Podopieczne trenerów Roberta Popka i Romana Solarka spędziły okres świąteczny na najwyższym stopniu ligowego podium. Po 11. seriach mają na swoim koncie tylko same zwycięstwa. Takim dorobkiem punktowym nie może się pochwalić żadna drużyna w grupie A. Drugi SPR Pogoń Szczecin traci już cztery oczka.
Tuż przed przerwą gnieźnianki wysoko wygrały ze wspomnianym Szczecinem u siebie (39:20), a potem na wyjeździe z drużyną Bukowsko-Dopiewski KPR (29:18).
Styczeń, choć był wolny od ligowych emocji, podporządkowany był próbą poprawieniu mankamentów w grze, czyli na skuteczniejszym ataku i na motoryce, aby utrzymać wszystkie parametry na odpowiednim poziomie. To był owocny czas, w którym gnieźnianki miały okazję przetestować się na tle silnego rywala, na co dzień występującego na parkietach Superligi, Młyny Stoisław Koszalin w ramach 1/16 PGNiG Pucharu Polski. Choć z koszalinkami ostatecznie nie udało się wygrać (27:30) wrażenie jakie pozostawiły po sobie liderki I ligi Grupy A było bardzo pozytywne. Pucharowe spotkanie nie było jedyną okazja do ogrania się dla MKS PR URBIS Gniezno. Nieco ponad tydzień temu na hali im. Mieczysława Łopatki odbył się Ogólnopolski Turniej Piłki Ręczniej Kobiet o Puchar Prezydenta Miasta Gniezna Tomasza Budasza. W rywalizacji z MTS Żory, KS Kościerzyną i AZS Poznań gnieźnianki zajęły drugie miejsce.
Najbliższymi rywalkami Pszczółek będzie SPR Sambor Tczew, który jest obecnie czwartą siłą rozgrywek. Ubiegłoroczny zwycięzca Grupy A zgromadził dotychczas dziewięć punktów mniej niż zespół z pierwszej stolicy Polski, a w ostatnim meczu zawodniczki Sambora wygrały z Bukowsko-Dopiewski KPR 30-18.
Liderkami tczewskiej drużyny są rozgrywające – Magda Krajewska oraz Katarzyna Zduniak, które odpowiadają za prawie 1/2 dorobku bramkowego miejscowych .
Tczew to zawsze trudny przeciwnik. Ostatnie pojedynki pokazały, że bardzo niewygodny dla nas. Dysponuje dobrym atakiem, a jeśli dodatkowo włącza się obrona i bramka, niejeden zespół ma problem z odniesieniem zwycięstwa.
Ostatnio obie drużyny mierzyły się ze sobą na początku sezonu. Lepsze okazały się gnieźnianki, które zwyciężyły we własnej hali 31-26. Faworytkami sobotniego spotkania będą przyjezdne.