Spotkanie miało nieco organizacyjny charakter. Uczestnicy określali swoje oczekiwania i wyobrażenia w stosunku do powstającego klubu - nie zabrakło przy tym dobrego humoru i ożywionej dyskusji. Postawiono na demokratyczne zasady, zarówno te dotyczące literackich wyborów, jak i udziału w dyskusjach. Uzgodniono, że polecane książki niekoniecznie muszą być wydawniczymi nowościami, ale powinny uzyskać czytelniczą atencję. Uczestnicy spotkań mają prawo przyjąć także pozycję obserwatora. Głównym celem spotkań ma być, przede wszystkim rozmowa z drugim człowiekiem, a jednym z jej elementów wymiana wrażeń z polecanych lektur. Zasadą numer jeden klubu jest poszanowanie wszystkich przedstawianych w czasie dyskusji opinii. Taki jest koncept na kolejne zejścia w osiedlowej bibliotece.
Wygląda na to, że każdy mały, gnieźnieński „fyrtel” rządzi się swoimi prawami, określa także swoje indywidualne potrzeby. Winiary pod tym względem są szczególne. Symbolicznie oddzielone od centrum „wiaduktem” są prawie całkowicie samowystarczalne. Mają swój „ryneczek”, zakłady usługowe i sklepy wszelkiego typu i maści. Jest i Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna która, jak można się zorientować, ma i będzie mieć wiernych i oddanych odbiorców wielu proponowanych tutaj aktywności. Zdaniem jej Dyrektora – Piotra Wiśniewskiego, „stawianie” na małe, lokalne społeczności, to przyszłość, nie tylko bibliotecznego sektora kultury. Przyszłość ta jest jednym z kierunków tegorocznej działalności gnieźnieńskiej książnicy.