Mały wypadek sprzed 3 lat sprawił, że Waldemar doznał złamania łokcia. Po tym przykrym zdarzeniu miał wstawioną endoprotezę, jednak po pewnym czasie pojawiły się narośle kostne, przez które nie może dojść do pełnej sprawności - z ich powodu powstaje przesuwanie się kości i powolna degradacja nadgarska, który zaczyna coraz bardziej boleć. Efektem jest także to, że zmienił się zakres ruchu w lewej ręce, przez co wielu czynności nie może wykonywać tak, jak przed wypadkiem: - Nienaturalne ruchy ręką, dodatkowo powodują silne bóle barku oraz kręgosłupa. Dopóki trwał sezon morsowy, bóle były mniejsze, gdyż zimna woda działała kojąco - przyznaje.
- Nigdy nie sądziłem, że znajdę się sytuacji, kiedy to mnie los zmusi do poproszenia o pomoc. Do tej pory udawało się własnymi siłami wszystko załatwić... Niestety obecna sytuacja związana z koronawirusem, spowodowała, że nie uda mi się samodzielnie uzbierać niezbędnej kwoty na operację i późniejszą rehabilitację - przyznaje Waldemar Rychert i prosi tych, którzy mogą sobie na to pozwolić, o jakiekolwiek wsparcie za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl: - Operacja, która mnie czeka w maju lub czerwcu 2020 (czekam za terminem, koronawirus psuje plany) to usunięcie zespoleń oraz artroilza stawu łokciowego, czyli w skrócie zabieg polegający na usunięciu przeszkód utrudniających swobodne poruszanie łokciem.
Wsparcia można udzielić pod tym linkiem.
https://zrzutka.pl/b77dxa