środa, 30 grudnia 2015 16:40

O. Jan Góra spoczął na Polach Lednickich

 

Tysiące osób uczestniczyło w ostatnim pożegnaniu ojca Jana Góry, który spoczął na Polach Lednickich - miejscu, które wybrał na coroczne spotkania młodzieży.

Nabożeństwo żałobne za duszę zmarłego przed kilkoma dniami zakonnika, rozpoczęło się o godzinie 10:30 w poznańskim kościele oo. Dominikanów. Po zakończeniu mszy świętej kilka minut po godzinie 12:00 wszyscy wyruszyli w ostatnią drogę w kierunku Pól Lednickich, znajdujących się niedaleko Imiołek nad Jeziorem Lednickim. Tu o 14:30 rozpoczęła się ceremonia pogrzebowa z udziałem asysty Wojska Polskiego, licznych pocztów sztandarowych, przedstawicieli różnych środowisk, pielgrzymów, duchowieństwa i przede wszystkim - młodzieży, której o. Jan Góra za życia oddał się całym sercem.

Kondukt pogrzebowy ruszył znad brzegów Jeziora Lednickiego, tuż po ustawieniu trumny na pojeździe wojskowym. Tuż za nim kroczyła najbliższa rodzina, a dalej wierni i pielgrzymi, wśród których było wielu młodych ludzi. Nieśli oni ze sobą płótna z wypisanymi podziękowaniami dla o. Jana Góry oraz św. Jana Pawła II. Przed trumną niesiono także medal - Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, którym został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Przejściu procesji towarzyszyła żałobna muzyka, grana przez orkiestrę wojskową oraz bicie dzwonu, a w trakcie przekraczania Bramy Ryby, oddano także wystrzał armatni. Kondukt następnie skierował się w stronę lednickiego Ośrodka im. Jana Pawła II, przed którym znajduje się obelisk upamiętniający pontyfikat Papieża Polaka. To tutaj postanowiono pochować o. Jana Górę, który niejednokrotnie miał wskazywać, że chciałby spocząć na Polach Lednickich.

Po ułożeniu trumny na katafalku, odśpiewano Hymn Polski, po czym rozpoczęto modlitwy za zmarłego zakonnika - całemu nabożeństwu przewodniczył abp Wojciech Polak, Prymas Polski. W tym czasie, nad błoniami przeleciały dwa samoloty, wykonując ewolucje i tworząc z dymu kształt serca na niebie.

Po wszystkim, trumna o. Jana Góry została opuszczona do grobu, a nim ułożono kwiaty i znicze. Po tym rozpoczęły się śpiewy, które od lat towarzyszyły lednickim spotkaniom młodych. Do grobu przychodzili także liczni wierni, którzy chcieli pomodlić się za zmarłego dominikanina.

24 komentarzy

  • Link do komentarza Monia czwartek, 31 grudnia 2015 17:14 napisane przez Monia

    Jako kawaler Krzyźa Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski miał prawo do wojskowej asysty. Zazdrościsz? Działaj tak i rób tyle, co śp. O.Góra, to też Cię odznaczą i z taką asystą pochowają. Niestety, za zawiść i głupie komentarze na pewno orderu nie dostaniesz.

  • Link do komentarza blondynka czwartek, 31 grudnia 2015 14:47 napisane przez blondynka

    Karolino - o. Jan Góra potrafił zaangażować służby mundurowe czy to wojsko, czy to policję w końcu harcerzy na organizowane przez siebie spotkania - to i tym razem to 'zalatwil' niech cię głowa nie boli - i po nikim naprawdę nie musisz nosić żałoby!!

  • Link do komentarza mania czwartek, 31 grudnia 2015 12:06 napisane przez mania

    karolino, a nie byłaś zażenowana, gdy warta honorowa żegnała oprawców polskich robotników i górników?

  • Link do komentarza karolina czwartek, 31 grudnia 2015 10:36 napisane przez karolina

    Żenujące. Warta honorowa do zwykłego klechty. Aż się boję jak Polska będzie sparaliżowana jeśli do niebios(chyba jednak nie) powołają ojca dyrektora. Żałoba z miesiąc będzie trwała....

startpoprz.12nast.koniec

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane