Kościerzyńsko-gnieźnieńskie pojedynki każdorazowo dostarczają ogromu emocji. W pierwszej rundzie górą były podopieczne trenerów Roberta Popka i Romana Solarka, które wygrały w hali im. Mieczysława Łopatki przy ul. Sportowej 3 27:26 (12:11). Najwięcej bramek dla zespołu z pierwszej stolicy Polski zdobywały wówczas Marta Giszczyńska (7) oraz Martyna Dolacińska (6). Pozą rywalizacją ligową wspomniane drużyny spotkały się w tym sezonie dwukrotnie i za każdym razem o wyniku decydowały ostatnie sekundy gry. Zarówno w 1/16 rozgrywek Pucharu Polski jak i i podczas towarzyskiego turnieju, który pod koniec minionego roku odbył się w Elblągu wygrały kościerzynianki. Nic więc dziwnego, że szczypiornistki z Gniezna będą chciały się zrehabilitować się podopiecznym trenera Dariusza Męczykowskiego. Wygrana na niezdobytym terenie, mogłaby, choć częściowo zmazać plamę po ostatniej porażce z SMS ZPRP I Płock. To też szansa na pozytywne zakończenie sezonu.
MKS PR URBIS Gniezno zajmuje obecnie pozycję wicelidera z czterema punktami przewagi na trzecim SMS I. Ostatnia przegrana z płocczankami praktycznie przekreśliła możliwość utrzymania fotela wicelidera na koniec tegorocznych rozgrywek. Dotychczas podopieczne trenerów Popka i Solarka zapisały na swoim koncie jedenaście zwycięstw i cztery porażki – w tym aż trzy na własnym parkiecie. Z kolei kościerzynianki plasują się na czwartej pozycji z 21 punktami ligowymi – siedem zwycięstw przy sześciu razach, kiedy to zawodniczki schodziły do szatni pokonane.
Trudno wskazać faworyta tego spotkania. Zespół z Pierwszej Stolicy Polski Potencjał KS Kościerzyny jest spory. Grają szybko, kombinacyjnie, a ich filarem jest Natalia Fesdorf – piąta w klasyfikacji strzelczyń, od przyszłego sezonu zawodniczka, która będzie występować na superligowych parkietach. Dla gnieźnianek najczęściej trafiły jak dotychczas Marta Giszczyńska, która ma w dorobku 93 bramki czy Monika Łęgowska – 78.
Czy gnieźnianki zakończą sezon z uśmiechem na twarzy, przekonamy się za niespełna 48 godzin!