Kim jest Skaut Europy?
Karol Dominiczak: Jest to katolicki harcerz, który kocha swoją Ojczyznę i pracuje na rzecz jej dobra. Jesteśmy harcerzami, którzy kierują się metodą wychowawczą Baden- Powella, czyli musimy na każdej zbiórce w lesie przygotować sobie posiłek na ogniu, na obozach sami szykujemy schronienia dla naszych zastępów (platformy na drzewach) - jednym słowem jesteśmy stowarzyszeniem harcerskim, które najbardziej ze wszystkich w Polsce uczy samodzielnego życia. Różnimy się prawem i zasadami harcerskimi od ZHP i ZHR, ponieważ "ZAWISZA" ( tak brzmi nasza nazwa w Polsce) jest zrzeszona w szeregi Federacji Skautingu Europejskiego, która skupia chrześcijańskie skautowskie organizacje z Europy i Kanady. W Polsce jest nas już 5 tysięcy i co 10 Skaut Europy to Polak, więc jesteśmy 3 co do wielkości harcerską organizacją w RP i również 3 po Francji i Włoszech w FSE.
Jaki cel przyświeca skautingowi?
Mikołaj Kornet: Głównym celem skautingu jest rozwój dzieci i młodzieży. Skauci Europy dzielą się na trzy gałęzie: wilczki (8-12 lat), harcerki i harcerze (12-17 lat), przewodniczki i wędrownicy (powyżej 17 lat). Ruch skautowy ma dostarczyć każdemu młodemu człowiekowi możliwość rozwoju osobistego w pięciu dziedzinach. Są to: zdrowie, sprawność fizyczna, zmysł praktyczny, kształcenie charakteru, zmysł służby i życie religijne. Skauting uczy odpowiedzialności, samodzielności i również zaufania rodziców do dzieci.
Czy bycie skautem to wypełnianie pewnej misji?
Karol: Oczywiście, że tak, ponieważ składając przyrzeczenie harcerskie przysięgamy na Swój Honor z łaską Bożą nieść w każdej potrzebie pomoc bliźnim i działać na rzecz swojej Ojczyzny i Europy chrześcijańskiej, co w praktyce oznacza, że musimy zrobić co najmniej 1 dobry uczynek dziennie. Poza tym jesteśmy polskimi harcerzami, którzy z chęcią czczą polskie święta i z wielką ochotą pomagają w organizacji imprez patriotycznych takich jak miniony turniej szachowy. Skautem jest się do końca życia, więc jest to ogromna i ważna misja.
Bliskie są Wam takie wartości jak Bóg, Honor, Ojczyzna. Dokładnie tym samym wartościom służyli Żołnierze Wyklęci. Czy to był główny powód waszego zaangażowania w pomoc przy organizacji Turnieju Szachowego Pamięci Żołnierzy Wyklętych?
Mikołaj: Tak, jest to jeden z głównych powodów naszego zaangażowania w ten turniej. Tematyka Żołnierzy Wyklętych bardzo często pojawia się na naszych obozach i biwakach skautowych. Przyświecają nam również te same wartości.
Otworzyć się na świat, to trochę dać siebie temu światu. Poświęciliście swój czas na pracę podczas Szachowego Turnieju Żołnierzy Wyklętych w Gnieźnie. Jako wolontariusze udzielaliście pomocy graczom z całej Polski.
Karol: Dla mnie był to zaszczyt, że mogłem z chłopakami i dziewczynami pomagać w tej imprezie, ponieważ jesteśmy głęboko związani ze swoją ojczyzną i wartościami, które wyznawali Żołnierze Niezłomni- jesteśmy po prostu patriotami, którzy chcą upamiętnić tych, dzięki którym możemy żyć w Polsce wolnej i niepodległej. Myślę, że my jako skauci jesteśmy winni Wyklętym pamięć. Pomoc w turnieju była dla nas ciekawym doświadczeniem i jesteśmy dumni z tego, że mogliśmy być częścią tego wielkiego dzieła.
Jakie są wasze wrażenia po tym turnieju, pomijając ciężką pracę wolontariatu?
Mikołaj: Turniej bardzo mi się podobał. Nigdy nie przypuszczałem, że tyle ludzi może grać w szachy w jednym miejscu. Organizacja była bardzo sprawna i bardzo się cieszę że mogliśmy choć trochę pomóc. Gdy byłem młodszy grałem w szachy, może nie często, ale grałem. Teraz nie gram. Ale z chęcią zagrałbym gdyby znalazł się przeciwnik.