Muzealny stróż, w którego rolę wciela się przewodnik Jarosław Mikołajczyk - awansował. Został detektywem. Wiemy, że już wcześniej lubił gawędzić o tajemnicach Gniezna. Dziś przełożeni oczekują od niego nie tylko opowiadania pełnego dygresji, dykteryjek i gwary wielkopolskiej. To mają być konkrety.
Tym razem będziemy mogli 19. grudnia o 16.00 uczestniczyć w ostatnim w tym roku spacerze z cyklu 100 metrów historii. Przewodnik, który nas zabierze spod budynku Sądu, będzie jeszcze muzealnym stróżem. Zakończy jednak opowieść już jako detektyw na tropach tajemnic ulicy Franciszkańskiej.
Element teatralny nie będzie się ograniczał jedynie do postaci prowadzącego to publiczne śledztwo. To jednak, co się jeszcze wydarzy, do ostatniej chwili pozostaje niedopowiedziane. O tym, jaki wkład w spacer ulicą franciszkańską wniosą uczniowie zgromadzeni pod szyldem "Uliczne muzeum z III Liceum”, przekonają się tylko uczestnicy.
Czy gmach gnieźnieńskiego sądu jest niemym świadkiem wydarzeń, które opisała Maria Konopnicka?
„Tam od Gniezna i od Warty
Biją głosy w świat otwarty
Biją głosy, ziemia jęczy:
Prusak dzieci polskie męczy! ”
Czy dramatyczna wizja poetki była bliska rzeczywistości? Jak przedstawiają proces Dzieci Wrzesińskich, który odbył się w gnieźnieńskim sądzie, dokumenty z rozprawy? To tylko niektóre wątki “dochodzenia” z ulicy Franciszkańskiej.
Co sprawiło, że wielu młodych Gnieźnian w drugiej połowie lat 80. XX wieku goliło głowy na łyso by na kilka godzin wejść do jednego z budynków przy wspomnianej ulicy? Sceny do kultowego serialu z czasów schyłku PRL-u - “Ballada o Januszku” powstawały właśnie na tej, krótkiej uliczce przy gnieźnieńskim Rynku.
Legendy o podziemiach kościoła “Franciszkanów” gnieźnianie powtarzają do dziś. Część tych tajemnic i związek tego miejsca z Bolesławem Pobożnym stały się także tematem dociekań muzealnego detektywa w sprawie “gnieźnieńskiej świętej rodziny”. Oraz jednego z gnieźnieńskich poetów.