Jesteś tutaj:Reportaże Historyczne wydarzenie w Parowozowni
środa, 14 października 2015 13:53

Historyczne wydarzenie w Parowozowni

 

Od lat z Gniezna tylko wyjeżdżały, a teraz rola się odwróciła. Do Grodu Lecha przywieziono... lokomotywę! Trafiła ona do Parowozowni, gdzie ma się stać działającym eksponatem.

Lokomotywa spalinowa została przywieziona do Gniezna w środowe południe 14 października. Dostarczono ją od firmy Bridgestone, która była jej dotychczasowym właścicielem. Lokomotywa służyła na terenie zakładu i niedawno zapadła decyzja o jej zezłomowaniu. Propozycja ewentualnego przejęcia obiektu, trafiła do Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei.

- Chcemy pokazać, że można. Od lat obserwowaliśmy kolejne symptomy tego, że kolejowa historia Gniezna była wydawana, a teraz sytuacja się odwróciła. Lokomotywa została nam przekazana przez firmę Bridgestone i dzięki temu w Gnieźnie pojawi się nowy eksponat. Całe jej sprowadzenie było trudną operacją logistyczną, gdyż musiała przyjechać na lawecie, trzeba było sprowadzić dźwigi i załatwić jej przetoczenie z Polskimi Liniami Kolejowymi - przekazał Krzysztof Modrzejewski, prezes stowarzyszenia.

W środowe południe na terenie dawnej stacji towarowej na końcu ul. Chrobrego, pojawiło się kilkunastu przedstawicieli stowarzyszenia, a także kolejarze. Operacja ściągnięcia lokomotywy z przyczepy na bocznicę przeciągnęła się z powodu późnego przyjazdu jednego z dźwigów. Jednak sam widok podnoszonej i opuszczanej na tory maszyny był wyjątkowy, a po osadzeniu kół na szynach, pozostało już tylko gratulować wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji tego przedsięwzięcia. Po ustawieniu lokomotywy na torze, została ona podczepiona do drezyny PLK i przetransportowano ją w pobliże Parowozowni Gniezno.

- Jest to lokomotywa przemysłowa 409 Da, która jest odpowiednikiem lokomotywy SN03 znanej na kolei. Pochodzi ona z końca lat 60. i jest to pierwsza seria tych lokomotyw, produkowanych w zakładach Zastal w Zielonej Górze - przekazał Tadeusz Pawlicki, wiceprezes stowarzyszenia.

Lokomotywa od lat była nieużywana i stała na bocznicy zakładowej, rdzewiejąc i popadając w coraz większą degradację. Decyzja o przejęciu zapadła na dniach, gdyż przeznaczenie do jej zezłomowania miało nastąpić jeszcze w tym miesiącu: - Realizujemy to, o czym mówimy od wielu lat. Powoli kończy się potencjał pustych murów w Parowozowni i pojawia się pytanie: gdzie są te lokomotywy? Oto teraz ona jest i będzie na pewno nam służyć - mówi Krzysztof Modrzejewski. Zewnętrzny stan lokomotywy nie wskazuje, by należała ona do sprawnych - odpada z niej farba, widać korozję i rdzę na elementach zewnętrznych, a wnętrze kabiny jest bardzo zaniedbane. Jak jednak przekonują miłośnicy kolei, jest ona w pełni sprawna, a nie ma jedynie aktualnego przeglądu technicznego. To jednak też ma zostać zrealizowane i w planach jest wykorzystywanie lokomotywy do różnych wydarzeń, które mają mieć miejsce na terenie kompleksu kolejowego.

Działacze z tego miejsca dziękują wszystkim, którzy przyczynili się do sprowadzenia lokomotywy do Gniezna - firmie Bridgestone, Transportowi Ciężarowemu Megatrans Bis Gabryszak, firmie Opał Bud oraz Robertowi Gawłowi i Jerzemu Berlikowi.

