Muzyk, który gościł w Grodzie Lecha, przyjechał zaprezentować swoją własną improwizację muzyczną. Multiinstrumentalista i kompozytor, w swojej twórczości sięga po możliwości, jakie daje elektronika i połączenie jej wraz z dźwiękami instrumentów - w tym najbliższemu mu klarnetowi. Jazz oraz muzyka klezmerska, z którymi to nurtami najbardziej się identyfikuje, stanowią jedynie podstawę jego twórczości, w której inspiruje się takimi postaciami jak Eric Dolphy, Jimmy Giuffre czy John Coltrane.
Trzy lata temu Wacław Zimpel wydał solowy album "Lines", w którym właśnie ujawniła się jego fascynacja analogowymi instrumentami elektronicznymi. Tu też rozpoczęła się jego ścieżka twórcza, która pozwoliła mu się wspiąć na wyżyny tej muzyki. Dzięki temu zaczął być coraz bardziej rozpoznawalny, pojawiając się na najważniejszych festiwalach, zdobywając uznanie różnych innych artystów. Koncert, który odbył się w Latarni na Wenei (dzięki wsparciu z Narodowego Centrum Kultury) przyciągnął sporą grupę mieszkańców, którzy mieli okazję wysłuchać wyjątkowej improwizacji, zaprezentowanej na tę okoliczność przez twórcę.