Walentynki - Święto Miłości, więc jeżeli miłość, to tylko reggae.
Tego dnia, w klubie muzycznym "Młyn" przy ulicy Roosevelta, zapanowała gorąca, jamajska atmosfera. Po raz kolejny klub odwiedził zespół DUBSKA, którego koncerty zawsze wypadają rewelacyjnie i są bardzo dobrze przyjmowane przez publiczność. W roli supportu wystąpił zespół BIG UP! - zwycięzcy „Czwórka Reggae Contest”, czyli konkursu młodych reggae kapel na Ostróda Reggae Festiwal 2013.
BIG UP! to zespół grający muzykę reggae w wypracowanym, charakterystycznym dla siebie stylu.
Istnieją od listopada 2011 roku, a w jego skład wchodzą muzycy z Gniezna, Koła, Poznania, Turku i Zbąszynia.
Fakt, że członkowie zespołu spotkali się jest skutkiem wielu zbiegów okoliczności, a mimo tego, że nie znali się wcześniej, dobrze do siebie pasują, rozumieją i wzajemnie uzupełniają. Ich koncerty to kawał dobrej muzyki, z ciekawie zaaranżowanymi utworami, okraszonymi pozytywnym przekazem i energią płynącą prosto z serducha.
Zespół Dubska powstał w 1999 roku w Bydgoszczy. Rok później, w Madżonga Studio, zarejestrowali już swój pierwszy materiał "Demo 2000", a w 2004 roku "Koncert w Mózgu". Do 2005 roku nieustannie pracowali nad własnym stylem oraz brzmieniem. Wtedy też nadszedł czas na wydanie pierwszej oficjalnej płyty pt. "Dubska", która ukazała się nakładem Mami Records. Płyta zawierała trzynaście piosenek, z których największą popularność zdobyły utwory: "Raj", "Subway", "Wiatr", czy "Reggae music". Od tej pory zaczęli regularnie koncertować oraz występować na największych festiwalach w Polsce.
Niezwykłą okazją do zagrania koncertu było wydanie, w październiku 2013 roku, minialbumu zatytułowanego "Love&Culture". Płyta zawiera interpretacje piosenek światowych wirtuozów harmonii i melodii. Na krążku znalazły się utwory amerykańskiego duetu Everly Brothers, ojca stylu rocksteady - Hopetona Lewisa, Boba Marleya oraz utwór kultowej jamajskiej grupy Black Uhuru.
Dla obchodzących miłosne święto, ale również dla tych, którzy w dalszym ciągu zdobywają świat jako single, koncert okazał się świetnym rozwiązaniem na spędzenie tego wyjątkowego dnia w świetnym gronie, przy genialnej muzyce. Mieliśmy okazję usłyszeć utwory z zeszłorocznego albumu i oczywiście, stare, dobre kawałki takie jak: Johny, Avokado, Życie na ulicy, czy Mama. Nie tylko miłość unosiła się w powietrzu tego wieczoru, można było wyczuć niezłą mieszankę pozytywnej, słonecznej energii bijącej od każdego. Zabawa była przednia, jak zazwyczaj w Młynie. Zarówno przed, w trakcie, jak i po koncercie działo się wiele. Muzycy otarci na publiczność, która dodatkowo reagowała pozytywnie na to co działo się na scenie. Zresztą scena to rzecz umowna, bo gdy gra Dubska, bariery znikają i każdy świetnie się bawi. Energia generowana przez zespół przeszła w ten piątkowy wieczór na publiczność. Opuszczający po koncercie klub, udawali się w krainę snów z uśmiechem na twarzy od ucha do ucha.