Jesteś tutaj:Kultura Julian Śmielecki – gnieźnieński dokumentalista
czwartek, 18 lutego 2016 09:10

Julian Śmielecki – gnieźnieński dokumentalista

 

Julian Śmielecki to postać, dzięki której ostatecznie udało się odfałszować ważne wydarzenie. Wszystko za sprawą zdjęć, które zrobił w 1945 roku.

W pamiętne popołudnie 23 stycznia 1945 roku zapłonęła katedra. Dziś wiemy, że było to podpalenie, którego dokonali żołnierze Armii Czerwonej. Fakt ten stał się niepodważalny po odnalezieniu w 2010 roku przez syna Juliana Śmieleckiego zdjęć, które przedstawiają sowieckie czołgi stojące na Rynku i strzelające do świątyni oraz sam pożar bazyliki. W setną rocznicę urodzin Juliana Śmieleckiego, w murach filii Biblioteki Miejskiej przy ul. Staszica, jego syn Wojciech opowiedział o ojcu, który był fotografem i dokumentalistą, a także pierwszym kierownikiem gnieźnieńskiej książnicy po II wojnie światowej.

Julian Śmielecki urodził się 13 lutego 1916 roku w Gnieźnie i, jak przekazano w trakcie spotkania, swój pierwszy aparat fotograficzny otrzymał od swojego brata. Właśnie nim robił zdjęcia podpalonej katedry.

Zdjęcia były pokazywane na wystawach, głośno o nich zrobiło się także podczas projekcji filmu Bogumiła Bieleckiego pt:. „Podpalenie gnieźnieńskiej katedry” oraz promocji książki „Podpalenie katedry gnieźnieńskiej w roku 1945”, która poświęcona była temu wydarzeniu, a także samej postaci Juliana Śmieleckiego.
 

1 komentarz

  • Link do komentarza senior czwartek, 18 lutego 2016 11:22 napisane przez senior

    Prawda, jak oliwa, zawsze na wierzch wypływa. Gnieźnianie doskonale wiedzieli, kto spalił gnieźnieńska katedrę i kiedy to nastąpiło, ale wrogowie Polski w tym niestety także gnieźnieńscy celebryci okresu komunistycznego wykazywali się niezwykłą zdolnością do kłamstwa i wmawiania ludziom, że katedrę spalono " w wyniku działań wojennych" wyraźnie sugerując, że było to wynikiem działań Niemców. A różni tchórze tamtych lat ( przez miłosierdzie nie będę ich wymieniał) nie tylko nie prostowali tego szalbierstwa, ale nas w tym utwierdzali. Wielu z nich jeszcze żyje i chodzi po ulicach. Jak się z tym czyją?

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane