Wszystko to za sprawą wizyty odkrywców wraku ORP Kujawiak oraz innych uczestników wypraw eksploracyjnych, którzy opowiedzieli o swoich działaniach w tej tematyce. Motywem przewodnim był jednak wspomniany okręt, który został w 2014 roku odkryty przez członków Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe w Łodzi. To oni, jako pierwsi, po 72-latach od tragedii, odnaleźli wrak polskiego niszczyciela eskortowego ORP Kujawiak, który spoczywa na głębokości blisko 100 m w pobliżu La Valletty na Malcie.
- Przybyli dziś ciekawi goście ze świata, jak prof. Timmy Gambin z Uniwersytetu Maltańskiego, Piotr Wytykowski ze Stanów Zjednoczonych, Mark Alexander, weteran wojsk amerykańskich, nurek i Piotr Kostrzewski z Polski. Są to osoby, które w ostatnich latach brały udział w kilku ekspedycjach na wraki okrętów i samolotów. Myślę, że najciekawsze jest w tym to, że w trakcie spotkania można zobaczyć unikalny materiał filmowy, nakręcony przez nas na głębokości 100 metrów, gdzie spoczywa wrak ORP Kujawiaka. Sami szukaliśmy tego okrętu przez długi czas, badaliśmy różne archiwa i dopiero po analizie dokumentów podjęliśmy się ekspedycji we wrześniu 2014 roku i wówczas udało się go odnaleźć - mówił Mariusz Borowiak, marynista i autor wielu publikacji o tej tematyce.
W 2015 r. polscy i zagraniczni nurkowie eksplorowali zatopiony eskortowiec, natomiast w czerwcu następnego roku znaleźli jego „serce”, czyli dzwon okrętowy. Jego kopię można było obejrzeć w trakcie spotkania.
Od czego należy zacząć, chcąc eksplorować głębiny wodne w poszukiwaniu tajemnic historii? - Trzeba w ogóle rozpocząć przygodę z nurkowaniem. Rozpoczyna się ona od typowego rekreacyjnego nurkowania w ciepłych wodach, a jeśli zaczyna sprawiać to przyjemność i staje się ona niewystarczająca, szuka się większych atrakcji, a tymi są właśnie wraki - przyznaje Piotr Wytykowski, wiceprezes Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe i jak dodaje: - Niektórzy szukają konkretnych wraków, tak jak my. Nam się udało odnaleźć ORP Kujawiak, co było poprzedzone długimi badaniami archiwów.
W trakcie spotkania, podczas którego opowiadano o morskich eksploracjach, można było także nabyć książki Mariusza Borowiaka i liczyć na autografy autora.