Jesteś tutaj:Sport Tytan Gniezno na zawodach w Amsterdamie
niedziela, 12 czerwca 2022 10:27

Tytan Gniezno na zawodach w Amsterdamie

  mn
Tytan Gniezno na zawodach w Amsterdamie zdjęcie nadesłane

W pierwszych dniach czerwca gnieźnieńscy Tytani udali się do Amsterdamu, gdzie rozegrali światowej klasy turniej rugby 7-osobowego. Pięć meczów w dwa dni, jedno zwycięstwo, cztery porażki, dziewięć przyłożeń oraz ogromny bagaż doświadczeń, oczy szeroko otwarte i ogromne chęci na więcej. 

Gnieźnianie w sobotę 4 czerwca rywalizowali w grupie A, gdzie czekały ich 3 spotkania. Tego dnia spotkania Tytani rozegrali na głównym stadionie Holenderskiego Związku Rugby, który podczas finałów turnieju Amsterdam 7s gromadzi kilkanaście tysięcy kibiców. Tytani dzień rozpoczęli od spotkania z późniejszym półfinalistą turnieju, czeską drużyną, ASC Dukla Rugby. Czesi wygrali ostatecznie to spotkanie 38:7, natomiast Tytani od samego początku przekonali się, że Mistrzostwo Polskiej Ligi Rugby 7 to dopiero początek ich drogi ku przyszłości w Europie. O prestiżu rywali świadczy jednak fakt, że to drużyna oparta na wielu reprezentantach Czech szykujących się do czerwcowych i lipcowych Mistrzostw Europy w rugby olimpijskim.

W drugim spotkaniu grupowym przyszło Tytanom rywalizować z klubem akademickim z uniwersytetu w Rotterdamie. Do teraz wynik wywołuje wiele emocji, ponieważ Tytani przegrali ten mecz nieznacznie, stosunkiem 24:27. Gdyby dwa niewykorzystane podwyższenia zostały zamienione na punkty kto inny byłby zwycięzcą tego pojedynku. Gdybanie zostawmy jednak na kiedy indziej - boisko jest twarde i nie wybacza. Czas wyciągnąć wnioski i za rok wrócić po więcej.

Trzeci mecz grupowy w sobotę Tytani rozegrali z finalistą turnieju w Amsterdamie - Samurai Rugby International. Drużyna ta składana się z zakontraktowanych profesjonalistów, dla których rugby to chleb powszedni i sposób na życie. Nie sposób nie wspomnieć, że trenerem tego zespołu w Amsterdamie był obecny selekcjoner Reprezentacji USA w rugby 7 Mike Friday. Zawodnicy tej drużyny to czołowi rugbyści europejskich oraz światowych ligi reprezentacji. Wynik końcowy 0:77.

Sobotę gnieźnianie kończyli z bilansem trzech porażek, co oznaczało, że w niedzielę będą rywalizować o miejsca 13-20. GKR Tytan Gniezno trafił do grupy A, gdzie czekać ich miały ponownie trzy spotkania. Zwycięzca grupy A miał się zmierzyć ze zwycięzcą grupy B o miejsce 13 na głównym stadionie. Zabrakło niewiele…

W pierwszym spotkaniu, który gnieźnianie znów zagrali na głównym boisku amsterdamskiego kompleksu rugby widniał na tablicy po ostatnim gwizdku sędziego wynik 19:12. To był bardzo ciężki mecz z drużyną niderlandzkich studentów, który jednak gnieźnianie zwyciężyli.

W międzyczasie okazało się, że klub AAC Rugby nie przystąpił do niedzielnej rywalizacji i Tytani otrzymali za niego walkower 30:0. Mecz z Francuzami z RC Mete był więcej meczem o wszystko.

W tym spotkaniu górą okazali się Francuzi, którzy na co dzień trenują i grają w drużynie U23, czyli ostatnim przedsionku przed seniorskim rugby w klubie RC Savoie Rumilly na poziomie Federal 1. Trzecia liga francuska to na chwilę obecną najwyższy poziom rozgrywkowy, na którym występuje we Francji reprezentant Polski w rugby 15-osobowym, więc wyniku 5:27 (0:17 do przerwy) zdecydowanie nie wolno się wstydzić.

Doświadczenie. Światowe rugby. Kompletnie inny świat. Zawodnicy i poziom, który na co dzień oglądamy na ekranach telewizorów i smartfonów. Tymi kilkoma wyrażeniami podsumował występ swoich podopiecznych trener gnieźnian Robert Bosiacki. “Jestem ogromnie szczęśliwy, że zagraliśmy w tegorocznym turnieju Amsterdam 7s. Był to mój cel na ten sezon i choć wielu patrzyło na mnie z absolutnym brakiem wiary, gdy mówiłem o tym jesienią to dziś zgadzają się, że obraliśmy jako drużyna właściwy kierunek. Oczywiście, że krajowe podwórko jest ważne, ale ten turniej był dla nas tym samym czym dla piłkarzy z polskiej Ekstraklasy jest rywalizacja w europejskich pucharach. Nagle z dnia na dzień startuje się w zawodach 3, 5 a może i 12 klas wyżej. Hasłem tegorocznego Amsterdam 7s, które wróciło na europejską mapę rugby po 2 latach pandemii i odwoływania zawodów było “Big Bang”, czyli “Wielki wybuch”. Ja mogę tylko dodać, że nam bardziej pasuje hasło “Totalny kosmos”. I choć ktoś może powiedzieć, że 1 zwycięstwo w pięciu meczach to nie sukces to ja się z nim ani trochę nie zgodzę. Zobaczyliśmy światowe rugby, zawodników rywalizujących w Lidze Światowej (World Rugby Sevens Series - przyp. aut.), którzy na co dzień rywalizują o występy w Pucharze Świata w “siódemki” oraz Igrzyskach Olimpijskich. Ta dynamika, ta intensywność, ta liczba pomysłów na grę i zrozumienie siebie nawzajem - wow! Nic tylko się uczyć. Aby za rok zagrać lepiej. Bo wrócimy. Już dziś wiemy, że wrócimy” - zakończył wypowiedź Robert Bosiacki.

Gnieźnianie zagrają w kolejną sobotę, 18 czerwca, “u siebie” turniej o Puchar Polski Rugby 7, na który już dziś serdecznie zapraszamy! Bądźcie z nami na ostatnim, najważniejszym turnieju tego sezonu! Później czekają nas wszystkich zasłużone wakacje, ale póki co “do roboty” - jest jeszcze jeden puchar do zdobycia.

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane