W pamiętne popołudnie 23 stycznia 1945 roku zapłonęła katedra. Dziś wiemy, że było to podpalenie, którego dokonali żołnierze Armii Czerwonej. Fakt ten stał się niepodważalny po odnalezieniu w 2010 roku przez syna Juliana Śmieleckiego zdjęć, które przedstawiają sowieckie czołgi stojące na Rynku i strzelające do świątyni oraz sam pożar bazyliki. W setną rocznicę urodzin Juliana Śmieleckiego, w murach filii Biblioteki Miejskiej przy ul. Staszica, jego syn Wojciech opowiedział o ojcu, który był fotografem i dokumentalistą, a także pierwszym kierownikiem gnieźnieńskiej książnicy po II wojnie światowej.
Julian Śmielecki urodził się 13 lutego 1916 roku w Gnieźnie i, jak przekazano w trakcie spotkania, swój pierwszy aparat fotograficzny otrzymał od swojego brata. Właśnie nim robił zdjęcia podpalonej katedry.
Zdjęcia były pokazywane na wystawach, głośno o nich zrobiło się także podczas projekcji filmu Bogumiła Bieleckiego pt:. „Podpalenie gnieźnieńskiej katedry” oraz promocji książki „Podpalenie katedry gnieźnieńskiej w roku 1945”, która poświęcona była temu wydarzeniu, a także samej postaci Juliana Śmieleckiego.