8 komentarzy

  • Link do komentarza Miły czwartek, 15 października 2015 19:37 napisane przez Miły

    Naprawdę, skończcie dyskutować o problemie sukcesu sprowadzenia lokomotywy, bo to do niczego nie prowadzi. Faktem jest, że działania na rzecz uratowania parowozowni prowadził na początku Modrzejewski, ale teraz dzięki wsparciu licznych innych miłośników kolei, ten sukces może być jeszcze większy. Zresztą przykładem jest tu wspominany wiceprezes stowarzyszenia Pawlicki. Proszę więc o ucięcie takich dyskusji, bo one do niczego nie prowadzą, a jedynie szkodzą. Miłego wieczoru.

  • Link do komentarza Sympatyk z Poznania czwartek, 15 października 2015 18:20 napisane przez Sympatyk z Poznania

    Panie miejscowy, wcale nie umniejszam zapalenia pana Modrzejewskiego do tematu ratowania gnieźnieńskiej parowozowni. Ale z tego co mi wiadomo nie działa on sam, jednoosobowo a zajmuje się tym teraz już Stowarzyszenie. A pana tok myślenia działa w dwie strony. Gdyby nie jeden z pracowników poznańskiej firmy to pan Modrzejewski nawet by nie wiedział że taka lokomotywa istnieje. Zresztą wątpliwości można rozwiać u źródła i zapytać pana Modrzejewskiego.

  • Link do komentarza wilk czwartek, 15 października 2015 14:39 napisane przez wilk

    Gdyby nie zapaleńcy,z tego nic by nie było,jedna lokomotywa z Gniezna stoi juz we Wrześni,a gdzie są władze miasta na czele z prezydentem,który tak głośno przed wyborami gadał o parowozowni !!!!!

  • Link do komentarza miejscowy czwartek, 15 października 2015 10:46 napisane przez miejscowy

    Panie Sympatyku z Poznania - gdyby nie pan Modrzejewski, to może nawet nie wiedziano by, ze resztki takiej lokomotywowni w Gnieźnie jeszcze są. Tylko on i wyłącznie on jest tym zapaleńcem, dzięki któremu nie zaorano jeszcze tego kolejowego skansenu.

  • Link do komentarza Sympatyk z Poznania środa, 14 października 2015 21:02 napisane przez Sympatyk z Poznania

    Bardzo pozytywna wiadomość. Oby więcej takich. Ale z tego co mi wiadomo to tak nie do końca zasługa wyłącznie pana Modrzejewskiego, a raczej jednego z pracowników firmy Bridgestone z której ta lokomotywa została przekazana. Widać jest więcej osób zainteresowanych ratowaniem tego typu eksponatów.

  • Link do komentarza semafor środa, 14 października 2015 19:25 napisane przez semafor

    Ja bym dodał, żeby taka samą opieka pan Modrzejewski objął stację małej kolejki. Wystarczy zrobić porządek na stacji i "odpicować" stare wagony i lokomotywę, ogarnąć kasę i pomieszczenia poczekalni, zachować stary styl, posadzic jakieś manekiny ubrane w stroje kolejarskie z epoki, zadbać o otoczenie i frajda dla zwiedzających naprawdę duża! Starzy kolejarze na pewno przynieśliby swoje ubiory, które na pewno jeszcze wiszą w niejednych szafach! Jak już ta kolejka nie może po torach jeździć, to niech chociaż pełni rolę stacjonarnego muzeum. Bierzcie przyklad z niedalekiej Wenecji koło Biskupina!

  • Link do komentarza wierna czytelniczka środa, 14 października 2015 17:53 napisane przez wierna czytelniczka

    Brtwo panie Modrzejewski! Warto byc upartym i pokazywać władzy, jak należy powol iść do celu. A teraz moze zwołac wolontariuszy do oczyszczenia tego eksponatu ze starej farby i rdzy, po czym poprosić chętnych mieszkańców, by z własnymi farbami przyszli i pod Pana kierunkiem odmalowali tę lokomotywę. Jestem pierwsza chętna do tego społecznego czymu! I tak powoli może uporządkujemy własnymi siłami gnieźnian tę lokomotywownię i udowodnimy wszystkim oportunistom, że jak się chce, to mozna zdziałać cuda!

  • Link do komentarza turystka środa, 14 października 2015 14:28 napisane przez turystka

    brawo! ale to nie wszystko - teraz trzeba zrobić to co we Wrześni - OTOCZENIE .... i pytanie - dlaczego sprzedano eksponat do Wrześni???

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane