Jak przedstawiono w katalogu wernisażu, Anastazja uważa się za amatorkę i jak mówi - nie ma zamiaru tego zmieniać. Maluje dlatego, że nikogo do tego nie potrzebuje i tworzenie daje jej pewnego rodzaju niezależność. Taką niezależność twórczą można zauważyć przy okazji jej kolejnej wystawy pn. "Zmysłowe chwile elfów", jaka została otwarta w piątkowe południe 29 lipca.
- Zawsze malowałam zwierzęta, a teraz chciałam nieco odskoczyć od tego. Moją muzą jest wokalista zespołu Vesania, ale akurat nie muzyka mnie tu zachwyciła, ale uroda muzyka. Tworzę jednak przy muzyce, a natchnienie znajduję przy węgierskim zespole The Moon and the Nightspirit, który tworzy tak delikatną muzykę, że ona mi pomaga w malowaniu. Każdy z obrazów powstał przy innym utworze i przedstawia coś innego - przekazała nam Anastazja Holland.
Na obrazach przedstawionych w murach biblioteki można zauważyć nawiązanie do tytułowych elfów, ale także inspirację pewnych motywów baśniowych oraz utworów, przy których malowała artystka. Jak przekazał dyrektor placówki Janusz Ambroży, wystawa będzie czynna do końca sierpnia br.