Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Goście mieli minimalną przewagę na boisku, ale to Mieszko do 15 minuty miał oddany celny strzał. Sytuacja zmieniła się w 19 minucie, kiedy strzał Przemysława Kędziory obronił golkiper, ale przy dobitce Miłosza Dziurzyńskiego nie miał najmniejszych szans. Dziesięć minut później było już 0:2 dla Unii po przepięknej bramce w samo okienko w wykonaniu Bartosza Machaja. Przy tym golu gnieźnieński bramkarz ponownie nie mógł wiele zrobić. Tuż przed przerwą goście zdobyli kolejną bramkę z rzutu karnego, a na listę strzelców wpisał się Przemysław Kędziora, chociaż Łukasz Benedykciński wyczuł intencje strzelca. Mieszkowcy mieli swoje okazje w pierwszej części gry nie wyglądali źle i mieli swoje okazje, jednak szczęście zdecydowanie było po stronie gości.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy masowo zaatakowali gnieźnieńską bramkę, jednak nie przyniosło to rezultatu. Z kolei szczęście uśmiechnęło się do biało-niebieskich, którzy za sprawą Filipa Fiborka zdobyli upragnioną bramkę. Strzelony gol pobudził gospodarzy, którzy zaczęli dochodzić do głosu, jednak nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza Unii. W dalszej części meczu gra się uspokoiła i wydawało się, że więcej bramek nie zobaczymy. Jednak tuż przed końcowym gwizdkiem do bramki trafił Dawid Radomski i ostatecznie Mieszko Gniezno uległ Unii Janikowo 1:4.
Szkoda takiego wyniku, bo na boisku Mieszko całkiem nieźle, zwłaszcza w drugiej połowie. Na pochwałę zasługuje postawa bramkarza Gnieźnian – Łukasza Benedykcińskiego. Z meczu na mecz widać u niego spory progres, oby tak dalej!
Skład Mieszka: Łukasz Benedykciński, Jakub Jandy, Kacper Tomaszczak, Jakub Hoffmann, Łukasz Bogajewski, Filip Fiborek, Hubert Walerjańczyk, Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski, Benjamin Bednarz. W rezerwie: Jakub Woźniak, Szymon Frąckowiak, Michał Mól, Kacper Zimmer, Olivier Strosin, Nikodem Szociński, Nikodem Matuszak. Kibiców: ok. 200