Jesteś tutaj:Kultura Kursanci Sieczkowskiego opowiedzieli o twórczości mistrza i swojej
poniedziałek, 17 października 2022 10:04

Kursanci Sieczkowskiego opowiedzieli o twórczości mistrza i swojej

 

W ramach tegorocznej edycji Festiwalu Fyrtel otwarte zostały dwie wystawy związane z postacią Jerzego Sieczkowskiego - zmarłego 20 lat temu gnieźnieńskiego fotografa.

Mistrz i uczniowie - tak w skrócie można opisać obie ekspozycje, które od niedzielnego wieczoru można oglądać w murach Starego Ratusza oraz Centrum Kultury "Scena to dziwna". Obie instytucje warto odwiedzić z uwagi na walory historyczne, ale i artystyczne zamieszczonych prac. To nic innego, jak podróż w czasie i po nieznanych przestrzeniach.

Pierwszą otwartą wystawą była ta w Starym Ratuszu, gdzie znaleźć można przede wszystkim prace Jerzego Sieczkowskiego. Postaci wyjątkowej, bo poza swoją pracą zawodową związaną z fotografią, dokumentował również życie Gniezna. To właśnie te zdjęcia stają się prawdziwym wehikułem, pokazując jak bardzo się zmieniło miasto i jego mieszkańcy na przestrzeni kilku dekad. Poza tym pojawiły się także inne prace tego autora.

W CK eSTeDe pojawiły się za to prace jego kursantów - Marka Lapisa, Piotra Robakowskiego i Przemysława Strzyżewskiego. To nic innego, jak autorskie prace osób, które go znały. Talenty powstające pod jego okiem w ramach warsztatów, które po latach wykształciły swoje indywidualne cechy artystyczne. Co ciekawe - niektóre prace mają oddziaływać na zmysły i można je nawet dotykać rękoma. 

- Ten dyptyk wystawienniczy to taka dosyć specyficzna forma wystawiennicza. Zależało mi tymi dwoma wystawami oddać hołd Jerzemu Sieczkowskiemu w 20. rocznicę jego śmierci. Była to osoba w Gnieźnie znana, doceniana, ale z czasem żyją takie osoby w pamięci ludzi, a nie na kartach historii, dlatego trzeba je przywrócić, aby dalej istniała. Dlatego też skrzyknąłem kursantów, sam również poczyniłem kroki, żeby móc zrobić kwerendę wszystkich prac Jerzego, zeskanować i dobrać takie prace, które nigdy nie były pokazywane albo bardzo rzadko. Był on znany ze zdjęć kościelnych, architektury. Starałem się tych prac nie dotykać, ale zaznaczyć inne, które kompletnie nie istniały w sferze publicznej. Uważam, że był bardzo ważną osoba, ważnym artystą i moim zdaniem najlepszym fotografem, który kiedykolwiek żył w Gnieźnie. Przez zrządzenie losu 20 lat temu - przyznał Marek Lapis, kurator wystawy.

Wystawy można oglądać w galeriach Starego Ratusza i CK eSTeDe w najbliższym czasie - zachęcamy!

 

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane