Szczun z Karei, który tym razem tuż przed porą obiadową wyruszył w drogę z zainteresowanymi oprowadzaniem, swoją wycieczkę w krainę wspomnień rozpoczął w Restauracji Europejska. Tu był czas na wspomnienie tego, jak to miejsce żyło na przestrzeni lat od okresu międzywojennego aż po czasy, kiedy odbywała się tu większość studniówek.
Następnie uczestnicy wyprawy przeszli do wspomnień po Esce (czyli dawnej Esplanadzie z ul. Marchlewskiego - dziś ul. Łubieńskiego), przypominając sobie także lody "od Bigosa", pieczywo od Gramsego, wodę z saturatora przy skrzyżowaniu z ul. Krzywe Koło czy lizaki "od Kukli".
Na Rynku była okazja przypomnieć sobie knajpę "u Pica" czy jeden z tych lokali, który wraz z "Wiarusem" z ul. Warszawskiej i "Francuską" z ul. Chrobrego stanowił w PRL-u swojego rodzaju "Trójkąt Bermudzki", czyli lokal "Szatan" działający przy Rynku (dawniej Plac Bohaterów Stalingradu), a który to w oficjalnej nomenklaturze funkcjonował jako "Restauracja Piastowska".
Nie zabrakło także wspomnienia o pierwszym gnieźnieńskim bistro "U Królowej Bony" z Rynku, "Robotniczej" z narożnika ul. Dąbrówki i Mieszka I, cukierni pani Kostenckiej czy legendarnej "Gwarnej".