam szkoły, które maja już oddziały przedszkolne dla 3 i 4- latków. Zależy to od wielu czynników, przede wszystkim warunków lokalowych i możliwości zatrudnienia kadry pedagogicznej.Coraz mniej ludzi emigruje do Stanów Zjednoczonych, a tym samym coraz mniej nauczycieli.
Dzieci, często urodzone już tutaj, wymagają zupełnie innego podejścia do nauczania języka polskiego. Nie zapominajmy, że w ich przypadku to drugi język, zwłaszcza gdy już rozpoczną naukę w szkole amerykańskiej.
Nauka odbywa się w systemie ośmioklasowym. Po ukończeniu szkoły podstawowej chętni mogą kontynuować naukę w trzyletnim liceum, które zakończone jest maturą. Oczywiście przed tym najważniejszym życiowym egzaminem odbywa się tradycyjna Studniówka, która gromadzi uczniów ze wszystkich szkół polonijnych.Organizatorem tego najważniejszego balu jest Zrzeszenie Nauczycieli Polskich w Ameryce, którego siedziba znajduje się z właśnie w Chicago. Prezesem Zrzeszenia jest od wielu lat pani Ewa Koch.
Jak wygląda matura?
W szkole, gdzie ja pracuję, uczniowie piszą najpierw egzamin pisemny.Każda szkoła opracowuje swoje własne tematy i zagadnienia egzaminacyjne. Następnie odbywa się egzamin ustny, podczas którego każdy uczeń przygotowuje prezentację multimedialną na wybrany temat. Tematy maturalne nie są standaryzowane, gdyż nie ma podstawy programowej dla polonijnych szkół, jednak nie umniejsza to rangi i znaczenia tego wydarzenia. Uczniowie są wzorowo przygotowani i jakże dumni ze swojego polskiego pochodzenia !
Czy zajęcia są prowadzone przez jednego nauczyciela ?
To również zależy od organizacji nauki w danej placówce. W klasach przedszkolnych i nauczania początkowego zajęcia prowadzi jeden nauczyciel. Znam szkoły, w których zatrudnieni są nauczyciele do nauczania historii i geografii w klasach starszych. Jednak to nie jest reguła. Ponadto coraz licznie powstają tak zwane klasy dwujęzyczne, tak zwane PSL (Polish as Second Language, czyli ,,polski jako drugi język” - przyp. aut.). Wynika to ze struktury społecznej Polonii.
Coraz więcej naszych uczniów to trzecia lub czwarta generacja emigrantów, często rodzice nie mówią już po polsku, jednak czują się Polakami i są dumni ze swojego pochodzenia. Osobiście miałam uczennicę, której ojciec jest tutaj urodzony i słabo mówi po polsku, a matka pochodzi z Chin. Takie przypadki można mnożyć, społeczeństwo polonijne ewaluuje, zmienia się, przed nami, nauczycielami polskich szkół coraz to nowe wyzwania.
Przede wszystkim każda lekcja musi być naprawdę przemyślana, bogata w nie tylko w metody aktywizujące, ale przede wszystkim zrozumiała dla uczniów. Dla tych dzieci odmiana przez przypadki to wcale nie tak oczywista sprawa, jak nam się wydaje.
Poza tym praca w polskiej szkole to tylko dodatkowe zajęcie. Tak my, nauczyciele, jak i nasi uczniowie, przychodzimy do polskiej szkoły z jednego powodu - patriotyzmu. Nauka języka polskiego, historii, literatury, geografii to obowiązek wobec naszej Ojczyzny, który wypełniamy z poświęceniem ale i największą przyjemnością. Jakże prawdziwe i wciąż aktualne, tutaj, na emigracji, są słowa Cyprian Kamila Norwida "Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba....Tęskno mi, Panie...”
Z Elżbietą Berkowicz, nauczycielką szkoły polonijnej w Chicago, rozmawiała Małgorzata Tomczak, prezes gnieźnieńskiego Koła Nauczycieli Polskich i Polonijnych.